25. Ty chcesz tak iść na turniej?

1K 114 362
                                    

Dość szybko wrzuciłam nowy rozdział. To chyba przez stres zaczęłam więcej pisać... a myślałam, że będzie odwrotnie.

Miłego czytania 💜

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Na szczęście Elise mogła wyjść ze szpitala około dwudziestej drugiej, dzięki czemu wszyscy razem mogli wrócić do domu. Jednakże po powrocie już nie mieli na nic ochoty. Para, która jeszcze wcześniej chciała spędzić noc razem, nie na spaniu, a na czymś innym, straciła zapał. Uznała, że rzeczywiście ma czas na wszystko i zrobią to kiedy indziej. Nie musieli się śpieszyć. Postanowili, że znajdą na to odpowiedni czas i miejsce, upewniając się, że nikt im nie przeszkodzi w okazywaniu sobie uczyć. Jednakże skutków igraszek, które zaczęli nie mieli jak ukryć.

Następnego dnia rano, gdy pojawili się w szkole, ludzie zwracali na nich uwagę bardziej, niż powinni. A to wszystko za sprawą śladów, które sobie zrobili. Bandaże i choker, nie były w stanie zasłonić wszystkiego. Czułości, które miały miejsce poprzedniego dnia, również dawały o sobie znać i tego poranka. Mieli tyle szczęścia, że nie widzieli się z przyjaciółmi, którym zapewne by musieli wytłumaczyć swój stan skóry. Innym nie musieli odpowiadać na pytania.

- Dazai, Nakahara, co wam się stało? - Rzucił w kierunku pary wychowawca Atsushiego, z którym akurat ich klasa miał wychowanie fizyczne od rana. Oboje spojrzeli na niego znużeni. Ten facet doprowadzał ich do białej gorączki. Był irytujący. Zwłaszcza, kiedy zadawał głupie pytania, gdy odpowiedź była jasna.

- Nie uważa Pan, że to oczywiste? - Zapytał od niechcenia szatyn, który tylko objął swojego chłopaka ramieniem. Zwrócili na siebie uwagę niemal całej klasy, a zwłaszcza dziewczyn, które tylko czekały na świeże ploteczki z rana.

- Wiecie, wasz wygląd nie jest jednoznaczny. Albo się pobiliście, albo... - Nauczyciel chciał przeciągnąć temat. Widział brak energii u chłopców, a na JEGO lekcji to było niedopuszczalne. Chciał ich trochę rozbudzić.

- ... Uprawialiśmy seks? - Dokończył za niego Chuuya. Nie miał ochoty na owijanie w bawełnę. Po późnym powrocie ze szpitala był niewyspany, tak samo jak Osamu. Żaden z nich nie miał ochoty niczego ukrywać. To co prawie zrobili było ludzkie i normalne dla osób w ich wieku.

- Odpowiedź brzmi "tak". Prawie tak, bo nam przerwano, więc niech Pan nie drąży, bo spędziliśmy wieczór z moją siostrą w szpitalu, ponieważ gorączkowała. Koniec tematu. - Fuknął czekoladowooki, posyłając tak lodowate spojrzenie profesorowi, że ten speszony zrobił krok w tył, woląc się nie narażać, nawet jeśli to był uczeń. Ten akurat był straszny.

- Chwila! - Zawołał mężczyzna, gdy para już chciała odejść. - Ale... Nakahara, ty masz zamiar z tyloma malinkami brać udział w turnieju karate? Jako kapitan klubu sztuk walki, powinieneś... - powiedział nieco niepewnie, widząc zrezygnowane postawy chłopców. Doprawdy, co on z nimi miał...

- Tak, tak i spokojnie, wygram to jak zawsze. To wszystko? Mogę już iść, dalej bez celu odbijać piłkę? - Chuuya odpowiedział dość lekceważąco, po czym, gdy nauczyciel skinął głową na znak zgody, pociągnął swojego chłopaka do reszty grupy, biorąc przy okazji jedną z piłek do koszykówki, aby nikt się nie mógł doczepić, iż nic nie robią.

Przez całą sytuację, oraz przez słowa jakie padły, byli później przez cały czas obserwowani. Wszyscy w klasie zaczęli między sobą o nich rozmawiać. Snuli teorie i oczywiście plotki na ich temat. Nie byli tym przejęci. Opinia ludzi ich nieinteresowała. Nawet jeśli coś by dotarło do ich przyjaciół, prosto by się wytłumaczyli. Co prawda nie chcieli na razie mówić o swoim związku, ale teraz ukrywanie się, zapewnie by nie miało sensu. Prędzej czy później ta informacja by do nich dotarła, albo sami by się domyślili przez ślady na ich ciałach, które po lekcji chcieli spróbować zatuszować podkładem pożyczonym od dziewczyn. Dlatego postanowili im sami powiedzieć. W końcu postanowili to zrobić. Nie wiedzieli, jak ci zareagują, jednak już musieli im powiedzieć. I tak zaraz cała szkoła będzie wiedzieć. Plotki szybko się rozchodzą. Szczerze oboje byli ciekawi reakcji szkolnych homofobów. Czy w ogóle odważa się do nich podejść, albo czy rzucą w ich stronę jakiś komentarz. A może niezareagują... To też była opcja.

Ścieżki (Bungou Stray Dogs - School AU) //FanfictionWhere stories live. Discover now