Feralne nagranie

1.8K 47 20
                                    

Pan jest najstarszym bratem Dylana?

-Jest starszy ale jest za granicą. Ja też jestem upoważniony przez niego żeby znać stan zdrowia mojego rodzeństwa.

-Jest bardzo osłabiony, ale nie śpi. Prosił tylko cytuje „Niech Hailie nie wie. Will zrób wszystko aby ona się nie dowiedziała"

-Mogę do niego iść?

-Tak tylko proszę go nie denerwować. Jest w sali 98. Musi odpoczywać.

Poszedłem do sali brata. Był cały blady i widać było że wycięczony. Na początku mnie nie zauważył lecz zwróciłem na niego swoją uwagę.

-Młody jak się czujesz? -zapytałem

-Czuje sie dokładnie tak jak wyglądam

-Hailie i Tony myślą, że jesteś w domu.

-Co powiemy Vince'owi?
-Wolisz powiedzieć prawdę czy coś wymyślimy?

- Lepiej powiedzieć prawdę chyba. Dowie się od lekarza więc lepiej powiedzieć prawdę

-Ja mam powiedzieć czy ty dasz radę?

-Myślę że dam radę tylko żeby reszta nie wiedziała. Boje sie strasznie o Hailie nie chce żeby się zdenerwowała bo nie chce żeby jej stan się pogorszył.

- Postaram się zrobić wszystko aby nie wiedzieli spokojnie, jutro po południu wychodzisz ze szpitala

-okej dzięki

- lekarz zaraz przyjdzie i poda ci leki

-yhy okej- odpowiedział

Chwile później do Dylana przyszedł lekarz i faktycznie podał mu leki po których usnął. Martwiłem się o niego bo dalej strasznie się obwiniał. Szczerze mówiąc nie spałem cała noc, jakby się obudził musiałem przy nim być. Była 6 rano gdy napisałem do Vinca aby pierw przyszedł do sali nr 98. Widziałem na kamerach że był już w domu i znalazl kartkę z adresem szpitala. Był w nim w niecałe 10 minut.
-Will co się stało? -zapytał wchodząc do sali
-Później ci wytłumaczę, Dylan jeszcze śpi ale za niedługo powinien się obudzić.
°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
POV:VINCE:
Dylan obudził się 2 godziny później. Od Willa dowiedziałem się, że Hailie i Tony też tu są tylko w innej sali i mają nic nie wiedzieć że Dylan tu jest. Zrozumiałem ponieważ powiedział również, że stan naszej siostry nie jest jeszcze stabilny i może się pogorszyć. Po chwili zobaczyłem że nasz narwany brat się obudził, więc do niego podszedłem.

-Jak się czujesz?

-Jest okej

-Dylan spokojnie już mu powiedziałem dlaczego nie musisz się stresować -odezwał się zza moich pleców Will

-Idę do reszty zostawiają cię jednak do wieczora. Jak będą się pytać jak z wami powiem, że jesteście w domu okej?

-Dzięki -odpowiedział mi Dylan

°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°

POV:SHANE:

Do sali wszedł Vince wiem ze był już u Dylana ale nie mogłem się zapytać przy Hailie i Tonym.

-Hailie jak się czujesz? -zapytał najstarszy brat

-Jest okej- odpowiedziała

-A ty Tony? -tym razem to ja zapytałem

-Też jest okej

Vince zaczął rozmawiać z rodzeństwem więc ja skorzystałem z chwili gdy nikt na mnie nie patrzył i napisałem do Dylana. Ten w odpowiedzi odesłał filmik. Ale na grupę rodzinną. Pomylił kontakty i zamiast mi wysłać nagranie jak się czuje i wygląda wysłał je do całego rodzeństwa. Nie zdążyłem nic zrobić, nawet nie zauważyłem kiedy Hailie wzięła telefon. Dylan miał maskę z tlenem, był podlaczony do monitora i chyba miał podpięte kroplówki. Zobaczyłem że z Hailie jest coś nie tak, bo nagle zaczęła się trząść i płakać. Jej parametry zaczęły troszkę szaleć. Znam się trochę na tym dzięki Tony'emu ale wiem dosłownie tyle że nie są normalne. Podeszłem do niej powoli.

-Hailie spokojnie słyszysz?
Dylanowi nic nie jest. Vince pojedziesz po lekarza? Spróbuję ja uspokoić.

-Pójdę

Vince faktycznie poszedł po lekarza, a ja zostałem sam z młodą.

-Spróbuj głęboko oddychać okej?

Nie udało mi się. Straciła przytomność i po krótkiej chwili maszyna zaczęła piszczec. Wiedziałem co to znaczy. Vince wrócił z lekarzem który po zobaczeniu co się dzieje wezwał kolejnych. Hailie stanęło serce. Wygonili mnie i Vince'a z sali, ale Tony musiał zostać bo był ich pacjentem. Napisałem do Willa o tym co się stało a on momentalnie do nas przyszedł.

-Minęło prawie 30minut dlaczego oni dalej nie wychodzą? - powiedziałem płacząc

-Shane oni robią wszystko aby uratować malutka.

-Musimy wierzyć- odezwał się najstarszy brat

Po kolejnych minutach wyszedł do nas lekarz. Hailie przeżyła, ale wprowadzili ja w śpiączkę farmakologiczą na tydzień. Wyszedłem ze szpitala chcąc zapalić niby tego nie robię,ale czasem trzeba. Dowiedziałem się też, że Dylan jest już u Hailie na sali. Siedziałem i paliłem przez 2 godziny dopóki nie przyszedł po mnie Will.

-Młody chodź pojedziemy do domu co? Musisz odpocząć.
-Nie chce

-Chodź siedzenie tutaj i palenie nic ci nie da

-Yhy okej chodźmy.

Poszliśmy do samochodu i pojechalismy do rezydencji. Will nie wiedział ile wypaliłem w ciągu tych 2 godzin. Łącznie to były 3 paczki. Wiedziałem że bierze mnie do domu, żeby ze mną porozmawiać. Po wejściu do willi poszliśmy do salonu.




/////////////////bardzo was przepraszam, że nie dodawałam 2 miesiące nic. Ja to pisałam w roku szkolnym jak mi się nudziło na lekcjach a później lekcje były spokojne i jakoś tak wyszło. Miałam w planach zakończyć tą Historie ale jeszcze tego nie zrobię. W sobotę jade na 2 tygodnie obozu a później na tydzień do rodziny więc też nic nie będzie, ale postaram się coś dodawać choćby miało to być krótkie. Do zobaczenia.

Historia Rodzina Monet „Wypadki" Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz