28.

3.4K 60 10
                                    

10 kwietnia.

To już dziś. Wstałam o 6 rano żeby szykować się na ślub. Pierwszym punktem było śniadanie, w tym toku zemdlałabym jeszcze przed ceremonią. Cały tydzień zleciał nieubłagalnie szybko. Nie zdarzyło się nawet nic, co mogłoby zepsuć mój humor. Chris nie próbował się ze mną kontaktować. Podczas śniadania Alex przybiegł do kuchni na co się zaśmiałam.

-Który garnitur?- pokazał mi dwa czarny i granatowy

-Dzień dobry kochanie- Alex podszedł do mnie z zamiarem pocałowania mnie- granatowy

-Dziękuję- zbieram się zaraz do Jorga, dotarło do niego że się żeni i jest zbyt szczęśliwy, idę go uspokoić-spojrzałam na niego podejrzliwie- dotrzemy na ceremonię

-punkt 9:00. Ja zbieram się do fryzjera i Chloe- pożegnałam go buziakiem biorąc ze sobą jeszcze banana

O 7 byłam u fryzjera, który zrobił mi wspaniałą fryzurę. Liczę że za tą cenę przetrwa ona cały dzień. O 8 byłam już i Chloe gdzie była też jej mama i ciocia. 

-Kochana! Nie płacz jejuuuu-powitałam ją przytulasem- Dziś spełnia się Twoje marzenie, musisz wyglądać wspaniale, nie możesz rozmazać makijażu. Chloe stała przed lustrem w pięknej, długiej, białej sukni.- Wyglądasz jak prawdziwa księżniczka- nosz kurde wzruszyłam się

-Nawet nie wiesz jaka jestem szczęśliwa.. To takie niesamowite

-Trafiłaś na cudownego faceta, przewidziałam Ci ten ślub haha. Sama nie mogę uwierzyć w to wszystko. Jeszcze rok temu.. Byłyśmy w zupełnie innym miejscu. Wiesz gdzie byłabyś teraz gdyby nie Jorge?

-Gdzie?- ocierała łzy z policzka

-Pod moimi drzwiami z kacem!- zaśmiałyśmy się

-Teraz nie mogę imprezować- zrobiła minę szczeniaczka- ale tak jest lepiej. Siedzenie w domu z osobą którą kochasz to wspaniałe uczucie. No.. a ta mała fasolka wciąż rośnie- spojrzałam na jej brzuch- Nigdy nie byłam szczęśliwsza

-Rośnie a ja będę najlepszą ciocią pod słońcem- uśmiechnęłam się

-Jestem gotowa na nowe życie

-Chloe, nic się nie zmienia. Dalej będziecie tacy sami tylko z obrączką na palcu. Teraz także Bogu przysięgacie- poczułam więcej łez- Ubiorę się i jedziemy!

ALEX

-Dobra stary gotowy jesteś?- Jorge latał tam i z powrotem zestresowany

-Jestem! Idziemy!- jego zapał mnie zaskakiwał

-Poczekamy 10 minut i jedziemy, musisz się uspokoić

-A Ty?- zapytał poważnie

-Co ja?

-No wiesz- wiem

-Nie wiem- odparłem 

-Masz w planach oświadczyć się Claire?

-Tak, nie byłbym z nią gdybym tego nie pragnął

-Musiałem zapytać, lubię ją i poniekąd traktuję jak młodszą siostrę

-Rozumiem. Bardzo ją kocham

-Zaraz urodzi mi się Jorge junior- wruszył się

-Stary czy...

-Nie, Chloe chciała Luisa ahahhah

-Ufff nie krywdź dziecka

-Chloe to wpaniała kobieta. Kocham ją

- "Jesteś na zawsze odpowiedzialny za to co oswoiłeś"

Sinful LoveTahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon