Lesson twenty two

5.1K 377 33
                                    

 1 maja 2015 roku, dom Luna'y

-Impreza na plaży?- ramieniem przydusiłam telefon do ucha i chwyciłam za stertę ciuchów na moim obrotowym fotelu. Rozmawiałam właśnie z Michael'em, który stwierdził, że bardzo się nudzi i potrzebuje mojego towarzystwa.- Teraz? Mikey...nie jestem nawet gotowa do wyjścia.- marudziłam, ale podświadomie wiedziałam, że przegram naszą bitwę, więc zaczęłam wybierać potencjalny strój.- Tak, ciągle jestem w pidżamie. Jest czternasta! Tak, wstaję tak późno.- chłopak wybuchnął śmiechem i dalej mnie przekonywał.- Niech ci będzie.- mruknęłam.- Daj mi pół godziny i przyjdę. A propos, jaki debil urządza imprezy o drugiej w południe? Calum? Wszystko jasne, dobra do potem. Paa...- rozłączyłam się i rzuciłam urządzeniem na łóżko.

 Z przewieszonymi przez ramię ubraniami, ruszyłam do łazienki, by się przygotować. Nie zajęło mi to długo, bo jakieś dwadzieścia minut. Miałam na sobie biały crop top z czarnymi zakończeniami rękawów i kołnierza oraz długie spodnie, luźne spodnie z wysokim stanem koloru białego w czarne paski. Oczywiście założyłam też moje ukochane trampki i rezygnując z torebki ruszyłam na dół.

-Babciu, wychodzę!- krzyknęłam i opuściłam dom, po czym ruszyłam na plażę. Ludzie przechodzący obok zwracali na mnie więcej uwagi niż zazwyczaj. Nie wiem co ją przyciągało, może mocniejszy makijaż, mój ubiór albo... tatuaż z henny z napisem "Luke's Property" na obojczyku. Nie wiem czemu pozwoliłam na jego zaistnienie, ale po prostu podobało mi się jak zaborczy co do mnie był.

 Gdy doszłam do plaży od razu zobaczyłam różową czuprynę Mike'a, więc przyspieszyłam, a w następnej minucie już wisiałam na jego plecach.

-Kuźwa!- krzyknął wystraszony, gdy śmiałam się wniebogłosy.- Luna, nie rób mi tak.- parsknął śmiechem i zrzucił mnie z pleców, a gdy stanęłam przed nim, uśmiechnął się głupkowato.- Niezły tatuaż.- skinął na mój obojczyk, na co przewróciłam oczyma.- Twój właściciel gdzieś tu jest.- walnęłam go w głowę i pokazałam środkowy palec na odchodne. 

 Ruszyłam prosto do stolika z piciem i chwyciłam za butelkę coca-coli z napisem "Moon". To może nie Luna, ale podobnie, prawda? (przyp. autorki- pewnie już wiecie, ale Luna po hiszpańsku znaczy księżyc)

-Hej Słonko.- usłyszałam za sobą. Odwróciłam się i uśmiechnęłam szeroko widząc mojego chłopaka. To dziwne go tak nazywać, ale jednocześnie prawidłowe.

-Hej.- nachylił się lekko i łapiąc mnie za tyłek, pocałował. Wplotłam palce w jego włosy i stanęłam na palcach, by być bliżej niego.

-Alarm! Wielki współczynnik wymiany śliny!- usłyszeliśmy za plecami. Zachichotałam i kończąc pocałunek, oparłam czoło o ramię Luke'a, na co on również się zaśmiał.

-To, że nie masz dziewczyny, nie znaczy, że musisz odstraszać moją.- krzyknął wesoło blondyn w stronę Ashton'a, a ten, sądząc po rechocie Hemmings'a, pokazał mu środkowy palec.

 Właściwie z "trupy Luke'a" tylko on i Calum mieli swoje drugie połówki. Nie poznałam jeszcze Harley, bo tak miała na imię, ale z opowieści blondyna wynikało, że jest miła i słodka.

-Chodź, poznasz kilka osób.- rzucił chłopak i chwycił mnie za dłoń, po czym pociągnął w tłum.

 1 maja 2015 roku, plaża

 Od dwóch godzin siedzieliśmy wokół ogniska i gadaliśmy z najróżniejszymi osobami. W końcu udało mi się poznać Harley, tak jak mówił Luke, była bardzo przyjacielska i niemal od razu umówiłam się z nią na zakupy kolejnego dnia.

 Harley była zupełnym przeciwieństwem Calum'a, dziewczyna była blada, miała blond, niemal białe włosy, duże oczy i przepiękny uśmiech. Ubrana była w wesoły, błękitny crop top z emotikonami, czarną spódnicę i tego samego koloru, ciężkie trampki (przyp. autora Chunky Heel).

-Słońce...- mruknął Luke do mojego ucha, na co przeszły mnie ciarki. Zwróciłam ku niemu głowę, na co się głupkowato uśmiechnął.

-Nie ignoruj mnie.- zrobił smutną minę, a ja się zaśmiałam.

-Czy to kolejna lekcja? Nie ignoruj swojego chłopaka?

-Tak! Żebyś wiedziała!

_______________________

Heloł (kończą mi się miłe ksywki!!!) Kociaki!

Dzięki za wszystkie miłe komentarze, głosy etc. etc.

Luv ya <3

50 things to learn| l.hemmings ✔Where stories live. Discover now