16.

5K 88 14
                                    

Obudziłem się obok Claire. Później jeszcze powtórzyliśmy wspaniały seks. Zasnęliśmy o 4 nad ranem. Ktoś chce chyba dostać w pysk bo dzwoni do mnie o 13 nad ranem. Odebrałem telefon wychodząc na balkon nie budząc mojej kobiety. Kiedy na wyświetlaczu pokazała się twarz mojego przyjaciela skrzywiłem się.

- Halo? Co jest?- potrzebuję wody

- Seks słyszę był niezły stary- zaśmiał się na moją chrypkę

-Do rzeczy Collin- przewróciłem oczami

-W firmie jest coś nie tak z papierami- czy ja naprawdę powierzyłem mu firmę na czas świąt? Jest wykwalifikowanym pracownikiem ale trochę niezdarnym...

- Co Ty pierdolisz?! Są straty? Które stanowisko?- Byłem wściekły

-Michela, nie oddał Ci jednych dokumentów, wiesz stary minęły dwa tygodnie straty mogą być ale nie muszą

- A dobra wiem, nie ma strat, dzięki za informację porozmawiam z nim- odetchnąłem z ulgą, Michel był mi winien papiery tak długo że Claire zrobiła to za niego.

-Kiedy wracacie? Nie miałem jeszcze okazji poznać twojej ASYSTENTKI

-Cały czas siedzisz na siłowni w firmie tylko mi pomagasz. Wracamy jutro ale na tydzień, zabieram ją na wakacje

-W styczniu?!- wydarł mi się do słuchawki

- Nie drzyj ryja, Malediwy, Grecja no cokolwiek, a może i nawet góry! Ogarniesz wszystko

-Ale Ty ją kochasz zabierz ją w góry, najskromniej ale mogą być najlepsze

-Taka śliczna kobieta i wspinaczka po górach? Myślisz? hahah. Dobra bo gadamy jak baby

-Zostaw droższe wycieczki na później, choć oboje wiemy że to ta jedyna, ale góry w zimie są super, dobra, mam siłownie nara

- A firma!? z kim ją zostawiasz?!

Rozłączył się cham. Wkurwia mnie jak nikt inny, no może czasem jeszcze Claire mnie tak wkurwia ale oddałbym wszystko żeby wkurwiała mnie już do końca życia. Wszedłem do środka i poszedłem po śniadanie które przyniosłem Claire do łóżka, chciałem ją obudzić ale wstała jak tylko poczuła jedzenie, nieziemski widok! 

-Dzień dobry szefie- uśmiechnęła się delikatnie

-Dzień dobry Pani Lacroix- powiedziałem kradnąc jej trochę jedzenia na co wydęła usta w niezadowolenie

- Odwieziesz mnie do domu?- Zauważyła mój wzrok więc dodała- mam robotę na jutro, muszę przygotować cały grafik, wolnego już od Ciebie nie wezmę, trzeba zatroszczyć się o firmę- kobieta ideał.

-Dobrze, pójdę się już przebrać

-masz tu ubrania?

- Przygotowałem się kochanie- posłałem jej firmowy uśmiech

Następnego dnia o 6 miałem już wszystko ogarnięte do firmy na jutro, mam nadzieję że jej nie roznieśli... Nie zdziwiłbym się gdyby Collin zrobił huczną imprezę w wydawnictwie. Przekroczyłem próg firmy o godzinie 7. Za godzinę w moim gabinecie ujrzę Panią Lacroix. 

-Dzień dobry Anno- uśmiechnąłem się, Anna się zaśmiała pod nosem, no co?

-Dzień dobry, firma żyje, nie musi się Pan martwić- posłała mi uśmiech

Kierowałem się do biura, do którego nienawidzę się kierować. Zapukałem i wszedłem bez ostrzeżenia, to był zły pomysł.. 

-Co tutaj się odpierdala!!?- mój pracownik właśnie posuwał jakąś lalę na biurku a podrywał moją Claire!- Czekam 3 miniuty!

Sinful LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz