Jungkook obudził się wcześnie rano i nie mógł już zasnąć. Delikatnie podniósł rękę starszego ze swojej talii, starając się bezgłośnie zejść z łóżka. Była 5 rano i wiedział że juz nie zaśnie więc postanowił przebiec się razem z Bamem, bo Yeontan był zbyt leniwy by biec dłużej niż 5 minut
Ubrał się w dres, zapiął psu dłuższą smycz, bo wiedział że napewno zdarzy się kilka wybuchów energi szczeniaka, który wystrzeli nagle do przodu, a że psiak był coraz większy nie chciał stracić ręki. Zamknął dom i pobiegł najpierw wolno dla rozgrzewki, a potem przyspieszył co bardzo podobało się psu. Biegł przed nim szczęśliwy, a Kookie uśmiechał się widząc radość psa.
Dobiegli do jeziora, gdzie odpiął Bama pozwalając mu wskoczyć do wody i przy okazji trochę sie ochłodzić. On w tym czasie usiadł na pomoście patrząc na słońce wschodzące nad linie drzew. Zrobił zdjęcie widoku, a po chwili jeszcze psa, który wybiegał z wody, by po chwili znów do niej wskoczyć. Zauważył przy okazji nieodebrane telefony i wiadomości i wiedział już jak to sie skończy
Taetae 💕 5:43
Gdzie ty kurwa jesteś?
Odbierz
Kurwa
JUNGKOOK W TEJ CHWILI ODBIERZ TEN PIERDOLONY TELEFON BO NIE RĘCZĘ ZA TO CO CI ZROBIĘ
Kurwa
No umarł no
Ostatnia szansa
Kurwa
Żyj
Gdzieś ty polazł tak wcześnie
I dalej nie wracasz
Kurde Kookie nie rób tak bo sie martwię
Jungkookie 6:27
Um... żyje?Taetae 💕 6:28
Już nieWracaj do domu
Chłopak wstał i zestresowany zapiął znów psu smycz biegnąc z nim znów, tym razem krótszą drogą, ale i tak zajelo mu to sporo czasu i bał się czy to dodatkowo nie zezłości Taehyunga. Po kilkudziesięciu minutach dobiegł pod dom i psa zostawil na podwórku z Yeontanem, a sam niepewnie wszedł do środka
-Tae? Ja przepraszam miałem wyciszony telefon i myślałem, że śpisz. Następnym razem włączę dźwięk obiecuje, ale nie złość się- Powiedział dość głośno by mężczyzna usłyszał a po chwili usłyszał kroki
Zobaczył partnera z lekko czerwonymi oczami ubranego w dres i pijącego sok. Kook podbiegł do niego przytulając go,a Taehyung westchnął. Nie potrafił być zły po prostu strasznie się martwił i bał sie o chłopaka
-Nie rób tak już, strasznie się balem
-Wiem, przepraszam- Wtulił się w niego czując się jak male dziecko, a Tae odetchnął i starł łzy z policzków- Nigdy nie chciałem być powodem twoich łez
-To nic, teraz już wiem że nic ci nie jest- Odparł i pocałował go krótko patrząc w jego oczy- Pójdziesz kupić jedzenie?
Jungkook parsknął przez powagę jaka Tae zachował i odsunął się od niego
-Czyli nie jesteś już zły?
-Nie, jestem głodny- Odpowiedział, a Kookie pokręcił głową i po chwili wyszedł idąc po jedzenie
![](https://img.wattpad.com/cover/335029644-288-k893091.jpg)
YOU ARE READING
I want You to want me // Taekook
FanfictionJungkook kończy toksyczny związek, który mocno pogorszył jego stan psychiczny i przychodzi do mieszkania swojego przyjaciela, nie chcąc pokazywać się w domu w takim stanie. W krótce jednak dom Taehyunga staje się także jego domem