Rozdział 30

2.8K 207 48
                                    

Przez resztę lekcji nie mogłam się skupić, ponieważ w głowie ciągle miałam jedno pytanie. Czy Jeongguk z Taehyungiem się pogodzili? Jeszcze kilka dni temu byli pokłóceni.

Gdy usłyszałam zbawiający mnie dzwonek, spakowałam swoje rzeczy i ruszyłam z HaNą pod szkołę. W tym całym tłumie gdzieś ją zgubiłam. Zaczęłam się rozglądać dookoła, lecz nigdzie jej nie widziałam. Wołałam, ale bez skutku.

Jak chciałam się odwrócić, to ktoś zasłonił mi oczy. Przez przypadek ten ktoś oberwał ode mnie z łokcia.

- O mamciu! Przepraszam! - krzyknęłam i odwróciłam się. - Jeongguk? - zapytałam zdziwiona, spoglądając na niego, który zginał się z bólu. Słyszałam jego cicho śmiech pod nosem. Gdy się wyprostował, olśniewający uśmiech sprawił, że nie mogłam oderwać od niego oczu, a serce zaczęło bić jak oszalałe. Ogarnij się Yuri!

- Miłe powitanie - odparł, a ja uśmiechnęłam się niewinnie.

- Nie uderzyłam Cię mocno - dodałam, zmierzając jego sylwetkę wzrokiem. - A gdzie Tae i Hana?

- Również Cię szukają - rzekł, a on wyjął z kieszeni telefon i zaczął w nim stukać.

- Nie moja wina, że po lekcjach są tutaj takie tłoki! - burknęłam rozdrażniona.

- Dobra chodź - oznajmił.

Szybko pokierowaliśmy się pod bramy szkoły, gdzie ich spotkaliśmy. HaNa była oburzona, że jak ja mogłam ją zgubić, na co tylko wzruszyłam ramionami. Swój wzrok pokierowałam na Tae, który wydawał się być jakiś nieobecny.

Bez zbędnego gadania, ruszyliśmy pierw się przebrać, a następnie do jego z kin w pobliżu.


Wypadło na film akcji, które uwielbiam. Przed seansem zamówiłam jedzenie z napojem. Płacąc zauważyłam jak Jeongguk kleił się do HaNy, co wydawało się bardzo dziwne. Dodatkowo stwierdzili, że pójdą zająć miejsce.

- Poczekasz na mnie? Muszę jeszcze skończyć do łazienki - zapytał Taehyung, na co przytaknęłam, wpychając do buzi popcorn.

Chłopak szybko się uwinął i razem pokierowaliśmy się do sali, gdzie leciały już reklamy. Wypadło na mnie, że zostałam zmuszona usiąść między Jeonem a Kimem.


Nawet nie wiem w którym momencie skończyło mi się jedzenie. Chociaż nie wiem co było lepsze film, czy żarcie.

Po wyjściu z kina postanowiliśmy wpaść do jakiejś knajpki coś zjeść. Podczas drogi zauważyłam jak przede mną szedł Jeon z HaNą i dobrze sie dogadywali. Już spod szkoły, chłopak mnie ignorował, a rozmawiał z dziewczyną. Poczułam się dziwnie, ale czemu?

- Jesteś dzisiaj bardzo milcząca - zauważył idący obok mnie Taehyung.

- Jestem po prostu zmęczona - odpowiedziałam, pół prawdą.

Zaszliśmy do mojej jednej z ulubionych lokalów z jedzeniem. Usiadłam na przeciwko Jeongguka, obok niego Taehyung, a mnie HaNa. Złapałam za menu i od razu zaczęłam je przeglądać.

Gdy podeszła kelnerka złożyliśmy zamówienie.

- Pogodziliście się? - zapytałam prosto z mostu, przez co wszystkie pary oczu były skierowane na mnie.

Trochę się speszyłam.

- Jak widzisz - zaczął Jeongguk - tak. - Powiedział to tak chamsko, jak bym mu coś zrobiła.

Chłopie, co cię dzisiaj ugryzło? A może ma uraz, że dostał ode mnie z łokcia?

- Aha - mruknęłam ledwo słyszalnie.

Już do momentu przyjścia jedzenie się nie odezwałam. Rozmawiali o najbliższym meczu, wycieczce. Czułam się jak duch.

- Ja zaraz przyjdę - wtrąciłam się w ich konwersację, a następnie odeszłam od stolika.

Ruszyłam przed lokal, aby odetchnąć, ponieważ w środku zaczynało się robić strasznie duszno. Kucnęłam przed ścianą budynku, dodatkowo opierając się o nią. Wyjęłam telefon z kieszeni i zaczęłam przeglądać social media. Nie miałam ochoty tam wracać.

Westchnęłam zrezygnowana.

- Idziesz? Jedzenie już przyszło - spojrzałam w górę i ujrzałam Jeongguka.

- Co? - zapytałam zdezorientowana, wybił mnie z transu - a tak - dodałam zmieszana.

Szybko wstałam, a następnie otrzepałam spodnie i poprawiłam bluzkę.

- Czemu wyszłaś?

Myślałam, że wszedł już do środka. Zmrużyłam oczy, spoglądając na niego.

- Duszno mi się zrobiło - skwitowałam.

Weszliśmy do pomieszczenia, a następnie zajęliśmy miejsce przy stoliku. Stało tam podane jedzenie, więc od razu się za nie zabrałam. W trakcie jedzenia nikt się do siebie nie odzywał, co było bardzo niezręczne, jak dla mnie.

- Może pójdziemy na imprezę? - zaoferowała HaNa, a ja miałam chęć jej przywalić.

- Ja nie bardzo mogę - rzekłam, łapiąc kontakt wzrokowy z chłopakiem na przeciwko.

Chyba się domyślał.

- Ja też nie mogę, muszę parę spraw załatwić - stwierdził.

Wyszło, że HaNa pójdzie z Taaehyungiem. Zapłaciliśmy za jedzenie, po czym opuściliśmy lokal. Dziewczyna wraz z chłopkiem się rozeszli, twierdząc, że muszę się przygotować.

Ja stałam z Jeonem przed budynkiem. Chwyciłam za telefon, aby zadzwonić po taksówke, ponieważ nie chciało mi się iść z buta do domu. Dostrzegłam jak chłopak bacznie mi się przygląda.

- Co? - zapytałam.

- Chodźmy w jedno miejsce - poprosił, a ja się zawahałam.

- No dobra - mruknęłam.

Jedyne czego chciałam, to być w domu i położyć się na łóżku.

- Właściwie to gdzie idziemy? - Nie kojarzyłam miejsca, w którym aktualnie byliśmy.

- Zaraz zobaczysz - dodał, a ja przewróciłam oczami, to nie była odpowiedź jakiej oczekiwałam.






Przepraszam za niedociągnięcia i wgl, ale nie jestem w najlepszym humorze ༼ つ ◕_◕ ༽つ

ps. napisałam wczoraj epilog, bo why not XD mi się bardzo podoba!


Second chance || JungkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz