Rozdział 32

3K 203 126
                                    

Po skończonych lekcjach od razu ruszyłam do domu, aby się przebrać i odłożyć tornister. Przy okazji poprawiłam swój makijaż, a także rozpuściłam włosy i je rozczesałam. Gdy byłam gotowa pokierowałam się na stadion szkolny. 

Jeongguk mnie poprosił, aby na niego czekała po treningu. Będąc na miejscu, usiadłam na ławce blisko trenującej drużynie. Dostrzegłam, jak chłopak spojrzał w moją stronę, więc pomachałam do niego, a on mi odmachał. Po chwili zaczęłam obserwować ich grę. Jednak nie byłam wielką fanką piłki nożnej, więc wyjęłam telefon z kieszeni i zaczęłam przeglądać internet, który wydawał się ciekawszy. 

W pewnym momencie ktoś mnie pchnął do tyłu, przez co poleciałam na trawę. Jęknęłam z bólu, a gdy spojrzałam w górę ujrzałam chłopaka.

- Dzięki - mruknęłam.

- Wybacz, nie chciałem tak mocno - rzekł roześmiany, a ja spojrzałam na niego gniewnie. 

Jednak wystawił w moją stronę dłoń za która złapałam i pomógł wstać. Pokręciłam niedowierzająco na jego zachowanie.

- Daj mi piętnaście minut, pójdę się szybko przebrać - skwitował. - Spotkamy się przed szkołą? - zapytał, a ja przytaknęłam.

Szybko dołączył do chłopaków z zespołu, zostawiając mnie samą. Poprawiłam koszulkę i poszłam w wyznaczone miejsce gdzie mieliśmy się spotkać.

Stanęłam, opierając się o murek. Zaczęłam obserwować jeżdżące auta, a także przechodniów.

- Ok, to idziemy? - usłyszałam koło siebie chłopaka, który wyrwał mnie z transu.

- Co? A tak, tak - szybko odpowiedziałam.

Jeongguk zaoferował wspólne wyjście na jedzenie, a po drodze jeszcze wpaść do jego domu, aby mógł odnieść rzeczy. 

- Taehyung był dzisiaj w szkole? Jakoś dzisiaj go nie widziałam - rzekłam.

 Dziewczyny również nie było w szkole.

Zaprzeczył ruchem głowy, więc chyba musieli wczoraj ostro zabalować.

Gdy byliśmy pod domem chłopaka, poprosił abym poczekała przed budynkiem. Stwierdził, że pójdzie szybko zanieść jego rzeczy, jednak jego szybko trochę trwało. Zaczęłam się niecierpliwić, lecz w końcu wyszedł.

- Dłużej się nie dało? - zapytałam poirytowana.

- Wybacz, znajomy dzwonił i musiałem z nim porozmawiać - odpowiedział.

- To co, idziemy? 

Dojście na miejsce trochę nam zajęło, ponieważ lokal do którego chciał iść chłopak, znajdował się kawałek drogi od jego domu. Jednak ciągle twierdził, że tam jest najlepsze jedzenie i nie będę żałować. 

- Co stąd proponujesz? - zapytałam, gdy usiedliśmy przy stoliku.

- Zamówię za ciebie - skwitował, a ja spojrzałam na niego niepewnie - Spokojnie - dodał.

Podeszła do nas kelnerka. Jeongguk złożył zamówienie i oparł się łokciem o stoli, przez co lekko się speszyłam.

- A jak twoje przygotowanie do zawodów? - zaczął rozmowę.

- W sumie ja jestem gotowa, nie wiem jak reszta dziewczyn - wyznała, wzruszając ramionami.

Po chwili przed nami znalazły się dwa napoje.

- A u was? - zapytałam, otwierając butelkę i przelewając zawartość do szklanki.

- Jak byś obserwowała dzisiaj naszą grę, to byś zobaczyła, jak jesteśmy świetnie przygotowani - oznajmił, a ja przewróciłam oczami.

Second chance || JungkookWhere stories live. Discover now