Rozdział 49

187 12 1
                                    

Cała grupa oprócz Lokiego zbierała się na zasadzkę. Każda wielką jaszczurka zaczęła jakby rozglądać się po drzewach. Kiedy tak nie skupiali się na tym co jest na dole wszyscy zaatakowali za jednym razem zaczęłam się walka, albo i nawet wojna. Każdy walczył z każdym przy czym Red Skull ciągle kierując Brucem walczył nim. Oczywiście nie było go z w tłumie co było podejrzliwe.

Yelena wymknęła się z walczącego tłumu i wylądowała pod drzewem, na którym byłam. Rozglądała się wszędzie oprócz w górę. Zeszłam z drzewa i zaatakowałam ją od tyłu. Zaczęłyśmy walczyć cios za ciosem. Kiedy patrzyłam na jej blada cerę przypomniały mi się nasze wspólne treningi w „czerwonym domu". Zawsze ćwiczyliśmy razem oczywiście fair jako przyjaciółki.

W pewnym momencie nie zdołała odeprzeć mojego ataku i dostała prosto w twarz. Po zadanym przeze mnie ciosie blondynka upadła na ziemię. Nie zdążyła szybko zareagować kiedy wstrzyknęłam jej także środek nasenny. Spojrzałam jeszcze raz na nią po czym zdjęłam bransoletkę ze swojej ręki uklękłam i założyłam jej podwijają jej rękaw od stroju.

Odwróciłam się w stronę walczącego tłumu, z którego wyłonił się Bruce. Spojrzał na mnie i powiedział.

- A teraz coś ci pokażę... - po słowach skierowanych do mnie napiął się i zaczął zmieniać myślałam, że w Hulka w zasadzie to tak, ale jego kolor skóry nie był zielony lecz czerwony jak jego oczy.

Spojrzał na swoje dłonie po czym zacisnął w pięści i z szyderczym uśmiechem na twarzy skierował się w moją stronę.

- „Nat?" - powiedział przez słuchawkę Steve

- Widzę...

- Fajne prawda? - powiedział zbliżając się do mnie „czerwony stwór" - to miała być niespodzianka

Skończył mówić i rękami jakby wielkimi młotami starał się mnie uderzyć. Jego ciosy zadawane były w ziemię tak abym została zgnieciona. Starałam się jakoś odeprzeć atak. Robiłam coraz to skomplikowane ruchy. W którymś momencie potknęłam się o własne nogi i leżałam na ziemi. Chciałam wystać jak najszybciej, ale mnie wyprzedził i jakby postraszył, więc się już nie ruszyłam. Spojrzałam mu prosto w oczy. On tylko się uśmiechnął i zamknął oczy. Kiedy to zrobił zaczął się zmniejszać i znów przybrał swoją postać.

- Widzisz tym razem naprawdę stracisz życie...

- „Przytrzymaj go jakoś zaraz będziemy..." - powiedział Stark

- Nie... Poradzę sobie...

Mężczyzna sięgnął do mojej drugie kabury wyciągnął drugi pistolet. Poprzedni został na tamtym statku. Skierował go w moją stronę. Kiedy on się przymierzał do władowania mi kulki w głowę. Nie wiem jakim cudem, ale jaszczury były obezwładnione i cała grupa Avengers skierowała się w moją stronę.

- Zawsze musicie wszystko komplikować? - zwrócił się w ich stronę po czym prawdziwy Red Skull wyłonił się zza drzew. Machnął ręką i wszyscy zawisnęli w powietrzu. Oprócz Visiona, który nie robił sobie nic z tego, że facet jest niebezpieczny. Niestety nie zdołał się jakoś zbliżyć do nas bo Red Skull także skierował go przeciwko nam. Na początku widziałam wzrok Wandy. Potem jak Vision się męczy z odparciem ataku, lecz na próżno. Bruce pod władzą Red Skull'a odwrócił się i ich stronę i powiedział...

- Czyli co każdy wszystko widzi? Dobra mała zróbmy to szybko...

Przemyślałam sobie to i owo kiedy akurat się na mnie nie skupiał.

- Wiesz jakoś mi się to nie widzi... - stwierdziłam i szybkim ruchem nóg wyhaczyłam go z równowagi. Upadl na ziemię wypuszczając przy tym zrak pistolet i Kiedy leżał na ziemi dokładnie obok mnie skierował się w moją stronę. Spojrzałam głęboko w jego oczy i powiedziałam przy czym pogłaskała ręką jego policzek.

- Wróć do mnie... - przyciągnęłam go do siebie i nasze warci złączyły się w namiętnym pocałunku. Wiem taka „scena z romansu", ale może to zadziała. Bo przecież nie mózgiem lub myślami się kierujesz lecz tym co podpowiada ci serce. Czułam jak bije...

Nie trwało to zbyt długo, ale i też nie za krótko. Napewno na tyle żebym go odzyskała z powrotem.
Odchyliłam się na kilka centymetrów i kiedy otworzył oczy znów były koloru zieleni. Odetchnęłam z lekką ulgą.

- Ahhhhh... No naprawdę... - powiedział Red Skull I skierował Visiona w naszą stronę.

- Załatwię to... - powiedział Bruce i uśmiechnął się szarmancko. Wstał podszedł do niego zmieniając się w Hulka przed Visionem. Bez draśnięcia go związał we własną pelerynę. A kiedy był już na spotkaniu czołowym z „czerwoną czaszką" uśmiechnął się złapał za ubranie i zdjął pierścień z jego palca. Potrząsnął​ nim jak butelką z wodą i powiedział niskim basowym głosem.

- Teraz bardzo ładnie sobie poczekasz, aż cię zabierzemy do aresztu dobrze? Inaczej Hulk zrobi ci nie małą krzywdę czerwony ludziku.

Siedząc na ziemi patrzyłam na to co się dzieje. Maskując przy tym osłabienie z powodu braku dużej ilości krwi. Każdy z osobna znów stał normalnie na ziemi. Bruce w postaci Hulka odwrócił się w moją stronę odłożył Red Skull'a na ziemię rozluźnił się i znów był sobą. Jeszcze na moment się odwrócił i w stronę mężczyzny z czerwoną czaszką i uderzył w go w twarz. Podszedł do mnie i wyciągnął rękę, którą złapałam i wstałam. Położyłam ręce na jego ramionach łapiąc przy tym za kark. On złapał mnie pod żebrami dokładnie na ranie po nożu. W tym samym czasie nasz Bóg był już związany i zakneblowany. Thor odzyskał pierścień i kamień, a Steve satysfakcje i pewność, że rzekomy P. Smith nikomu już nie zagrozi. Spojrzałam w ziemię, zamknęłam oczy. Kąciki moich ust zaczęły lekko drgać. Po krótkiej chwili...

- Kocham cię maleńki... - ...powiedziałam to wprost po krótkim spojrzeniu w glebie zielonych oczu i pocałowałam go tak jak na razie nigdy do tej pory.

________________________________________

Generalnie rzecz ujmując... Te ostatnie rozdziały rozciągam ponad lub do 1000 słów jakoś robiłam krótkie rozdziały, ale nwm czy komuś się podobają dłuższe czy nie 💞 więc Mozna napisać w razie w xD no także tego bo za kilka dni powinien się pojawić już koniec całej książki muszę go jeszcze dopracować 😃 z tym było tak samo 😆 ale luzix kończę i zacznę nowe ale najsampierw plan na to wszytko... 💞

DoZoBa ZoCha

Przyjaźń wcale nie jest niebezpieczna, nie dla Natashy Romanoff.Onde histórias criam vida. Descubra agora