40

376 17 4
                                    

Minął im pierwszy tydzień spędzony u rodziców Tae i bardzo im się podobało to jak spokojnie, cicho i oczywiście przepięknie było w tej okolicy. Jungkook spędził też więcej czasu z rodzicami mężczyzny i cieszył się z tego czasu. Czuł, że ma rodzine o której zawsze marzył

-Kochanie?

-Mhm?- Mruknął chłopak wracając do rzeczywistości

-Chcesz pojechać na mini wycieczkę?

-Z tobą zawsze- Odparł przeciągając się i patrząc na uśmiechniętego mężczyznę- Jesteś dziś taki śliczny... Codziennie jesteś, ale kurwa dziś już wyjebałeś w kosmos

-Podrywasz mnie?- Spytał rozbawiony ale lekko zaczerwienił się od komplementu

-Uświadamiam ci że jesteś najprzystojniejszym facetem na ziemi, a podrywać cię i tak nie muszę

-Nie moge się nie zgodzić- Mruknął całując go krótko- Ale teraz chodź

Pociągnął go na dół gdzie powiedzieli rodzicom że wychodzą, ubrali siebie i psy i wyszli. Wsiedli do samochodu, a Taehyung po chwili odjechał jadąc w nieznane młodszemu miejsce. 

Jechali dość krótko, bo po kilkunastu minutach mężczyzna zatrzymał się u zgasił samochód, a Kookie rozejrzał się. Wysiadł, wypuszczając psy i zauważył tyle że są w lesie, a to lekko go zawiodło mimo ze bardzo lubił lasy, ale po prostu mial nadzieję na cos ciekawszego

-Nie smutaj, to nie wszystko- Złapał go za rękę i ruszył w głąb lasu a młodszy poszedł za nim zaciekawiony

Otaczała ich cisza zakłócana czasem dźwiękami natury, a wokół ich było wiele grubo pokrytych śniegiem drzew. Kook niecierpliwił się lekko chcąc już wiedzieć dokąd idą, ale po kilkunastu minutach przekonał się. Stanęli przed zamarzniętym jeziorem o ślicznym odcieniu

-Wow... Pięknie- Powiedział wpatrując się w staw, a starszy bawił się dłońmi stresując się- Taeś? Wszystko dobrze?

-Nie wyglądam? Chciałem z tobą porozmawiać, ale szczerze trochę się stresuje

-No i teraz ja też się stresuje. Mów o co chodzi

-Mhm jakby to proste było... Ale dobra raz się żyje. Może to trochę szybko, ale ja nie zmienie zdania, więc wszystko zależy od ciebie, ja zawsze moge dac ci czas. Kocham Cię ponad życie i nie wyobrażam sobie że mialoby ciebie nie być, lub że mialbym byc z kimś innym. Widzę swoją przyszłość tylko z tobą i chce ją mieć tylko z tobą. Dlatego ja jestem pewien, ale... Czy ty chciałbyś być ze mną w zdrowiu i chorobie, szczęściu i smutku aż do końca naszego życia?- Spytał klękając przed zszokowanym chłopakiem, który nie wierzył że to się dzieję

-Oczywiście, ale... Boże nie wierzę, że to się dzieję- Wyznał, a starszy założył srebrny pierścionek na jego palec

Poczuł jak w jego oczach tworzą się łzy, a po chwili spłynęły one po jego policzkach. Taehyung wstał i położył dłoń na jego policzku i starł łzy z jego policzków i pocałował go zawierając w tym pocałunku wszystkie swoje uczucia. Jungkook wtulił się w mężczyzne nie przerywając pocałunku i długo stali tak smakując swoich ust które znali już tak dobrze

Przeszli się później jeszcze chwile by ochłonąć i by pozwolić psom dłużej pobiegać, a później wrócili do samochodu i do domu, gdzie rodzice odrazu zobaczyli że coś się stało po ich rozpromienionych twarzach, a gdy zobaczyli pierścionek sami wzruszyli się i przytulili ich, nodowierzając w to jak szybko dzieci rosną

Byli szczęśliwi i nie martwili się juz o przyszłość. Cieszyli się ślubem  wspólną przyszłością i sobą nawzajem, bo to było dla nich najważniejsze. Fakt że będą razem się budzić i iść spać każdego dnia był dla nich ogromnym szczęściem, a tytuł męża dodatkowo powodował uśmiech na twarzach. Byli szczęśliwi i mieli nadzieję że będzie tak już zawsze

Koniec


I want You to want me // TaekookHikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin