Rano obudził mnie kurwiący Damon na Elenę. Z tego co się zorientowałam wypuściła Elijahe, aby pomógł nam z Klausem. Gdy zeszłam na dół, właśnie skończyli z nią gadać przez telefon.
-Wariatka.-Stwierdził Damon.
-tylko ona go nakłoni do pomocy.-Powiedział Stefan. Fakt. Tylko ona bo tu chodzi o nią. Ja mogę ich zabić, jednak nie są mną chyba tak zainteresowani jak sobowtórem.
-On ją zabije-Powiedział Damon wstając z kanapy.
-Niech zrobi po swojemu.-Odparł Stefan.
-Nie.-
-Tak. Przeczekajmy to.
-Mój plan jest lepszy.-Damon zaczął odchodzić.
-Immolibus.-Warknęłam trzymając dłoń przed sobą, a bliźniak się zatrzymał.-Stefan ma rację. Niech dziewczyna zrobi po swojemu. Ważne, że mną się nie interesują. Zostań w domu Damon i łaskawie się nie wpierdalaj, kiedy Elena ma coś pod kontrolą.-
Damon wycofał się, a Stefan dostał telefon od Jenny. Idzie z Rickiem, a raczej z Klausem do Grilla. Stefan idzie interweniować, wiec poszłam z nim. Na początku był przeciw, ponieważ Klaus może mnie wykorzystać z myślą, że Bennett nie żyje, ale tak nie było. Próbował pomału wmówić jennie istnienie wampirów.
Siedzieliśmy przy stole. Ja i Stefan nie jedliśmy, a Jenna ze łzami w oczach słuchała tego co mowi Alariklaus.
-Reasumując. Wampiry istnieją.-Stwierdził, a jenna już miała dość.
-Wynoś się.-Warknęła.
-Słucham?-
-Słyszałeś co powiedziała. Wynoś się.-Powiedział Stefan.
-nie chce.-
Jenna ruszyła w stronę mężczyzny, jednak on wziął nóż kuchenny i zaczął jej grozić. W tym momencie nie zostało mi i Stefanowi nic innego do zrobienia. On go przydusił do ściany przyglądając nóż do szyi, a ja trzymałam go zakleciem.
-Jenna uciekaj!-Krzyknęłam, jednak kobieta nadal się wpatrywała.
-Przestańcie!-
-Powiedziałam uciekaj!-zaś Krzyknęłam w jej stronę, a żyłki pod oczami dały po sobie znak i dziewczyna uciekła.
-Nie zabijecie mnie.-Stwierdził.
-Nie, ale obezwładnić możemy.-Powiedziałam i położyłam go zaklęciem na ziemię. Stefan i ja uciekliśmy szybko z domu Gilbertów szukać Jenny. Znaleźliśmy ją u nas w domu i szybko zadzwoniliśmy do Eleny, która była natychmiast. Ja i Stefan schowaliśmy się i podsłuchiwalismy całą ich rozmowe. Elena próbowała wytłumaczyć Jennie dlaczego nic jej nie mówiła, ale to było zbyt dużo dla kobiety. Elena ostatecznie zaprowadziła ją do biura i tam ją wprowadziła. Brunetka się obwiniała, jednak Powiedziałam jej, że Jenna w końcu zrozumie. Powiedziała też, że musi wracać na rozmowę z Elijahą na co razem ze Stefanem się zgodziliśmy. Tylko jedna osoba była przeciwna.
-zostajesz. Dopiero cie odzyskaliśmy.-powiedział Damon, a ja znów dałam rękę przed siebie.
-Puść ją.-Splunęłam.
-Już drugi raz mi się sprzeciwiacie.-Stwierdził.-Nie próbujcie trzeci.
Siedziałam u siebie w pokoju gdy nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzyłam z chęcią i wyszłam przed dom, a ktoś mnie uśpił zaklęciem.
Obudziłam się w jakimś mieszkaniu. Nie było duże. Wydawało mi się, że było to Ricka. Wstałam łapiąc się za glowe, a na kanapie siedziała sobowtórka Eleny.
![](https://img.wattpad.com/cover/288171748-288-k663382.jpg)
YOU ARE READING
[SW] vol.1 Beginning of The End[KOREKTA]
Fanfiction🥇miejsce w #pamiętnikiwampirów 06.05.2022