20

346 18 2
                                    

Tae obudził dźwięk dzwonka, który zdenerwował go, bo był weekend i chciał się wyspać. Odebrał niezadowolony i przytulił chłopaka upewniając się, że ten śpi

-Po chuj dzwonisz tak wcześnie?

-Noo... Taka śmieszna sytuacja że Jinnie mnie z domu wyjebał

-Co kurwa? Co zrobiłes?

-Wysadziłem mikrofalówkę

-XD, na długo cię wyrzucił?

-Powiedział że mam mu się nie pokazywać przez najbliższe 24h no i nie mam gdzie iść

-Aj no to możesz przyjechać, tylko właściwie nawet z łóżka nie wstałem

-Luz ja w piżamie jestem, za jakieś pół godziny będę i dzięki. Odwdzięczę się jakoś

Tae mruknął i rozłączył się, odkładając telefon. Młodszy chłopak otworzył oczy parząc na niego, ale po chwili znów je zamknął wtulając się w mężczyznę

-Kto to był?- Spytał, a Taehyung czuł jego ciepły oddech na szyi

-Namjoon, pokłócili się tak jakby

-I tu przyjedzie?

-Mhm, przeszkadza Ci to?

-Nie, lubię go- Odparł, otwierając znów oczy i jeżdżąc palcami po klatce piersiowej mężczyzny- Właściwie lubię wszystkich twoich przyjaciół. Wszystko co twoje jest fajne

Taehyung słysząc to uśmiechnął się i pocałował go w głowę, przy okazji zaciągając się przyjemnym zapachem jego włosów. Chciał zostać tak przez cały dzień, ale nie chciał otworzyć Namjoonowi z potarganymi włosami i w piżamie 

-Powinniśmy wstać słoneczko

-Mhm wiem, ale... Tak przyjemnie mi się leży... Powiedz mu żeby przyjechał godzinę później

-Lepiej nie. Pewnie i tak umiera ze wstydu chodząc po centrum miasta w piżamie 

-W sumie tak

-Później się pomiziamy- Obiecał, gładząc palcami policzek chłopaka, który podniósł głowę i pocałował go krótko, po czym patrzył jeszcze chwilę w oczy starszego

-Rozkurwiasz moją skalę przystojności

-Zabawne, bo ty moją też- Uśmiechnął się i pocałował go znów, po chwili podnosząc się

Wstali w miarę się ogarniając, by wyglądać akceptowalnie, choć przecież i tak byli śliczni nawet zaraz po przebudzeniu. Ubrali się w dres, bo tak najwygodniej i chcieli jeszcze zjeść śniadanie, ale okazało się, że nie mieli za dużo do jedzenia

-Proponuje wódkę z chlebem- Powiedział Kook próbując wymyślić co mogliby zjeść, a Tae parsknął

-Trzeba by było pójść w końcu do sklepu- Odparł podnosząc szczeniaka, który skakał na jego nogę- Kilka dni temu był ledwo żywy, a teraz roznosi go energia

-Jest uroczy- Wyszczerzył się chłopak i zrobił zdjęcie mężczyźnie, bo wyglądał dla niego teraz zbyt cudownie by tego nie uwiecznić

-Myślisz, że urośnie duży?

-Przypomina dobermana, więc zgaduje że tak

-W sumie rzeczywiście. Może wyrzucili go, bo nikt nie chciał go kupić

-Może, ale to i tak było kurewskie- Mruknął, bo był pełen nienawiści do ludzi, zachowujących się w ten sposób wobec zwierząt

-I to bardzo, ale karma wróci, a on ma teraz kochających go ludzi i dom. Nie ma sensu nakręcać się złymi emocjami

-Może racja- Przyznał po czym dodał- Jestem głodny, więc może pobiegnę szybko do sklepu?

Taehyung skinął głową głaskając dalej szczenię, które też było już głodne, więc po chwili odstawił je na ziemię i nałożył do misek karmę tę od szczeniaka namaczając jeszcze wodą, by łatwiej było mu ją zjeść







I want You to want me // TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz