Rozdział 7

4.2K 292 77
                                    

- HaNa, mówię do Ciebie! - krzyknęłam zdenerwowana do dziewczyny, ponieważ nie reagowała na moje pytanie.

- To ty mnie wołałaś? - zapytała zdezorientowana. - Myślałam że to jakaś mucha lata - stwierdziła, a ja odruchowo uderzyłam się w czoło.

- Możesz mnie słuchać, a nie ciągle patrzeć na Taehyunga? Jak tak bardzo Ci się podoba to zagadaj do niego - mruknęłam rozdrażniona.

Dziewczyna spojrzała na mnie i popukała się w czoło, dając znak że to zły pomysł. Gdy zaczął iść w naszą stronę przez co wpadłam na genialny pomysł.

W idealnym momencie popchnęłam ją na niego i uciekałam z miejsca wydarzeń, bo wiedziałam że będzie zła.

Będąc w oddali usłyszałam jak krzyczy moje imię, więc zaczęłam uciekać.


Gdy mnie dogoniła, poszłyśmy na stadion gdyż chłopacy z drużyny mieli trening i chciałyśmy popatrzeć.

-W ogóle to dziwne, ze Jeongguk się odezwał do mnie - zaczęłam, zajadając się owocem.

- No w sumie. Może jakiś dziki romans z tego wyniknie? - zapytała, a ja zakrztusiłam się jedzeniem.

- Dobry żart, ha ha - odparłam, a ona szturchnęła mnie łokciem przez co oberwała.

~*~

Po tym jak wracałam z HaNą z kina, pożegnałam się z nią pod domem, ponieważ było po drodze. Wyjęłam z bluzy słuchawki, następnie puściłam randomową muzykę z telefonu. Schowałam dłonie do kieszeni, po czym szybszym krokiem ruszyłam do domu.

Idąc, miałam dziwne wrażenie, że ktoś za mną idzie. Jednak jak się odwracałam nikogo za mną nie było.

Jeszcze kawałek i będę w domu.

W pewnym momencie ktoś złapał mnie za ramię, a moje serce podeszło mi do gardła. Nie miałam odwagi, aby spojrzeć w bok. Osoba wyjęła mi słuchawkę z ucha.

- Nie przywitasz się? - Usłyszałam pytanie, lecz nie potrafiłam rozpoznać tego głosu.

- Chodź - odezwał się i złapał mnie za nadgarstek.

Szliśmy w ciszy, lecz nadal byłam ciągnięta. Nie miałam pojęcia gdzie mnie prowadził i dlaczego jeszcze nie uciekłam z krzykiem.

Gdy przechodziliśmy koło lampy, spojrzałam na jego twarz, lecz miał ubraną maskę i nie mogłam rozpoznać kim jest.

- Mogę wiedzieć, kim jesteś? - zapytałam niepewnie, spoglądając na swoje buty.

- Znasz mnie dobrze - rzekł i zaśmiał się.

Po kilku albo kilkunastu minutach byliśmy na opustoszałym placu zabaw. Tu gdzie byłam już prędzej. Usiedliśmy na huśtawkach, chłopak rozhuśtał się delikatnie, więc zrobiłam to samo.

- Jeongguk!? - krzyknęłam, gdy w końcu się domyśliłam. - Dlaczego mnie tu przyprowadziłeś? Czego ode mnie chcesz? - zapytałam.

- Nie mam dużo czasu - mruknął. - Wszystkiego dowiesz się w swoim czasie - stwierdził.

- Czego mam się dowiedzieć? - fuknęłam zdenerwowana.

- Wybacz - szepnął i zostawił mnie samą.

~*~

Obudziłam się z bólem głowy. Przetarłam twarz, wierzchem dłoni, a następnie spojrzałam na zegar. Było po 10, co oznaczało, że zaspałam do szkoły. Jęknęłam niezadowolona i wyjęłam z pod poduszki telefon.

Rozładował się, dlatego mój budzik nie zadzwonił. Ponownie położyłam się na łóżku i przykryłam kołdrą po twarz. Wróciłam myślami do tego, jaki miałam dziwny sen. Jeongguk ze mną rozmawiał, aż z wrażenia pokręciłam niedowierzająco głową.

Nie mogąc tak dłużej leżeć wstałam i ruszyłam na dół do kuchni, aby coś zjeść. Przygotowałam sobie szybkie danie, a następnie zaczęłam je jeść oglądając telewizję.

Rozejrzałam się po pokoju, a mój wzrok powędrował na bluzę, która wisiała na krześle. Z kieszeni wystawał jakiś papier, będąc ciekawą - wstałam i wyjęłam go.

''Wybacz''

- O cholera - wymamrotałam, nie mogąc uwierzyć, że to nie był sen.

Ale dlaczego?

Z tą myślą siedziałam cały dzień, nie rozumiałam jego zachowania. Rok temu dał mi znaki, że nie chce ze mną kontaktu utrzymywać.



Gdy HaNa przyszła do domu, od razu poszłyśmy do mojego pokoju. Opowiedziałam jej wszystko od naszego pożegnania, aż do momentu gdzie chłopak mnie zostawił samą.

- Dziwna sprawa - mruknęła, drapiąc się po brodzie, jednocześnie robią zabawną minę.

- Może po prostu coś ode mnie chce? - zapytałam. - Potrzebuje nawiązać ze mną jakiś kontakt, wyciągnąć jakieś informacji i znowu mnie zostawi?

- To nie w jego stylu - stwierdziła, a ja pokręciłam zniechęcona głową.


Second chance || JungkookWhere stories live. Discover now