Wilk

7.4K 331 30
                                    

Będzie mi bardzo miło jeśli polubisz mój profil na FB: WARTKA AKCJA i ZAOBSERWUJESZ NA INSTAGRAMIE: wartka_akcja Znajdziesz tam informacje o książkach, odnośniki do strony internetowej z moimi opowiadaniami, inspirujące cytaty... Jeśli lubisz czytać to co pisze na wattpad to serdecznie Cię zapraszam na moje profile :-)

***

Tylko refleks doskonale wyszkolonego żołnierza sprawił, że nóż zamiast przebić mu klatkę piersiową otarł się o naskórek. Robin zdawał sobie sprawę, że w skrajnych emocjach ludzie zdolni są do irracjonalnych zachowań, był jednak zły, że nie przewidział ataku dziewczyny. Wybił jej broń z ręki i pociągnął za sobą na podłogę. Upadła na niego z cichym jękiem. Próbowała wbić mu łokieć w brzuch, ale skutecznie zablokował jej uderzenie. Przez chwilę szamotali się, po czym w głowie zaświtała mu pewna myśl. Przekręcił się na plecy tak, by to ona była na górze i puścił jej ręce. 

Zamrugała nerwowo i sięgnęła dłonią po leżący w zasięgu dłoni nóż. Nie wykonał najmniejszego ruchu gdy przytknęła mu ostrze do gardła. 

- I co teraz zrobisz dziecinko? - zapytał leniwie zerkając na broń, która drgała jej w dłoniach. - Chcesz mi poderżnąć gardło? Do tego potrzeba stalowych nerwów, wiesz?  - rzucił rozciągając usta w uśmiechu. 

Chyba oszalał, pomyślała Victoria spoglądając na niego spod wpół przymkniętych powiek. Trzyma śmiercionośną broń tuż przy jego gardle, a on ma czelność się z niej naśmiewać? 

- Musisz być wilkiem, bo inaczej nie byłabyś tak krwiożercza - kontynuował przeciągając głoski jak chłopak z południa. - Jeszcze przed chwilą byłaś przerażona myślą, że mogłabyś kogoś zabić, a teraz... spójrz tylko na siebie! Prawdziwa wilczyca!   

Dziewczyna wzdrygnęła się na te słowa, a nóż z głośnym brzdęknięciem upadł na posadzkę. 

- Spokojnie - rzucił, gdy sturlała się z niego w panice.

Usiadła na podłodze i objęła się ramionami jak skrzywdzone dziecko. Była przerażona. Jeszcze chwila, a zabiłaby człowieka. Poderżnęłaby mu gardło nożem jakby była zdeprawowanym kryminalistą. Co się ze mną dzieje, myślała próbując opanować drżenie całego ciała. Uniosła powieki i spojrzała na kucającego przed nią mężczyznę. Był człowiekiem. Nie, nie prawda. Nie był. On tylko wyglądał jak człowiek. W rzeczywistości był wilkiem. A może odwrotnie? Miała mętlik w głowie. 

- Chcesz o coś spytać? - jego głos wyrwał ją z zamyślenia. 

- Chcę wrócić do domu - powiedziała wstając z ziemi i otrzepując ubranie z pyłu. - Chcę wrócić do Nowego Jorku, pisać artykuły, spotykać się z koleżankami i zapomnieć o tym, co się tu zdarzyło. Nie podchodź! - krzyknęła gdy przybliżył się do niej o krok. 

Uniósł dłonie do góry w geście poddania i cofnął się dając jej przestrzeń, której tak bardzo potrzebowała. 

- Myślisz, że uda ci się o tym zapomnieć?  O tym, że jesteś wilkiem?

-Nie jestem żadnym wilkiem! 

-Jesteś! - powiedział podchodząc do kuchenki i nastawiając wodę w czajniku. - Chcesz kawy?

-Najpierw mówisz mi, że jestem wilkiem, a teraz pytasz się czy chcę kawy?

-Jeśli nie chcesz, wystarczy powiedzieć - stwierdził wzruszając ramionami i sięgnął po filiżankę dla siebie. 

Zamilkła. Z tym człowiekiem nie dało się normalnie rozmawiać. On swoje, ona swoje. 

- Zgodzisz się z tym, że aby być wilkiem trzeba się umieć przemienić? - zapytała bo nagła myśl zaświtała jej w głowie. 

PrzeznaczonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz