Rozdział 39

2.3K 182 39
                                    

Siedziałam w pokoju do przyjścia ojca, lecz ten się nie zjawiał. Dodatkowo nie potrafiłam zasnąć, przeleżała cała noc wpatrując się w sufit. 

Rano byłam zmęczona, a także miałam straszne wory pod oczami. Starałam się to zakryć moimi kosmetykami, lecz nadal było widać moje zmęczenie.

Wpadłam na pomysł, aby  zrobić sobie małe wagary. Zjadłam śniadanie, po czym rozwaliłam się na kanapie, włączając telewizor. Jednak, jak zaczęłam oglądać ktoś wszedł do domu. Gdy zobaczyłam wchodzącego ojca do salonu, wiedziałam, że będę mieć trochę przejebane. 

- O hej? - powiedziałam niepewnie w jego strony.

Szybko usiadłam jak należy na sofie, przyciszając telewizor.

Jego twarz nie wyrażała jakichkolwiek emocji. Stał, przeszywając mnie wzrokiem. 

- Czemu nie jesteś w szkole? - otrząsnął się z transu, mrużąc oczy.

- Aaa, no bo - zaczęłam. Co ja miałam mu powiedzieć?!  - No wiesz - mruknęłam

- Nie, nie wiem - odpowiedział lekko zdenerwowany. 

Siedziałam cicho, spoglądając na swoje ręce. 

- Chcę ci oświadczyć, że niedługo się wyprowadzamy - dodał nie stąd ni z zowąd, wycofując się z pokoju.

- Co? - zapytałam zdezorientowana. - Ja nigdzie nie jadę - burknęłam zła.

Jednak on chyba nie usłyszał mojego protestu. Opadłam zrezygnowana na kanapę, zamykając oczy. Wyrzuciłam sfrustrowana ręce nad głowę. 

Sięgnęłam po chwili telefon, który leżał na stoliku. Poprosiłam chłopaka, aby pobiegał ze mną w parku. Ten bez wahania się zgodził. 



Spotkałam się z Jeonggukiem pod wieczór. Od razu zabraliśmy się za rozgrzewkę, a następnie za bieg. Między nami panowała dziwna cisza.

-  Ej - zaczęłam, patrząc nadal w przód. - Wyprowadzam się - wyznałam prosto z mostu.

Chłopak zatrzymał, patrząc na mnie zdziwiony. Po chwili zaczął się śmiać, więc ściągnęłam brwi, nie rozumiejąc jego zachowania.

- Co cię tak bawi? - zapytałam w końcu.

- Dobry żart - odparł, klepiąc mnie po ramieniu.

- Ale ja mówię poważnie - rzekłam, a on od razu spoważniał.

Zaczęłam biec dalej, zostawiając go w tyle. Ten od razu mnie dogonił.

- Jak to? Gdzie? Kiedy? - zalał mnie falą pytań o to wszystko.

Nie potrafiłam mu odpowiedzieć konkretnie, bo ja sama kompletnie nic nie wiedziałam. Tylko znałam ten jeden fakt.

- Ojciec tylko mi powiedział, że się wyprowadzamy, nic więcej - mruknęłam, skręcając. - Pewno dowiem się później, albo kilka dni przed wyjazdem - jęknęłam. 

Dobiegliśmy do fontanny, gzie usiadłam. Schowałam twarz w dłoniach, wzdychając.  Jeongguk mnie objął ramieniem, gładząc. 

- Ktoś jeszcze wie? - dopytał, a ja zaprzeczyłam. - Chodź - dodał, chwytając mnie za rękę i ciągnąc. 

Zaczął mnie gdzieś prowadzić, a po chwili znaleźliśmy się w lodziarni. 

- Wolałabym gofry - rozmarzyłam się - albo watę cukrową!

Pokręcił niedowierzająco głową. Zamówił dwie porcje lodów, płacąc, a następnie oddaliliśmy się od sklepu, idąc po oświetlonym przedmieściu. 

- Pogodziłaś się z HaNą? - zaczął rozmowę.

- Nie - wyznałam. - Zrobię to jutro - stwierdziłam.

Akurat po chwili, spotkaliśmy ją z chłopakiem. Zlustrowałam jej wygląd, po czym nawiązałyśmy kontakt wzrokowy. Dostrzegłam, że co raz częściej zaczęła się z nim spotykać. Zmrużyłam oczy, patrząc na nią.

Chłopacy, przybili sobie piątkę na powitanie, a my stałyśmy jak dwa słupy. Żadna z nas się do siebie nie odezwała. 

- Yuri, nie chciałaś czegoś przypadkiem zrobić? - odezwał się w moją stroną Jeongguk.

Wszyscy spoglądali na mnie, a ja zaprzeczyłam ruchem głowy. 

- Chodź - pociągnęłam go za rękę, a on coś krzyknął w ich stronę.

- Nie chciałaś się z nią pogodzić? - spoglądał na mnie.

Nie odpowiedziałam mu. Ciągnęłam do dalej za dłoń, skręcając na moją dzielnice. Szliśmy w ciszy, nie wiedziałam jak zacząć ponowną rozmowę. 

- To dzięki za dzisiaj - mruknęłam, spoglądając na jego buty. - Widzimy się jutro! 

Speszona, przytuliłam go na pożegnanie i pognałam do domu. Zastałam ojca, siedzącego przy laptopie. Mruczał coś niezrozumiałego pod nosem. Szybko nalałam sobie wodę do szklanki i pokierowałam się do swojego pokoju. 

Przygotowałam sobie rzeczy na jutro i poszłam spać. 





Kto też chory?:)

Ps. sorki za krótki, bez emocji, ale w następnym coś się stanie hehe( ͡° ͜ʖ ͡°)

Second chance || JungkookWhere stories live. Discover now