Prolog

8.6K 421 49
                                    

Wiosna rok 2008 

Wysoki, wysportowany brunet o niebieskich, jak błękit nieba oczach, siedział w swoim pokoju czytając książkę.

- ALEC! - Oderwał wzrok od lektury słysząc głos Isabelle, która wbiegła do jego pokoju cała we łzach.

- Co jest Izzy? - zapytał zaniepokojony, odkładając książkę i schodząc z łóżka, by po chwili złapać siostrę w ramiona i mocno ją przytulić.

- Oni... oni ni-e żyją Alec, nie żyją! - krzyczała prosto w jego klatkę piersiową, mocniej przytulając brata.Słysząc jej słowa, brunet zaczął iść w stronę łóżka z wciąż przyklejoną do swojej piersi siostrą. Siadając na nim wziął głęboki wdech, uspokajając rozkołatane serce.

- K-to nie żyje? - zaczął niepewnie po kilku minutach ciszy.

- T-tata i M-Max - zająkała się odsuwając i spoglądając w błękitne oczy brata.

- J-jak to nie żyją, dlaczego? Co się stało? Co? - Isabelle widząc pytający i niezrozumiały wyraz twarzy brata, zaczęła opowiadać zdarzenie sprzed kilku godzin.

Starszy słysząc o wypadku samochodowym spowodowanym przez pijanego kierowce ciężarówki poczuł napływające łzy do oczu. Zamrugał szybko powiekami, by nie pokazać po sobie bezsilności. Musiał być silny dla rodziny, wspierać najbliższych w tej trudnej sytuacji, a w szczególności Izzy i mamę. Jace na pewno sobie poradzi, był tego pewien.Myśląc o bracie uświadomił sobie, że nie widział go w domu od wczoraj i zaczął zastanawiać się, gdzie się podział. Widząc, że brązowooka odrobinę się uspokoiła przytulił ją jeszcze raz i zapytał:

Izzy, wiesz gdzie jest Jace? Nie widziałem go jeszcze dzisiaj.

Poszedł na imprezę do Sebastiana. Za chwile powinien wrócić... - nie dokończyła swojej wypowiedzi słysząc trzask drzwi wejściowych. Po chwili do pokoju wszedł zszokowany Jace wraz z Maryse.

Mama widząc swoje dzieci podbiegła szybko i je przytuliła. Wiedziała o wypadku już nieco wcześniej, ponieważ poinformował ją o tym Jace,który dowiedział się od znajomego z policji. Nie wiedziała, jak ma przekazać to reszcie. Martwiła się, jak zareagują na tą wiadomość. Widząc rozmazany makijaż Isabelle, jej czerwone oczy i włosy w nieładzie oraz Aleca po którym nie było widać żadnych emocji domyśliła się, że już o wszystkim wiedzą. Gdy wypuściła ich z uścisku zapadła długa cisza, którą przerwał brunet.

Mamo, Jace jak się czujecie? - Jace słysząc głos brata podniósł opuszczoną głowę do góry i spojrzał na niego. Widząc w oczach starszego zbierające się łzy, którym nie dawał wypłynąć na zewnątrz uświadomił sobie, iż bardzo go to dotknęło. Wiedział, że będzie o to wszystko obwiniać siebie samego i zamknie się w sobie jeszcze bardziej niż dotychczas, a tego nie chciał. Musiał coś wymyślić, by do tego nie doszło.

- Jest już lepiej kochanie - odpowiedziała Maryse martwiąc się najbardziej o niego. Wiedziała, że Isabelle i Jace poradzą sobie z tą sytuacją. Są silni emocjonalnie i z czasem ich ból minie, ale Alec nie jest taki, jak oni. Jej najstarszy syn jest bardzo wrażliwy, nieśmiały i skryty. Zawsze gdy jest smutny i coś go dręczy stara się tego nie pokazywać po sobie i za wszelką cenę chce chronić bliskich nawet kosztem samego siebie, a na to ona nie pozwoli. Zrobi wszystko, by był szczęśliwy. - Jak tam z wami i jak się dowiedzieliście?

- Dowiedziałam się od Meliorna. Zadzwonił do mnie i powiedział, że brał udział w akcji policyjnej na Manhattanie, gdzie pi-piijany kie-kierowca wjechał w samochód o-osobowy. Z wypadku nikt nie wyszedł cało, a tablice rejestracyjne jednego z pojazdów należał do ojca...-Niebieskooki widząc stan siostry przytulił ją mocno pozwalając, by wypłakała się w jego sweter. - Co teraz będzie? Jak sobie poradzimy? - zaszlochała.

Izzy nie martw się, wszystko będzie dobrze, zobaczysz - zaczął uspokajać ją brunet. Nigdy nie widział jej w takim stanie. Zawsze uśmiechnięta, pewna siebie oraz opanowana, teraz jakby nie była sobą. Musiał się postarać, by wróciła dawna Isabelle i by było tak, jak dawniej. Choć wiedział, że to niemożliwe bez jego braciszka i ojca.


                                                                               #####

Witam w moim pierwszym ff. Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu.

Tylko Ty // MalecWhere stories live. Discover now