Rozdział 33

196 15 2
                                    

-Przestań! Odrazu muszę kogoś zabić? -warknęłam

-Nie chciałem cię urazić Nat -uspokajał mnie Clint

-Dobrze już jest Ok -założyłam rękę na głowę i westchnęłam. Odeszłam trochę dalej od nich żeby ochłonąć, ale Bruce złapał mnie za rękę. Odwróciłam się i popatrzyłam w jego zielone oczy. Podeszłam bliżej pocałowałam go w policzek i powiedziałam :

-Jest dobrze muszę tylko się uspokoić -uśmiechałam się lekko. Po moich słowach Bruce puścił moją rękę i swobodnie mogłam się lekko oddalić

***

Po jakimś czasie kiedy zrobiło się cicho mogłam sobie spokojnie pomyśleć. Moje myśli przeszywały wspomnienia z „Czerwonego Domu". Stark przypominał mi z charakteru jedną dziewczynę Yelenę Bielową, która w młodzieńczych latach była taka sama jak Stark. Zapatrzona w siebie i zarozumiała.

Po krótkim czasie zwróciłam się w stronę drużyny. Zobaczyłam jak Clint rozmawia z Brucem i Tonym. Vision czuwał nad śpiącą Wandą rozmawiając przy tym ze Steve'm, Peter zasnął tak jak Scott i Sam, a Thor pilnował Lokiego. „Miło się patrzyło jak tak sobie stoi w kajdanach" myślałam i uśmiechałam się przy tym. Swój wzrok zwróciłam w stronę gwiazd, ale nie na długo, ponieważ nade mną pojawił się Maxi.

-Cześć! -uśmiechnął się chłopak

-Cześć! -odwzajemniłam to uśmiechem -Nie jesteś zmęczony? -zapytałam

-Nie, a ty? Wyglądasz na zmęczoną -stwierdził chłopiec siadając o bok mnie.

-Nie wydaje ci się -mówiłam spokojnie z uśmiechem

-Mam do ciebie pytanie -powiedział po chwili

-O co chodzi? -zapytałam podnosząc się i siadając obok chłopca

Chłopiec miał już mówić kiedy za drzewami rozległ się jakiś hałas. Odwróciłam się za siebie i wpatrywałam w głąb lasu. Szybko zareagowałam wzięłam Maxiego za rękę i wstałam. Podbiegłam z nim do całej reszty.

-Nat? Co się dzieje? -zapytał Clint wstając i zabierając chłopca

-Coś tam chyba jest nie wiem co, ale mam złe przeczucia

-Lepiej to sprawdzić! -stwierdził Tony

-Trzeba powiedzieć reszcie! -powiedziałam

***

Kiedy każdy stanął na nogi rozdzieliliśmy się otaczając miejsce , z którego wydobywam się ten dźwięk. Tony z Peterem z Thorem i Lokim, Wanda z Visionem i Scottem, Clint z Samem i Brucem, a ja z Maxim i Stevem. Wolnym i cichym krokiem powoli wchodziliśmy w głąb lasu, ale już po chwili wiadomo było co to się tak czaiło to była nie wielka, ale jednak jakaś armia tych jaszczurek, a na czele Alexander z jakąś kobietą.

-Steve co to za laska? -powiedział Stark do słuchawki

-Nie wiem nie widzie twarzy ma maskę -szeptał Steve nie tracąc kontaktu wzrokowego z celem

-Chłopaki porozmawiacie o tym później! -wtrąciłam

-Tony lepiej się jej posłuchaj -powiedział Clint

-Lepiej zajmijmy się nimi, ale z zaskoczenia -powiedział Sam

-Banner lepiej się nie angażuj -powiedział spokojnie Tony

-Nawet nie zamierzałem -powiedział marszcząc czoło

-Scott możesz się zaczaić? -zapytał Steve

-Się wie kapitanie -kiedy to powiedział zniknął z naszego pola widzenia

-Peter?! -mówił Stark

-Tak panie Stark?

-Kiedy Ant Man ich zajmie sobą ty użyjesz swojej sieci

-Dobrze!

-Thor? Popieścisz ich piorunami? -zapytałam

-Z ochotą!

-A i pilnuj brata nie może się wymknąć do Red Skulla

-Steve z Tonym zajmiecie się Alexandrem -zaczęłam mówić - Wanda ty mi pomożesz z tą dziewczyną

-Dobrze zaskoczymy ją

-Vis będziesz nas asekurował z góry

-Bruce czekaj na znak -powiedział Steve -przydasz nam się, a ty Nat pilnuj Bruce'a

-To nie będzie problemem -powiedziałam z uśmiechem

-Sam pilnuj żeby nikt z nich nie uciekł -powiedział Steve

-Dobra. A chłopak? -zapytał Sam

-Maxi pójdzie ze mną -stwierdził Clint -wejdziemy wygrzej i też będziemy was asekurować

-Czyli wszyscy wiedzą co robić! Działamy! -powiedział Steve

Wszystko powinno pójść dobrze, ale najbardziej dziwiła mnie nowa osoba, która zdawała mi się być znajoma.

__________________________
Mam wielką nadzieje, że choć trochę rozdział się spodoba mi cis w Nim nie pasuje, ale ujdzie w tłumie ❣️❣️ w poniedziałek pojawi się kolejny rozdział ❣️ pozdrawiam i dziękuje za 🌟 i czytanie 🔥 Kochani dziękuje naprawdę mi na tym zależy ❣️ jeszcze raz dzięki ❣️ Do następnego 😘

Przyjaźń wcale nie jest niebezpieczna, nie dla Natashy Romanoff.Where stories live. Discover now