37. Nie wmawiaj mi, że go nie kocham!

814 104 221
                                    

W nocy wybił nam pierwszy tysiąc osób obserwujących nasz profil! Jesteśmy w szoku i mega się cieszymy! Dziękujemy wam bardzo z całych serduszek ❤!

A teraz przejdźmy do rozdziału...

Zanim ktoś skomentuje, że "takie" zachowanie nie pasuje do Dazaia, pomyślcie: Co może czuć osoba, której ukochany może być w niebezpieczeństwie. Do tego nie ma wieści o miejscu jego pobytu i czy aby na pewno wszystko z nim dobrze.

Miłego czytania 💜

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Dazai zdołał się uspokoić tylko dzięki Yosano, która cały czas powtarzała, iż zaraz znajdą jego ukochanego. Szatyn cholernie się o niego bał i to było widać. Było to też zrozumiałe. Kochał go i się o niego martwił. Miał prawo do obawy o jego bezpieczeństwo, jednakże to doprowadzało go do stanu zimnej furii, której dziewczyna opanować już niepotrafiła. Dlatego zadzwoniła po pomoc w postaci Ranpo, Edgara i Kunikidy. Wiedziała, iż oni nadal są na terenie szkoły, gdyż z tego co pamiętała Edogawa oraz jego chłopak, tym razem mieli wracać z Fukuzawą do domu, a że samochód dyrektora nadal stał na parkingu, to oznaczało, iż nadal przebywał razem z trzecioklasistami na terenie placówki. W przypadku Kunikidy, po prostu wiedziała, iż jest on na zajęciach klubu fizyczno-chemicznego. Cieszyła się ze swojej pamięci do tych spraw. Teraz jej się bardzo przydała. Jeszcze bardziej ucieszyła się, kiedy zielonooki geniusz, pojawił się wraz z przyjaciółmi przed drzwiami szkoły, machając do pary przyjaciół, aby ci podeszli.

- Co się stało? Dlaczego Dazai wygląda, jakby zaraz miał kogoś zabić łyżeczką do herbaty? - To było pierwsze pytanie jakie padło z ust Doppo, i szatyn byłby w stanie się z niego nawet zaśmiać, gdyby sytuacja nie była na tyle poważna.

- Chuuya zniknął. Nie ma go już od czterdziestu minut, a podobno poszedł na rozmowę z profesorem Heisuke. - Wytłumaczyła w ogromnym skrócie Akiko, nadal trzymając Osamu za rękę, na wszelki wypadek, jakby ten miał zaraz wpaść w panikę z troski o ukochanego. Doprawdy, mumia był zawsze spokojny oraz opanowany, jednak ta maska pękała kiedy chodziło o Chuuyę. To było urocze, jednak też niepokojące, ponieważ wtedy potrafił być jeszcze bardziej nieobliczalny niż zazwyczaj. Był niczym tykająca bomba, czasem bardziej przerażająca od Nakahary. Rzeczywiście chłopcy dobrze się dobrali...

- O cholera, musimy go znaleźć i to już. Ten facet jest pojebany. - Ranpo Wypowiedział te słowa bez jakiegokolwiek zastanowienia. Czarnowłosa dziewczyna dała mu oczywiście znać, aby nie rozwijał, żeby tylko bardziej nie denerwować Dazaia... Jednak, to był Edogawa. Niepotrafił się powstrzymać. - Ja i Poe za prośbą dyrektora go obserwowaliśmy. Jego niektóre zachowania wzbudziły nasz niepokój. Nie jest dobrze, skoro Fancy Hat zniknął z nim na tak długo. - Dodał zielonooki, zaraz się zastanawiając, aby znaleźć w pamięci miejsca w szkole, do których nauczyciel mógłby zaciągnąć rudzielca.

- Nie pocieszyłeś mnie. - Skomentował tylko czekoladowooki, zgrzytając przy tym zębami. Czuł się okropne z wizją, iż profesor mógł jakkolwiek dotknąć jego chłopaka. Powoli zaczynał się zadręczać myślą, że to jego wina. Mógł się nie zgodzić na wyjście ze szkoły i pójść na spotkanie klubu z Chuuyą. Jednak wybrał łatwiejszą drogę. Dał się wykopać z budynku, aby się nie kłócić ze starszym. Wiedział, że jeśli coś mu się stanie, nie będzie w stanie sobie wybaczyć. 

- S..s..sprawdźmy p..pracownię m..ma..matematyczną. - Nagle, niepewnie odezwał się Poe. On tak jak swój chłopak przemyślał sytuację na szybko i uznał, że może to i głupie, lecz profesor mógł go zabrać akurat do pracowni, z której najczęściej korzystał. Ciemnowłosy wziął pod uwagę jego upodobania, wygodę oraz fakt, iż owa sala znajdowała się na ostatnim piętrze na którym nie było żadnych zajęć klubowych o tej godzinie. Wszystko pasowało idealnie, jak to po wyjaśnieniu uznał Kunikida, przez co zaraz cała grupa przyznała, że ma rację i postanowiła się tam udać. 

Ścieżki (Bungou Stray Dogs - School AU) //FanfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz