1

1K 40 2
                                    

Chłopak szedł środkiem ulicy którą widział przez zasłonę łez. Szedł przed siebie, nie chcąc wracać do domu. Nie chciał by rodzice widzieli go w takim stanie, bo znał ich i wiedział, że jeszcze by dostał od nich za płacz, bo w końcu mężczyźni nie płaczą. Mężczyźni trzymają wszystko w sobie bo muszą, bo nie mogą pokazać swojej słabości, swojego bólu. Takie było niestety zdanie nie tylko jego rodziców, ale także innych ludzi. Takie było zdanie tego pojebanego świata

Skręcił w znanym mu kierunku i wyciągnął drżącymi dłońmi telefon z kieszeni. Zadzwonił do swojego właściwie jedynego przyjaciela z nadzieją, że odbierze. Szedł słuchając melodii towarzyszącej wybieraniu numeru, aż usłyszał głos którego tak bardzo potrzebował. Niski i spokojny głos przyjaciela, który na ten moment był jedyną osobą która mu została

-Cześć Jungkookie, coś się stało? Rzadko dzwonisz

-Tae...- Tylko tyle zdołał powiedzieć

-Gdzie jesteś?- Spytał słysząc jak niestabilny jest jego oddech i jak głos załamał mu się nawet wypowiadając tylko cząstkę jego imienia

Chłopak zrobił zdjęcie ulicy prowadzącej do domu starszego chłopaka, a ten odetchnął co było słychać przez telefon. Drzwi domu otworzyły się i zobaczył w nich Taehyunga trzymającego ma rękach psa

Młodszy podbiegł do niego, wtulając się w jego klatkę piersiową i zaciągnął się jego zapachem. Poczuł, że Tae obejmuje go jedną ręką, a piesek zlizuje łzy z jego policzków

-Chaewon?- Spytał cicho i delikatnie, by nie spowodować kolejnych łez

-Zerwałem- Zacisnął dłoń na jego koszulce- Ja ją kocham, ale... Ona nie i tylko mnie wykorzystywała... To tak kurwa boli Tae...

-Wiem. Chodź- Delikatnie pociągnął go wgłąb swojego mieszkania

Położył psa na ziemi, a chłopaka zaprowadził do salonu gdzie wskazał by usiadł. Młodszy zrobił to i dalej przytulał przyjaciela, który gładził jego plecy i włosy. Prawie całkiem położył się na nim zamykając oczy, a jego oddech lekko się uspokoił

-Wiem, że to była dla ciebie ciężka decyzja, ale najlepsza jaką mogłeś podjąć. To cię zabolało i jeszcze poboli, ale tak będzie lepiej. Nie ma sensu marnować się przy kimś kto nie potrafi cię docenić i nic do ciebie nie czuje

-Chciałbym, żeby mnie kochała

-Kochasz ją, normalne że chcesz żeby cię kochała. Niestety nie możesz sprawić by tak było więc lepiej byś postarał się zapomnieć

-Postaram się

Taehyung uśmiechnął się delikatnie i kciukiem starł łzy z jego policzka, a Kook poczuł się lekko gejowo, ale ignorował to bo jego relacja z mężczyzną była naprawdę bliska i czuł się przy nim komfortowo niezależnie co robił

-Kocham Cię hyung- Powiedział, bo nie miał nigdy problemu z wyrażaniem uczuć zwłaszcza w przypadku mężczyzny którego znał tak długo

-Ja... ciebie też- Uśmiechnął się starając się by wyglądało to szczerze, ale bolało go to że dzielą siebie niby tym samym, ale tak różnym uczuciem

Miłość Jungkooka do starszego nie równała się miłości, którą Tae czuł do niego. Niby podobnie mocna, ale... Tak bardzo inna

I want You to want me // TaekookKde žijí příběhy. Začni objevovat