Rozdział 8

9.5K 251 16
                                    

Benita

Byłam tak bardzo przerażona gdy wbiegłam do szpitala, martwiłam się o Lunę.
Chciałabym żeby to był zły sen, a moja dziewczynka bawiła się bezpiecznie w domu.

-Przepraszam Panią, dzisiaj przywieziono tu moją córkę, Luna Martinez. Co z nią? Muszę ją zobaczyć-

-Proszę chwilę poczekać, wszystkiego się dowiem i wrócę do Pani-

Minęło kilka minut, a ja miałam wrażenie, że była to cała wieczność.

-Już wszystko wiem, Pani córką opiekuje się. doktor Axel Ford, to naprawdę dobry lekarz, może Pani iść do jego gabinetu-

Od razu udałam sie do gabinetu Forda.
Był młodym mężczyzną z rudymi dredami i kolczykiem w wardze.
Muszę przyznać, że to rzadko spotykany wygląd wśród lekarzy.

-Jestem mamą Luny Martinez, co z nią? Tak bardzo się boję-

-Ze wstępnych badań wynika, że to udar cieplny stąd ból głowy, wymioty i gorączka. Czy pani córka spędziła w ostatnich dniach dużo czasu na słońcu? -

-Nie.. Ale chwilę. Tak. Wczoraj była z dziadkami w Zoo, raczej nie miała wtedy żadnego okrycia głowy, jak mogłam o to nie zadbać? Co ze mną mnie za matka? - schowałam twarz w dłoniach.

-Proszę się nie obwiniać, codziennie mamy kilka takich przypadków. Luna jest już bezpieczna, gdy wiemy co się dzieje. Jednak zatrzymamy ją trochę żeby sprawdzić czy na pewno wszystno jest dobrze-

-Rozumiem, proszę zrobić wszystko żeby Luna czuła się dobrze. Czy mogę ją zobaczyć? -

-Jak najbardziej, jest teraz w sali numer dwa, to na końcu korytarza-

-Dziękuję doktorze-

****

Weszłam do sali numer dwa, było tam tylko jedno łóżko na którym leżała teraz Luna.
To nieprzyjemny widok dla każdej matki, oglądać swoje dziecko w szpitalu.

-Mamusiu jesteś tu- podeszłam do jej łóżka i złapałam ją za rękę.

-Już jestem kochanie, jak się czujesz? -

-Już lepiej, ale w przedszkolu czułam się bardzo źle-

-Prześpij się Luna, wszystko będzie dobrze-
Usunęła, a ja wciąż siedziałam przy jej łóżku. Tak bardzo się bałam, gdy zadzwonili do mnie z przedszkola.

****

Damon

Przez resztę dnia chodziłem wściekły, wszystko przez to czego się dowiedziałem. Moi pracownicy mieli mnie dość i schodzili mi z drogi.
Ona ma córkę.
Wyglądała na taką niewinną, a musiała już z kimś sypiać.
Dobrze, że byłem umówiony ma wieczór ze znajomymi, plany uległy trochę zmianie i spotykamy się u Loren w domu na kolacji, uwielbiam jej kuchnie, dziewczyna zna się na tym jak nikt inny. Jej sushi jest najlepsze na świecie, jej ojciec był chińczykiem, pewnie zdradził jej kilka szczegółów jak sprawić żeby było idealnie.
Aż ślinka mi pościekła na myśl o nim.
Przebrałem się w coś wygodniejszego, założyłem złoty zegarek, który dostałem od Hanny na urodziny. Miał wygrawerowany cytat:

'Nie ma bar­dziej szcze­rej miłości niż miłość do jedzenia'

Śmiełem się przez kilka godzin po tym jak mi go wręczyła. Tylko ona mogła wpaść na taki pomysł.

*******

Benita

Gdy wróciłam do domu była już dwudziesta trzecia, wcześniej mama z Owen'em przywieźli kilka rzeczy dla Luny bo musiała zostać w szpitalu na noc, chciałam zostać z nią, ale dwie bardzo miłe pielęgniarki zdołały mnie przekonać, że jest w dobrych rękach.
Mama gdy dowiedziała się, że to udar cieplny płakała przez długi czas, musiałam kilkadziesiąt razy powtarzać jej, że już jest dobrze.

Nowe życie ✔️Where stories live. Discover now