Rozdział 34

190 13 4
                                    

Kiedy tylko Scott zrobił się mały podbiegł jak najbliżej tych stworów. Kiedy zrobił się duży skupiły się na min, a Peter mógł swobodnie ich uwięzić. Thor wzleciał w powietrze, uniósł młot i skierował pioruny w stronę związanych wielkich jaszczurów.

-Hej nasz pan „Alexander" i ta kobieta próbują uciec -powiedział szybko Sam

-O nie nic z tego! -powiedziałam i zaczęłam biec w ich stronę

-Kapitanie podrzucić cię? -zapytał Tony

Steve podskoczył i w tedy złapał go Tony. Obydwoje wylądowali na przeciwko Alexandra, który próbował ich zaatakować. Tajemnicza dziewczyna cofała się coraz bardziej w głąb lasu.

-Wanda pozwolisz? -krzyknęłam i w tym momencie stojąc za dziewczyną wyhaczyłam ją.

-No pewnie -powiedziała i już po chwili była obok mnie

Dziewczyna w masce miała blond włosy do ramion. Poruszała się podobnie do mnie, wiec trudno mi było odeprzeć jej ataki, ale na szczęście ja zawsze mam jakieś triki w zanadrzu. Wanda swoją mocą kiedy blondynka chciała mnie kopnąć zatrzymała jej nogę i odwróciła w innym kierunku. Mogłam swobodnie wbić jej „żądła". Kiedy to zrobiłam dziewczyna opadła i wykorzystała moment bo rzuciła talerzem z prądem w Wandę, a mnie z zaskoczenia chciała kopnąć w głowę. Na szczęście refleks mnie nie opuszcza bo zrobiłam unik. Zaczęła się walka w ręcz. Widziałam kontem oka jak Vision zlatuje na ziemie i podchodzi do leżącej nieprzytomnie Wandy. Ręką dotyka jej brzuch gdzie trafił talerz.

-Bruce?! -krzyknęłam -Może by tak teraz?

Po tych słowach tylko się obejrzałam, a już biegał wielki Hulk. Podbiegł do mnie i blondynki. Zrobiłam salto nad kobietą i wylądowałam obok Hulka, który zamachnął się na dziewczynę. Ona zrobiła unik, ale w tym momencie kopnęłam ją w twarz. Jej maska znalazła się pod moimi nogami. Kiedy się na mnie popatrzyła zobaczyłam dziewczynę, którą wspominałam jeszcze przed chwilą.

-Yelena? -zwróciłam się w jej stronę

-No witaj Natasho, a może jednak Natalio jak mam cie nazywać?

-Nat? -usłyszałam głos Clinta w słuchawce

-Miło cie znowu zobaczyć szczególnie, że to ostanie spotkanie -po tych słowach dziewczyna zamachnęłam się na mnie. Złapałam jej rękę poraziłam prądem i odepchnęłam. Znowu odwróciła się w moją stronę złapał maskę i powiedziała:

-Spokojnie to jeszcze nie koniec Natalio-kiedy to powiedziała pobiegła w głąb lasu zakładając maskę

W tym samym czasie Alexander wykorzystał moment i rzucił czymś w tarcze Steve'a. Urządzenie wczepiło się w nią i zaczęło świecić na czerwono. Steve zareagował i rzucił tarczą w górę. Byłam roztrzęsiona. Moja rywalka z dzieciństwa, którą podobno zabiłam jeszcze przed chwilą ze mną walczyła. Nawet nie zauważyłam kiedy już było po wszystkim. Jaszczury pokonane, a cała drużyna zebrała się za mną. Nawet nie zauważyłam kiedy Bruce się zmienił. Otrząsnęłam się i odwróciłam w ich kierunku. Wanda stała trzymając się Visiona jedną ręką, a drugą za swój brzuch.

-Wszystko w porządku? -podeszłam do niej

-Tak już jest lepiej -popatrzyła się na Visiona

-Nat, a z tobą wszystko w porządku? -zapytał Clint podchodząc do mnie

-Yyy... -nie byłam w stanie nic powiedział, ale po chwili wydusiłam i zwróciłam wzrok w las gdzie zniknęła Yelena - raczej tak... -znów się odwróciłam i popatrzyłam na Clinta stającego przede mną. Uśmiechnęłam się w jego stronę, a on objął mnie i poprowadził za resztą.

-Wiadomo może czego tu szukali? -zapytał Steve

-Chyba tego co przedtem -powiedział Thor

-A może jaśniej? -powiedział Scott

-Znowu chcą złapać Natashę, Bruce'a i Thora -powiedział Vision

-Dokładnie! -przytaknął Steve

-Ta nowa dziewczyna pewnie ma się zająć Nat -powiedział Bruce patrząc się na mnie

-Raczej jej się to nie uda -powiedział Steve puszczając mi oczko

Nie zwróciłam na to uwagi trochę mnie to wydarzenie uderzyło w pamięć. Moją burzliwą przeszłość.

_________________________
No i jest kolejny! 😆
Jesteśmy coraz bliżej końca ❤️ Nie cieszcie się z tego, ale co zrobisz? No nic nie zrobisz ❣️ Ale prawdopodobnie powstanie 2 cześć także mam nadzieje, że dobrze to przyjmiecie ❣️ Jak zwykle dziękuje za 🌟🌟 i czytanie  tego Opowiadania oraz „Marvel na wesoło" ❣️ Mam nadzieje, że rozdział się spodoba, więc jeszcze raz dziękuje i pozdrawiam ❤️
❣️😘❣️

Przyjaźń wcale nie jest niebezpieczna, nie dla Natashy Romanoff.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz