26

296 17 0
                                    

Po pierwszym razie mężczyźni zbliżyli się do siebie jeszcze bardziej i czuli się bardziej komfortowo. Zaufali sobie jeszcze bardziej i nie bali się aż tak musząc się rozebrać. Minęło od tego stosunku trochę czasu i właściwie chcieli  to powtórzyć, ale bali się zapytać

Byli na spacerze z Yeontanem i Bamem, który już zporo urósł i spuścili oba psy na małej plaży przy jeziorze. Było przyjemnie ciepło i usiedli na piasku patrząc na przejrzystą wodę. Kookie oparł się o starszego, a ten uśmiechnął się i siedzieli tak chwilę w ciszy, którą przerwał dzwonek telefonu

-Coś ważnego, bo mi się nie chce trochę?- Spytał, bo przerwała im dość przyjemną chwilę spokoju

-Nie tylko jestem dość blisko was i... Przeszkadzałabym wam gdybym przyszła chwilę porozmawiać?

-Raczej nie- Skłamał, bo było mu żal dziewczyny. Była ostatnio bardzo przygnębiona, a końcówka ciąży dawała się jej we znaki- Możesz przyjść tylko mamy psy

-Nie szkodzi- Odparła szczęśliwa co było słychać po jej głosie

-Skąd wie gdzie jesteśmy?

-Zgaduje że na snapie sprawdziła. Jesteś zły że sie zgodziłem?

-Nie, zaczynam ją lubić. Jest inna choć dalej chce mi cię zabrać

-Nie da rady, wiesz o tym

-Wiem i i tak będę zazdrosny- Odparł Tae, a młodszy zbliżył się do niego całując go

Po chwili usłyszeli kroki i zobaczyli znajomą im dziewczynę. Uśmiechnęła się delikatnie, a Jungkook wstał by pomóc jej usiąść co wiedział, że było dla niej już trudne

-Co robiłaś w lesie?- Spytał Taehyung starając się nie zabrzmieć niemiło, bo akurat naprawdę nie chciał taki być

-Chciałam się przejść. Bolą mnie plecy i mialem nadzieję że to pomoże

-Pomogło?

-Nope- Odparła starając się wyprostować tak by plecy bolały ją jak najmniej

-W sumie został ci ostatni miesiąc męczenia się- Powiedział tym razem Kookie, a ona zacisnęła wargi

-Nie pocieszasz

-Będzie dobrze, jesteś młoda i silna- Powiedział starszy a ona uśmiechnęła się

-Jak to powiedziałeś to kopnęło- Odparła, a obaj mężczyźni się uśmiechnęli

-Dzidzia się zgadza- Powiedział uśmiechnięty Kookie, a Tae uśmiechnął się patrząc na niego szczęśliwego- Ale serio będzie dobrze, nie ma sensu się martwić

-Napewno będziesz wtedy przy mnie?- Spytała, bo ani drobinę nie udawała i poród ją przerażał

-Nie łamie obietnic- Odparł, a Chae trochę się uspokoiła

-Jesteście razem?

-Co? Czemu tak myślisz?- Spytał zaskoczony, a Tae uśmiechnął się patrząc na dziewczyne

-Nie wiem, mieszkacie razem, ciągle wszędzie razem chodzicie i jakoś tak po tym jak na siebie patrzycie. Jesteście prawda?

-Tak- Powiedział w końcu niepewnie Kook

-Czyli dlatego nie mam u ciebie już szans?

-Po części dlatego, ale nie chce stresować cię rozmową. Jesteśmy dalej dobrymi przyjaciółmi, to się liczy

Chaewon pokiwała głową i niepewnie położyła jego dłoń na swoim brzuchu. Chlopak rozczulił się czując delikatne kopnięcia dziecka

-Nie lubiłeś dzieci co się z tobą stało?- Spytał Tae uśmiechając się, a Kookie wzruszył ramionami

-Nie lubię tych rozpieszczonych i takich ogólnie pojebanych, dzidzia jest fajna

-Nie znasz płci?- Spytał bo właściwie Kook mówił tylko dziecko lub dzidzia więc omijał kwestie płci

-Znam, ale wy nigdy nie pytaliście- Odparła Chae, a oni spojrzeli na nią wyczekująco- Dziewczynka

Kookie uśmiechnął się i pogładził jej brzuch w którym było możliwe że jego dziecko, a Taehyung mimo zazdrości uważał to za urocze

I want You to want me // TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz