Będzie mi bardzo miło jeśli polubisz mój profil na FB: WARTKA AKCJA i ZAOBSERWUJESZ NA INSTAGRAMIE: wartka_akcja Znajdziesz tam informacje o książkach, odnośniki do strony internetowej z moimi opowiadaniami, inspirujące cytaty... Jeśli lubisz czytać to co pisze na wattpad to serdecznie Cię zapraszam na moje profile :-)
***
Seth
Poruszyła się niespokojnie kiedy do pokoju wdarły się pierwsze promienie słońca. Cholera, mogłem wczoraj zaciągnąć żaluzję, pomyślał. Alice potrzebowała snu. Jej twarz była blada, a sen niespokojny. Dziewczyna przez pół nocy rzucała się po łóżku próbując znaleźć wygodną pozycję. W końcu znalazła. Na nim. Położyła mu głowę na piersi, a jej szczupłe udo oplatało jego nogę niczym bluszcz. Wiedział, że gdyby była bardziej przytomna, nie zrobiłaby tego i to go smuciło. Powtarzał sobie, że nawet gdyby chciał, nie mógłby się odsunąć, bo łóżko było zbyt wąskie. W końcu wylądowali w pokoju, w którym mieszkała, zanim wyjechała na studia i została jego luną. W pewnym momencie poczuł jak jej łokieć wbija mu się w żołądek. Alice obudziła się, zamrugała powiekami i spojrzała na niego nieprzytomnym wzrokiem.
-Muszę iść do Victorii, muszę...
-Spokojnie, Victoria śpi. Czuwa przy niej Morag. Gorączka spadła. Gdyby coś się działo, Robin by cię obudził. Śpij.
-Ale...
-Śpij - powtórzył naciągając na nią pierzynę. Tym razem posłuchała.
Alice
Leżała na czymś miękkim, a jednocześnie twardym. Kiedy zorientowała się gdzie jest, oraz czyja ręka obejmuje ją w tali, zamarła.
- Żadnych gwałtownych ruchów, maleńka - powiedział jej do ucha Seth.
- Jeśli myślisz, że... -zaczerwieniła się słysząc jego cichy pomruk.
-Czemu tu jesteś? - zapytała po chwili, gdy wstała i zaczęła doprowadzać się do porządku. Denerwowało ją to, że wciąż na nią patrzy. Jej pokój, wydał jej się nagle o wiele za mały.
-A gdzie miałbym być?
-Nie wiem... - odparła wzruszając ramionami - W swoim domu? W łóżku swojej kobiety? - Nie dodała tego ostatniego, ale po jego minie wywnioskowała, że doskonale wie co miała na myśli.
-Dzwoniłem do domu i poprosiłem Beth by odwołała na dzisiaj wizyty twoich pacjentów.
-Słucham? - a do tego jeszcze temat jej praktyki lekarskiej. Lepiej być nie mogło.
-Ktoś musiał to zrobić. Nie chciałem, żeby przychodzili na darmo.
- Dziękuję - powiedziała ostrożnie. Miała wrażenie, że ten temat to tykająca bomba. Podeszła do szafy i wyciągnęła z niej spodnie, t-shirt i bieliznę. Zastanawiała się, czy nie iść z rzeczami do łazienki, ale pomyślała, że gdyby to zrobiła, naraziłaby się tylko niepotrzebnie na plotki. Dom był otwarty dla watahy, a Robin nie odczuwał potrzeby zrobienia części mieszkalnej jak Seth. Każdy mógł w więc spokojnie poruszać się pod domu w którym mieszkał alfa.
-Zamknij oczy, albo się odwróć! -powiedziała w kierunku Setha starając się żeby jej głos brzmiał ostro.
Spojrzał na nią z niedowierzaniem.
-Serio? Przecież widziałem cię już nagą. Twoje ciało nie ma dla mnie tajemni...
-Cicho! - miała wrażenie, że doskonale bawi się jej zakłopotaniem. - Odwróć się.
-To głupie Alice...
-Ale działa. Nie chcę, żebyś mnie oglądał.
-Nie chcesz, żebym się podniecił?
CZYTASZ
Przeznaczona
WerewolfVictoria nigdy nie wyjeżdżała z miasta, nie wpatrywała się w niebo ani nie oglądała gwiazd. Jej życie toczy się wokół gorących tematów, spotkań z przyjaciółkami i wieczorów filmowych. Victoria nie wie, że jest wilkiem. Nigdy nie przeszła przemiany...