29

275 17 0
                                    

Jungkook obudził się wtulony w Tae późno w nocy słysząc dzwonek telefonu i chciał to zignorować, ale telefon dalej dzwonił budząc też Taehyunga

-Kto to?

-Nie wiem... chce spać... i boli- Jęknął dalej zaspany, a mężczyzna sam podniósł się sięgając po telefon młodszego

-To Chae- Powiedział i miał jakieś złe przeczucie, a Kookie słysząc to trochę sie rozbudził 

-Trochę późno dzwonisz

- Wiem, przepraszam, ale... Czuje sie tak źle i tak boli i ja nie wiem słabo mi

-Ale chwila co się dzieje?

-Nie wiem- Rozpłakała się, a w jej
głosie słychać było ogromny ból

-Jesteś w domu?

-Mhm

-Zaraz będę, trzymaj się- Odparł i przetarł oczy rozłączając się

-Co się dzieje?

-Nie wiem, raczej zaczyna rodzić choć mówiła ze jej też słabo i nie wiem czy to normalne- Mruknął podnosząc się i żałował że akurat tej nocy musieli się przespać

-Podwiozę was do szpitala, bo pewnie tam sie skończy- Westchnął podnosząc się

Ubrali się dość szybko i zamknęli dom zostawiając rozwalone na kanapie psy. Rozbudzili się w miare i zaczynali się martwić o Chaewon. Nie mieli do niej daleko i po kilku minutach Tae zatrzymał się i pobiegli do domu. Otworzyła im kobieta która była blada i gdy tylko otworzyła drzwi odetchnęła i kuląc się z bólu i upadłaby na ziemię, ale Taehyung który byl juz calkiem rozbudzony zlapał ją i podniósł co zaskoczyło kobiete, która patrzyła na niego próbując wyostrzyć obraz, ale wszystko jej sie rozmazywało

-Co się dokładnie dzieje?- Spytał niosąc ją do samochodu, a Chae zapłakała czując kolejny skurcz

-Boli mnie jak... Przy skurczach, ale też... Mam wrażenie, że coś jest nie tak. Jest mi tak strasznie słabo i...- Przerwała oddychając głęboko i próbując nie zasnąć- Chyba zemdleje

-To raczej coś rzeczywiście jest nie tak- Zaniepokoił się lekko, kładąc ją na tylnym siedzeniu i zauważył że już odpłynęła- Usiądź obok i patrz w jakim jest stanie

-Czemu jesteś taki opanowany?- Spytał bo sam nie wiedział co robić

-Nie wiem, nigdy nie miałem problemu ze spokojem w trudnych sytuacjach. Nie nakręcaj sam siebie, myśl racjonalnie i staraj zawsze się na czymś skupić. Gdy masz jakieś zadanie skupiasz sie na nim, nie na panikowaniu- Powiedział i odjechał, a Kook trzymał dalej nie przytomną dziewczynę- Sprawdź jej puls

Złapał jej nadgarstek i musiał dość mocno go ścisnąć, ale w końcu wyczuł puls. Skupił się chwilę na nim i nie był może lekarzem ale był pewien że był za wolny

-Ledwie wyczuwalny, co jeśli nie rodzi tylko poroniła albo... Nie wiem co jeszcze może jej być

-To już stwierdzą lekarze, ja znam ledwie podstawy medycyny, więc nie moge nic zrobić- Westchnął starając się przypomnieć sobie coś co mogłoby się teraz przydać, ale nie potrafił- Będzie dobrze, choć byłoby lepiej gdyby się obudziła

-Przynajmniej nie cierpi wtedy- Odparł patrząc na dziewczynę, która była wyjątkowo blada

Wjechali po chwili na parking szpitala, a Kookie wysiadł z samochodu podnosząc też Chae, która wybudziła się na chwilę ale po chwili placzu znów zemdlała. Zaniósł ją do środka szpitala, a Tae szedł koło niego. W recepcji nie czekali długo i odrazu przekierowano ich dalej, a po chwili zabrano Chaewon na sale by zbadać ją i dowiedzieć się co sie jej dzieje

Czekali na lekarza zestresowani trzymając się za ręce a o śnie zdecydowanie obaj już nie myśleli. Martwili się o życie dziewczyny i dziecka i to bylo wtedy najważniejsze


I want You to want me // TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz