Po pierwszym razie mężczyźni zbliżyli się do siebie jeszcze bardziej i czuli się bardziej komfortowo. Zaufali sobie jeszcze bardziej i nie bali się aż tak musząc się rozebrać. Minęło od tego stosunku trochę czasu i właściwie chcieli to powtórzyć, ale bali się zapytać
Byli na spacerze z Yeontanem i Bamem, który już zporo urósł i spuścili oba psy na małej plaży przy jeziorze. Było przyjemnie ciepło i usiedli na piasku patrząc na przejrzystą wodę. Kookie oparł się o starszego, a ten uśmiechnął się i siedzieli tak chwilę w ciszy, którą przerwał dzwonek telefonu
-Coś ważnego, bo mi się nie chce trochę?- Spytał, bo przerwała im dość przyjemną chwilę spokoju
-Nie tylko jestem dość blisko was i... Przeszkadzałabym wam gdybym przyszła chwilę porozmawiać?
-Raczej nie- Skłamał, bo było mu żal dziewczyny. Była ostatnio bardzo przygnębiona, a końcówka ciąży dawała się jej we znaki- Możesz przyjść tylko mamy psy
-Nie szkodzi- Odparła szczęśliwa co było słychać po jej głosie
-Skąd wie gdzie jesteśmy?
-Zgaduje że na snapie sprawdziła. Jesteś zły że sie zgodziłem?
-Nie, zaczynam ją lubić. Jest inna choć dalej chce mi cię zabrać
-Nie da rady, wiesz o tym
-Wiem i i tak będę zazdrosny- Odparł Tae, a młodszy zbliżył się do niego całując go
Po chwili usłyszeli kroki i zobaczyli znajomą im dziewczynę. Uśmiechnęła się delikatnie, a Jungkook wstał by pomóc jej usiąść co wiedział, że było dla niej już trudne
-Co robiłaś w lesie?- Spytał Taehyung starając się nie zabrzmieć niemiło, bo akurat naprawdę nie chciał taki być
-Chciałam się przejść. Bolą mnie plecy i mialem nadzieję że to pomoże
-Pomogło?
-Nope- Odparła starając się wyprostować tak by plecy bolały ją jak najmniej
-W sumie został ci ostatni miesiąc męczenia się- Powiedział tym razem Kookie, a ona zacisnęła wargi
-Nie pocieszasz
-Będzie dobrze, jesteś młoda i silna- Powiedział starszy a ona uśmiechnęła się
-Jak to powiedziałeś to kopnęło- Odparła, a obaj mężczyźni się uśmiechnęli
-Dzidzia się zgadza- Powiedział uśmiechnięty Kookie, a Tae uśmiechnął się patrząc na niego szczęśliwego- Ale serio będzie dobrze, nie ma sensu się martwić
-Napewno będziesz wtedy przy mnie?- Spytała, bo ani drobinę nie udawała i poród ją przerażał
-Nie łamie obietnic- Odparł, a Chae trochę się uspokoiła
-Jesteście razem?
-Co? Czemu tak myślisz?- Spytał zaskoczony, a Tae uśmiechnął się patrząc na dziewczyne
-Nie wiem, mieszkacie razem, ciągle wszędzie razem chodzicie i jakoś tak po tym jak na siebie patrzycie. Jesteście prawda?
-Tak- Powiedział w końcu niepewnie Kook
-Czyli dlatego nie mam u ciebie już szans?
-Po części dlatego, ale nie chce stresować cię rozmową. Jesteśmy dalej dobrymi przyjaciółmi, to się liczy
Chaewon pokiwała głową i niepewnie położyła jego dłoń na swoim brzuchu. Chlopak rozczulił się czując delikatne kopnięcia dziecka
-Nie lubiłeś dzieci co się z tobą stało?- Spytał Tae uśmiechając się, a Kookie wzruszył ramionami
-Nie lubię tych rozpieszczonych i takich ogólnie pojebanych, dzidzia jest fajna
-Nie znasz płci?- Spytał bo właściwie Kook mówił tylko dziecko lub dzidzia więc omijał kwestie płci
-Znam, ale wy nigdy nie pytaliście- Odparła Chae, a oni spojrzeli na nią wyczekująco- Dziewczynka
Kookie uśmiechnął się i pogładził jej brzuch w którym było możliwe że jego dziecko, a Taehyung mimo zazdrości uważał to za urocze
CZYTASZ
I want You to want me // Taekook
FanfictionJungkook kończy toksyczny związek, który mocno pogorszył jego stan psychiczny i przychodzi do mieszkania swojego przyjaciela, nie chcąc pokazywać się w domu w takim stanie. W krótce jednak dom Taehyunga staje się także jego domem