12

375 21 0
                                    

Tae siedział na fotelu wpatrując się prawie nienawistnym wzrokiem w kobiete siedzącą na kanapie i bawiącą się palcami. Czekali na Jungkooka, który poszedł na siłownię jakieś 2 godziny wcześniej. Taehyung wcześniej groził Chaewon by zostawiła Kookiego, ale uparła się, że chce z nim porozmawiać

-Hej, wróciłem- Powiedział niczego się nie spodziewając, ale po chwili zobaczył- Co ty tu kurwa robisz?

-Ja chciałam przeprosić i wyjaśnić. Zachowałam się jak kurwa, wiem

-No to super,  że zdajesz sobie z tego sprawę

-Kookie no, naprawdę żałuję. Z tamtym facetem to bylam pijana i no tak wyszło że się przespaliśmy, ale to było tylko raz i nie bylam trzeźwa. Potem twoim rodzicom to byłam zestresowana i chciałam się zemścić i no powiedziałam im że to z tobą żebyś pożałował ale wyszło chujowo przepraszam

-Nie wybacze ci, ale to dobrze że przepraszasz- Odparł jakby miał wyjebane, ale ta rozmowa byla dla niego cholernie ciężka

-Proszę, ja nie chciałam. Wróć do mnie, będzie jak kiedyś

-Nie, zdradziłaś mnie. Mam tak po prostu do ciebie wrócić po tym? Jeszcze gdy jesteś w ciąży z innym? Zdecydowanie nie, poza tym nie czuje już nic do ciebie, a ty do mnie nigdy nic nie czułaś

-Bylam głupia, ale teraz to widzę. Prosze Kookie...

-Nie, to definitywne nie, a teraz prosze zostaw mnie

-A jeśli usunę dziecko?

-Nie obchodzi mnie co z nim zrobisz, po prostu mnie zostaw

-Kookie...- Powiedziała, a chłopak wyszedł z salonu

Poszedł do sypialni siadając na podlodze przy chłodnej ścianie, mając nadzieję, że to pomoże mu ochłonąć. Słyszał kroki, rozmowe, a po chwili cisze. Zgadywał, że Chaewon wyszła i odetchnął. Nie chciał jej więcej widzieć. Wcześniej kochał ją i to naprawdę mocno, ale to jak go zraniła zniszczyło jego uczucia do niej

-Jungkookie... Przepraszam, że ją wpuściłem, ale powiedziała, że da ci wtedy spokój

Skinął głową nie mając ani siły ani ochoty by wstać. Mężczyzna usiadł koło niego na co młodszy wewnętrznie sie uśmiechnął, ale z zewnątrz mimo starań nie umiał. Położył glowe na ramieniu Taehyunga a ten pogładził jego włosy

-Wytłumaczyłeś jej dobrze, nie agresywnie, ani przeciwnie nie popłakałeś się. Jestem dumny

-Stresowałem się, widzenie jej teraz po takim czasie i rozmowa z nią nie były zbyt przyjemne

-Ale świetnie ci poszło, jutro weekend wiec chcesz opić to jak ją pocisnąłeś?

-Właściwie to wiesz że lubie pic ale skończymy pewnie podobnie co ostatnio

-Mi to nie przeszkadza. Lubie cie całować

-Na trzezwo tez bys to robił?

-Raczej, alkohol tylko dodaje odwagi

Po chwili mlodszy zbliżył się do przyjaciela muskając jego usta swoimi i odsuwając się by spojrzeć na jego reakcję. Ten uśmiechnął się i położył dłoń na policzku chłopaka gładząc go i przybliżając go do siebie, ale na chwilę się zawahał

-Mogę?- Spytał, a gdy Kook kiwnął głową pocałował go ale dłużej i zdecydowanie bardziej namiętnie

Przyparł praktycznie chłopaka do ściany napierając na niego swoimi ustami. Poczuł jak ten kladzie mu dłonie na klatce piersiowej zaciskając je na materiale jego bluzy. Obaj czuli się w tym momencie zajebiście ale jednocześnie stresowali się. Byli w końcu tylko przyjaciółmi, ta sytuacja tak naprawdę nie powinna mieć miejsca

-Co my odpierdalamy...

-Zwalmy to na ciężkie emocje i w ogóle- Odparł starszy wstając i podając dłoń Jungkookowi- Kupiłem trochę alkoholi

Poszli więc do salonu i pół nocy spędzili pijąc, a drugie pół całując się i robiąc sobie malinki

I want You to want me // TaekookWhere stories live. Discover now