Reguły

7.1K 298 45
                                    

Będzie mi bardzo miło jeśli polubisz mój profil na FB: WARTKA AKCJA i ZAOBSERWUJESZ NA INSTAGRAMIE: wartka_akcja Znajdziesz tam informacje o książkach, odnośniki do strony internetowej z moimi opowiadaniami, inspirujące cytaty... Jeśli lubisz czytać to co pisze na wattpad to serdecznie Cię zapraszam na moje profile :-)

***

Seth 

Kiedy wszedł do środka, siedziała nieruchomo na łóżku.  Rozejrzał się po wnętrzu. Niedomykająca się szafa na ubrania, książki, mnóstwo bibelotów i wiszące nad biurkiem zdjęcia. Typowy pokój dziewczyny, która właśnie wróciła ze studiów, i w którym każdy facet czuje się trochę niezręcznie. Kiedy potknął się o leżącą na na ziemi otwartą walizkę zaklął pod nosem.  

-Jesteś gotowa?- spytał zastanawiając się przez chwilę, czy dziewczyna będzie chciała zabrać ze sobą wszystkie te rzeczy.  

-Jestem - odpowiedziała, nie ruszając się z miejsca. 

Spojrzał na nią uważnie.Otwarta walizka i jej nieruchoma postać wcale nie wskazywały na to, żeby była gotowa. Nadal jest w szoku, pomyślał siadając obok niej na materacu. Zetknęli się ramionami. 

-Co robisz? - zapytała spłoszona, wypuszczając z rąk bluzkę.

-Siedzę - odparł spokojnie. - Chcesz ją spakować? -spytał sięgając po kawałek materiału. 

Ponieważ nie odpowiedziała, złożył ją na cztery i wrzucił do otwartej walizki. 

-Mówiłam ci, że  jestem gotowa. Muszę tylko ... - zeskoczyła z łóżka i zaczęła wrzucać do walizki wszystko to, co znajdowało się pod ręką. Kiedy zdała sobie sprawę, że nie zmieści nic więcej, schyliła się by ją zamknąć. Widząc jak drżą jej ręce, Seth łagodnie odsunął jej dłonie po czym  zasunął zamek jednym sprawnym ruchem. 

-Dziękuję 

-Czy teraz możemy już iść? - spytał.

-Tak... ja... idźmy - powiedziała, ale nie ruszyła do drzwi. Podniósł walizkę, po czym wziął ją za rękę i wyprowadził z pokoju. Nie wyrywała się, co uznał za sukces. Nie chciał, żeby robiła jakieś sceny. Rozumiał, że mogła nie być zadowolona z obrotu sprawy, ale na ducha prerii! Nie był jakimś barbarzyńcą, tylko alfą dobrze funkcjonującego stada. Nie należał też do mężczyzn, które odstręczałyby wyglądem kobiety. Wiedział o tym, bo zawsze znajdował chętne, które dzieliłyby z nim łóżko. Na dziedzińcu czekał na nich samochód.Seth podziękował w duchu za przezorność swojego bety, po czym umieścił walizkę w bagażniku i odebrał od niego kluczyki. Spojrzał na Alice. Przez chwilę stała przy drzwiach jakby zastanawiała się, czy w ogóle wsiąść do auta, ale koniec końców otworzyła je i usiadła na miejscu pasażera. 

-Nie chcę z tobą być - powiedziała gdy przekręcił kluczyk w stacyjce, a SUV powoli potoczył się po ubitej drodze. 

Spojrzał na nią z ukosa.  

-Wiesz, że to nieuniknione prawda? - postarał się by jego ton brzmiał spokojnie. 

-Chcesz kobiety, która nie jest ci chętna? Której nie kochasz? - spytała głosem pełnym emocji. 

-Miłość nie ma tu nic do rzeczy. Nie będzie nam potrzebna. 

Ponieważ spojrzała na niego wzrokiem pełnym goryczy, poczuł się w obowiązku wytłumaczyć jej co ma na myśli. 

-Posłuchaj, miłość nie jest nikomu potrzebna, żeby uprawiać seks.

-Jak możesz?! - jej twarz i dekolt oblał ciemny rumieniec. -Jeśli myślisz, że będziemy uprawiać dziś seks to ...

PrzeznaczonaWhere stories live. Discover now