Tae obudził dźwięk dzwonka, który zdenerwował go, bo był weekend i chciał się wyspać. Odebrał niezadowolony i przytulił chłopaka upewniając się, że ten śpi
-Po chuj dzwonisz tak wcześnie?
-Noo... Taka śmieszna sytuacja że Jinnie mnie z domu wyjebał
-Co kurwa? Co zrobiłes?
-Wysadziłem mikrofalówkę
-XD, na długo cię wyrzucił?
-Powiedział że mam mu się nie pokazywać przez najbliższe 24h no i nie mam gdzie iść
-Aj no to możesz przyjechać, tylko właściwie nawet z łóżka nie wstałem
-Luz ja w piżamie jestem, za jakieś pół godziny będę i dzięki. Odwdzięczę się jakoś
Tae mruknął i rozłączył się, odkładając telefon. Młodszy chłopak otworzył oczy parząc na niego, ale po chwili znów je zamknął wtulając się w mężczyznę
-Kto to był?- Spytał, a Taehyung czuł jego ciepły oddech na szyi
-Namjoon, pokłócili się tak jakby
-I tu przyjedzie?
-Mhm, przeszkadza Ci to?
-Nie, lubię go- Odparł, otwierając znów oczy i jeżdżąc palcami po klatce piersiowej mężczyzny- Właściwie lubię wszystkich twoich przyjaciół. Wszystko co twoje jest fajne
Taehyung słysząc to uśmiechnął się i pocałował go w głowę, przy okazji zaciągając się przyjemnym zapachem jego włosów. Chciał zostać tak przez cały dzień, ale nie chciał otworzyć Namjoonowi z potarganymi włosami i w piżamie
-Powinniśmy wstać słoneczko
-Mhm wiem, ale... Tak przyjemnie mi się leży... Powiedz mu żeby przyjechał godzinę później
-Lepiej nie. Pewnie i tak umiera ze wstydu chodząc po centrum miasta w piżamie
-W sumie tak
-Później się pomiziamy- Obiecał, gładząc palcami policzek chłopaka, który podniósł głowę i pocałował go krótko, po czym patrzył jeszcze chwilę w oczy starszego
-Rozkurwiasz moją skalę przystojności
-Zabawne, bo ty moją też- Uśmiechnął się i pocałował go znów, po chwili podnosząc się
Wstali w miarę się ogarniając, by wyglądać akceptowalnie, choć przecież i tak byli śliczni nawet zaraz po przebudzeniu. Ubrali się w dres, bo tak najwygodniej i chcieli jeszcze zjeść śniadanie, ale okazało się, że nie mieli za dużo do jedzenia
-Proponuje wódkę z chlebem- Powiedział Kook próbując wymyślić co mogliby zjeść, a Tae parsknął
-Trzeba by było pójść w końcu do sklepu- Odparł podnosząc szczeniaka, który skakał na jego nogę- Kilka dni temu był ledwo żywy, a teraz roznosi go energia
-Jest uroczy- Wyszczerzył się chłopak i zrobił zdjęcie mężczyźnie, bo wyglądał dla niego teraz zbyt cudownie by tego nie uwiecznić
-Myślisz, że urośnie duży?
-Przypomina dobermana, więc zgaduje że tak
-W sumie rzeczywiście. Może wyrzucili go, bo nikt nie chciał go kupić
-Może, ale to i tak było kurewskie- Mruknął, bo był pełen nienawiści do ludzi, zachowujących się w ten sposób wobec zwierząt
-I to bardzo, ale karma wróci, a on ma teraz kochających go ludzi i dom. Nie ma sensu nakręcać się złymi emocjami
-Może racja- Przyznał po czym dodał- Jestem głodny, więc może pobiegnę szybko do sklepu?
Taehyung skinął głową głaskając dalej szczenię, które też było już głodne, więc po chwili odstawił je na ziemię i nałożył do misek karmę tę od szczeniaka namaczając jeszcze wodą, by łatwiej było mu ją zjeść
CZYTASZ
I want You to want me // Taekook
FanfictionJungkook kończy toksyczny związek, który mocno pogorszył jego stan psychiczny i przychodzi do mieszkania swojego przyjaciela, nie chcąc pokazywać się w domu w takim stanie. W krótce jednak dom Taehyunga staje się także jego domem