27. Przeszłość Chuuyi nie zawsze była kolorowa

941 115 133
                                    

Ok, dzisiaj koniec tego dobrego~

Miłego czytania 💜

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Rudzielec musiał mieć zmienionego przeciwnika... i jak na złość padło na chłopaka, którego nie lubił. Nazywał się on Ito Naoki. Irytujący typ, którego Chuuya szczerze nienawidził. Czarnowłosy był od niego o wiele wyższy. Miał prawie dwa metry wzrostu i jeszcze wyższe ego. Chodził do Isogo. Nakahara szczerze nim gardził. Nie raz doszło między nimi do bójki po imprezach sportowych, takich jak właśnie turnieje. Lazurowooki raz złamał mu nawet nos, kiedy ten próbował na nim zastosować wyśmiewawczy podryw, zapewne będący zakładem z kumplami. Jakimś cudem dawniej dowiedział się, że Chuuya jest biseksualistą. Nie był to jakiś wielki sekret, ale niekoniecznie chciał by to było rozdmuchiwane. W końcu to przecież nie było nic takiego. Nie sprawiało, że był w czymkolwiek gorszy. Jednak został tak potraktowany przez wszystkich swoich przeciwników, gdy Ito rozniósł tę informację. Przez to musiał później pokazać nie jednemu, że jest z nim równy, a nawet lepszy. Zrobiła się z tego nie mała afera i nie raz Dazai lub Ozaki musieli interweniować.

Chuuya nigdy nie miał łatwo, i fakt, że inni również robili mu pod górkę, wcale mu niczego nie ułatwiał. Urodził się w wysoko postawionej rodzinie. Jego rodzice wywierali na nim ogromną presję, gdy tylko zaczął chodzić. Chcieli zrobić z niego geniusza. Dziecko idealne. Jednakże, gdy nie udawało mu się wykonywać ich niektórych zachcianek, albo najzwyczajniej nie był w czymkolwiek najlepszy, otrzymywał bolesne kary. Tym sposobem jego psychika w wieku ośmiu lat była w rozsypce. Na szczęście sprawą zainteresowała się Ozaki. Nie był z nią spokrewniony, jednak nazywał ją ciocią. Była wtedy młodą prawniczką, która o sprawie dowiedziała się zupełnie przypadkiem. Po wielu walkach w sądzie, udało jej się odebrać Chuuyę od okrutnych rodziców i się nim zaopiekować w sposób, w jaki zasługiwał. Dała mu miłość, taką, jaką nie otrzymał od rodziców. Pokochała go, jak własne dziecko i zadbała o jego zdrowie. Miedzianowłosy był jej wdzięczny. Kochał ją. Jednak mimo jej dobroci i opieki, nie mógł zapomnieć o tym co zrobili mu rodzice. Miał już zakodowane to, że powinien być najlepszy. Oczywiście było to złagodzone, gdyż już nie bał się tego, że zostanie ukarany za porażkę.

Niemniej jednak, to wszystko nadal w nim siedziało. W walce mógł to rozładować. Wszystkie nagromadzone emocje związane ze złą przeszłością. To, że gdy trwały procesy sądowe zszedł na złą drogę. Fakt, że nie raz sięgnął po narkotyki i alkohol, w czasie gdy przez chwilę należał do gangu. To, że wspierał Dazaia po stracie przyjaciela, samemu będąc w rozsypce. Wszystko rozładowywał podczas walk. Nie raz stracił nad sobą panowanie. Cieszył się jednak, że ciotka nie musiała go oglądać w takich momentach. Zawsze opanował go Osamu. Zawsze on. Nie ważne jak często i o co się kłócili, zawsze stał obok i mu pomagał. Z dna pozbierali się wzajemnie i udało im się wypłynąć na powierzchnię. Budowali relację ze sobą i innymi ludźmi, aby tylko wyjść z tego rowu Mariackiego, w którym byli. Udało im się wspólnie. Zakochali się przy tym i byli szczęśliwi. Byli na ścieżce, na której, jeszcze kilka lat temu, nawet nie myśleli że będą. To utrzymywało Chuuyę w dobrym stanie. Jednak teraz, gdy widział Ito, z którym walki jeszcze nie zaczął, powoli się denerwował. Zdecydowanie niepowonien myśleć o przeszłości właśnie teraz.

- Coś jest nie tak... - Stwierdził Edogawa, obserwując rudzielca ze swojego miejsca. Widział nerwowe gesty lazurowookiego, które ten wykonywał. Przeczesywał włosy palcami niemal co chwilę, lub się nimi bawił. Dla niektórych takie zachowanie mogłoby być uznane za oznakę niepewności albo zawstydzenia. Jednak to tak nie działało u rudzielca i Ranpo o tym doskonale wiedział.

Ścieżki (Bungou Stray Dogs - School AU) //FanfictionUnde poveștirile trăiesc. Descoperă acum