Rozdział 46

141 13 0
                                    

Wydawać się mogło, że do końca wystarczyło tylko wysadzić wszytko w powietrzu i po krzyku, ale tak łatwo nie ma.

Z jednej ze swoich kieszeni wyciągnęłam odczepianą małą bombę, układając na tym urządzeniu. Podeszłam do Yeleny złapałam ją za kajdanki i wyprowadziłam z pomieszczenia trzymając pistolet w drugiej ręce. Co jakiś czas patrzyłam w tył czy Loki idzie za mną.

-Wiesz co? Idź przede mną ... - stwierdziłam iż naprawdę dziwnie się na mnie patrzył

Loki podniósł  ręce w górze pokazywał, że nie robił nic złego  w sumie nawet posłusznie robił to co mu kazałam. Szłam powoli z Yeleną za brunetem.

-Jest całkiem ładny wiesz? - usłyszałam po kilku sekundach - nie wiem jak możesz woleć tego "kujonka"

-Stul się w końcu!

- Mmm ... zadziorna się zrobiłaś - lekko się uśmiechnęła i spojrzała znowu przed siebie.

-Tony idziemy w twoją stronę ...

- "Jakoś nie słyszałem wybuchu...” usłyszałam głos Tonego w słuchawce. Brzmiał trochę dziwnie, ale jakoś się tym nie przejęłam. 

-Powinno za kilka sekund wybuchnąć ...- zatrzymałam się i zaczęłam czekać na wybuch, ale po dłuższych oczekiwaniach cisza tylko się rozprzestrzeniała coraz bardziej.

-Cholera..! - wymamrotałam i zaczęłam lekko pchać blondynkę w stronę bruneta.

-Co ty robisz? - zapytał kiedy w ramionach trzymał już dziewczynę.

- Posłuchaj nawet nie wierzę, że to mówię, ale ufam ci mam nadzieję, że "ona" - wskazałam na Yelenę - dotrze do Starka tak jak i ty. Jeśli się nie stanie to wyrwę ci oczy i wsadzę ci w d... Czaisz ?! - powiedziałam szybko, odwróciłam się i pobiegłam znów w stronę pokoju "sterowniczego" jeśli można to tak nazwać.

Po krótkiej chwili znalazłam się przed wielką maszyną "wyłączoną". Weszłam do środka kiedy usłyszałam za sobą zimny i niski głos z lekkim niemieckim akcentem. I dźwięk rozgniecionego przedmiotu.

- Aż tak łatwo nie ma ... - po tej wypowiedzi pstryknął palcami i poczułam znajomy mi dotyk męskich ramion.

- Poznajesz go? - Starałam się odwrócić i rozpoznać mężczyznę, ale nie byłam w stanie tego zrobić. Kątem oka widziałam tylko czarne krótko ścięte włosy. Kiedy nie mogłam się dobrze przyjrzeć brunetowi spojrzałam przed siebie na faceta z czerwoną czaszką. Skierowałam wzrok na ręce. Na jego prawej dłoni widniał złoty pierścień z zielonym kamieniem.

- O nie ... - obawiałam się najgorszego. Zaczęłam się lekko wyrywać przy czym rozglądać się po pomieszczeniu.

- Czegoś? A może kogoś szukasz? - skończywszy mówić odsunął się lekko w bok i ręką wskazując na Tonego siedzącego na ziemi i nie przytomnego. Z jego nosa leciał lekki strumień krwi.

"Cholera ..." tylko to słowo przychodziło mi na myśl w tej sytuacji.

- Chyba się domyślasz kto jest za tobą prawda? - spuściłam wzrok i zapytałam po chwili.

- Co teraz? - na jego twarzy widziałam tylko zdziwienie i coś w rodzaju pustki - skoro już mnie złapałeś i Bruce'a to Thor jest tylko pestką prawda? I na co ci to? Najłatwiejsze wyciągnąć informacje o promieniach zabić Bruce'a, Thora i mnie.

- Czy ktoś mówi, że chcę cię zabić? - zaczął się oglądać po pomieszczeniu udając przygłupa - prawie zniszczyłaś moją armię tak, ale nawet jeśli to w galaktyce nie ma tylko "jasnej strony księżyca", więc tak naprawdę to ja jeszcze nie powiedziałem ostatniego słowa. Ja tam nic do ciebie nie mam. To ta blondyna za wszelką cenę chciała cię załatwić. Wszystkich teraz zabić mi się nie uda. Oczywiście wiem, że Loki jest teraz twoim "pieskiem" i macie tę dziewczyną, więc skoro nie ona cię zabije to zrobi to ktoś inny z tobą i z nim ... - wskazał na Tonego - także złotko trzymaj się - podszedł do mnie i swoją dłonią Lekko poklepał mnie po policzku - ja idę załatwić twoich kumpli.

"Załatwić" ... Załatwić to ja muszę ciebie i sprawę toczoną w tym momencie.

_________________________________________

Hej Guys! 💞
Musiałam sobie wszystko przemyśleć i dopracować rozdziały i drugą książkę więc od razu napisałam wszystkie rozdziały do końca tej książki, ale od razu ich nie opublikuje nie będzie surprise xD 👌 tak więc no 💞 mam nadzieję że rozdział się spodoba i że wgl jeszcze ktoś się tym interesuje xDD 😂😘 no ale dobra przyjemnego czekania rozdziałów końcowych i no najpewniej drugiej części 🙋 więc no xD 😂 już nie mam co napisać 😂 dobra żegnam sie 💞

ZoCha

Przyjaźń wcale nie jest niebezpieczna, nie dla Natashy Romanoff.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz