31

2.6K 202 20
                                    

- Alec! - krzyknęła Isabelle z salonu.

- Tak?! - Zszedł na dół, przecierając zaspane oczy.

- Spałeś? - spytała zdziwiona, popijając gorącą herbatę.

- Mhm

- Przecież jest południe...

- Taa - mruknął i usiadł na przeciwko niej. - Co chcesz? - spytał, zamykając oczy.

- Nie śpij! - Rzuciła w niego poduszką, po czym zaśmiała się z jego grymasu. - Co się z tobą dzisiaj dzieje?

- Nic. Po prostu miałem wyczerpujący dzień - ziewnął i kontynuował. - Wiesz zbliża się koniec szkoły, nauczyciele uczepili się nas i jeszcze Magnus...

- Słyszałam - przerwała mu i podała brunetowi drugi kubek z ciepłym naparem. - Wszystko z nim w porządku? No wiesz po takim nokaucie.

- Na szczęście nic mu nie jest. Na początku zwijał się z bólu i nawet wstać nie potrafił, ale po jakimś czasie przeszło mu. A higienistka tylko podała mu jakieś leki. Nawet nie wiem po co, i kazała przyjść gdy zrobi mu się słabo czy zacznie boleć go głowa lub brzuch. Co na szczęście się nie stało.

- To dobrze. - Pokiwała głową i zadziornie się uśmiechnęła. - Alec?

- Tak? - Podniósł nieznacznie brew.

- Bo wiesz, słyszałam plotki, że ty i Magnus...

- Nic nie robiliśmy - przerwał jej szybko, zaczerwieniony brunet. - Co chciałaś?

- Czyli to jednak prawda - mruknęła i zaśmiała się promiennie. - Cóż, po Magnusie spodziewałam się tego, ale po tobie? Oj, nie ładnie braciszku...

- Stop. Mów co chciałaś, albo idę do siebie - przerwał jej i wypił szybko herbatę.

- Chciałam się spytać czy chcecie wybrać się z nami na piwo czy coś? Wiesz pojutrze otwierają trzy przecznice stąd knajpę...

- Z nami czyli? - spytał zainteresowany, bo cóż, wybrałby się z Magnusem gdzieś indziej niż do kina czy klubu. A na dodatek z Izzy spędza mało czasu, więc to dobry pomysł.

- Z Jace'em, Simonem i Clary. Wiesz w końcu ją poznasz. - Mrugnęła do niego z uśmiechem na ustach.

- Jeżeli o mnie chodzi to okey - rzekł i wstał z kanapy. - Wiesz, to idealna pora poznać przyszłą bratową.

- Też tak uważam. Chociaż z czego mi wiadomo ona jest zbyt irytująca.

- Czyli idealnie pasuje do Jace'a. - Zaśmiali się i mrugnęli do siebie. - Dobra, idę spytać Magnusa czy ma ochotę z nami wyjść.

- Okey, to ty idź zaspakajać swojego chłopaka, a ja idę do siebie w końcu posprzątać mój syf - westchnęła i ruszyła do siebie. Za to zarumieniony nastolatek wyszedł z domu porozmawiać sobie ze swoim niewyżytym chłopakiem.

¤¤¤¤

- Hej Simon - przywitał się brunet i wszedł do środka.

- Hej - odparł i poszedł za nim. - Chcesz coś do picia? - spytał, zatrzymując go na schodach.

- Dzięki, ale ja tylko na chwile do Magnusa...

- Nie ma go w domu - rzekł i popchał chłopaka w stronę salonu.

- To ja już pójdę. Wiesz nie chcę przeszkadzać.

- Nie przeszkadzasz, a Magnus za chwilę powinien wrócić - odparł szatyn i szeroko się uśmiechnął. - To co? Kawa, herbata, sok, woda?

Tylko Ty // MalecOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz