Clarissa

5.1K 87 154
                                    

Te dwa dni minęły bardzo spokojnie. Dziś z Tonym wyszliśmy na spacer do lasu obok Rezydencji Monetów. Na początku było bardzo przyjemnie, chłodny wiatr, ale zimno nie było. Było wręcz idealnie, fajna pogoda i obok mnie Tony przy którym czułam się bezpiecznie.

-Tony-zapytałam- Ojciec mi mówił, że jak byliście młodzi to Dylan rzucił w ciebie cegłą.

-Tak to prawda, trochę się na mnie zdenerwował. Zresztą miał prawo, miał wtedy 7 lat a ja 6.Zaczynał wtedy swoją naukę, akurat robił swoją pracę domową, ja mu ją zjadłem.

-Co jak to zjadłeś pracę domową?

-No normalnie podszedłem wyrwałem mu kartkę i ją zjadłem.

-A masz dalej bliznę?

-Tak mam, daj rękę-powiedział, chwycił moją rękę przyłożył ją sobie do głowy.

-Faktycznie masz bliznę i trochę mniej włosów w tym miejscu.

-Widzisz mam przynajmniej pamiątkę z dzieciństwa-zaczął się śmiać.

-Słyszałam też że Shane od małego był wiecznie głodny. Podobno zjadł świeczkę o zapachu jakiegoś piernika.

- Tak pamiętam Byłem nawet przy tym. Will z Vincentem oglądali telewizję. Nie pamiętam co robił Dylan ale Shane znalazł właśnie tą świeczkę. Ładnie pachniała to myślał że może ją zjeść. Odwróciłem się na chwilę i popatrzyłem na telewizor a ten głąb gdy się odwróciłem już ją zjadł. Przyleciał ojciec z Montym i naszymi najstarszymi braćmi Zaczęli panikować bo miał jakieś 6 lat. Kazali mu rzygać a potem pojechali do szpitala. Nie powiem nudnego dzieciństwa nie mieliśmy było dość ciekawe.

- To w takim razie przed wami trzeba było wszystko chować.

- Co prawda to prawda.

- a wtedy jak Vincent upił Willa?

- byliśmy wtedy na Kanarach. Vincent ukradł Blanche wino. Poszli na plażę i Vince upił Willa.Camenden znalazł go pół przytomnego  obok domu. Był nieźle wkurzony na Vincenta. Will miał wtedy takiego kaca że przez 2 dni nie wychodził z domu. Przypominam że miał wtedy 14 lat.

-No to  faktycznie mieliście ciekawe dzieciństwo.

-Trochę tego było, można by było nawet napisać o tym książkę.

Mała ławka na której siedzieliśmy była Spróchniała, więc nie chcieliśmy na niej dłużej siedzieć. Las był piękny, ciemny ale ponury też nie był. Drzewa były różnorodne chociaż przekazały w nim świerki i sosny.

Mieliśmy już wracać do domu gdy drogę zajechało nam czarne sportowe BMW  z zaklejonymi  tablicami. Wysiadło z niego 2 mężczyzn którzy podeszli do nas. Tony próbował mnie ratować ale ja nie mogłam dalej dobrze chodzić a co dopiero biegać. Uderzyli go w głowę a on stracił przytomność, bardzo się wtedy wystraszyłam , mnie też wciągnął do tego samochodu.

-Tony-próbowałam go ocucić chociaż moje próby były marne-Tony proszę obudź się,proszę potrzebuje cię teraz, Tony zrób to dla mnie.

Moje próby poszły na nic. Sprawdziłam puls i czy oddycha, na szczęście wszystko było prawidłowe czyli tylko był nieprzytomny. Trochę mi ulżyło ale dalej nie wiedziałam co robić. Nagle samochód ostro zahamował. Wyciągnęli mnie i brata z samochodu i zaprowadzili nas do jakiejś piwniczki. Tony dalej nie odzyskał przytomności. Nagle ktoś wszedł, to była dziewczyna,nie znałam jej. Na oko miała 1,60 m ich włosy były brązowa ona sama była chuda ale nie znowu bardzo. To była Clarissa poznałam ją ze zdjęcia na fortepianie z biblioteki. To była siostra matki moich braci. Jak ta kobieta mogła zrobić coś takiego swojemu siostrzeńcowi Rozumiem że mogła nas nienawidzić ale to nie usprawiedliwia jej zachowania. Nie mam do niej wiele pytań Dlaczego to zrobiła ale wolałam się nie odzywać. Bałam się jej i nie wiedziałam co robić. Przez długi czas się na nas patrzyła to było przerażające. Jej wzrok był pusty totalnie wyprany z jakichkolwiek emocji. To była dziwna kobieta nie znałam jej i nie wiedziałam jak może zareagować.

-Słynna Hailie Monet-powiedziała w końcu-dziś się nieźle zabawimy. Już nie mogę się doczekać.

Nie wiedziałam co się dzieje chwile później popatrzyła na Tony'ego.

-A z tobą twój najmłodszy braciszek Tony. Ciekawe, ciekawe. Nie jest mi przykro z tego co go spotkało. Należało mu się, należy się wszystkim braciom Monet za przygarnięcie owocu zdrady swojego ojca. On zdradził ich matkę tuż po jej śmierci. Nie powinni się tobą zajmować. Popełnili bardzo duży błąd.

Po chwili wyszła zostawiając nas samych

Historia Rodzina Monet „Wypadki" Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz