20.

4.2K 73 7
                                    

Tydzień  później.

CLAIRE

Wróciłam właśnie z Alexem do domu. Do niego. Poprosił, żeby została z nim, dopóki nie wrócę do pełni zdrowia. Zgodziłam się, nie chciałam obciążać Chloe, Alexa też nie chcę. Niech nie myśli, że będzie mi usługiwać, jestem silną, niezależną kobietą. Dwie godziny później już trochę się ogarnęłam. Postanowiłam wziąć długą kąpiel. Alex krząta się gdzieś w kuchni, pewnie robi przekąski, dziś ma być jakiś ważny mecz LM. Wzięłam wino, kieliszek i skierowałam się w stronę łazienki. Napełniłam wannę, dodałam olejek, nalałam lampkę wina i położyłam na boku. Rozbierałam się właśnie. Byłam już naga. Na brzuchu widniała mała blizna, lekarz powiedział, że zagoi się. Liczę na to, nie chcę pamiętać o tym... Dowiedziałam się wszystkiego. Tego jak Alex mnie szukał, uratował, tego kto postrzelił Michela. Jestem ogromnie szczęśliwa mając przy sobie mężczyznę, który wiem, że jeśli jest potrzeba, zrobi wszystko żeby uratować mnie. Zawsze robi wszystko abym była bezpieczna. Mój mężczyzna jest prawdziwym skarbem!

Weszłam do wanny i zatraciłam się w przyjemności co jakiś czas sącząc słodką ciecz. po pewnym czasie czułam się zrelaksowana. Czułam się bezpiecznie. Alex chciał zapisać mnie do psychologa, doszliśmy jednak do wniosku, że od tego jesteśmy w związku żeby razem poradzić sobie ze wszystkim, porozmawiać o każdym problemie. Całkowicie się z tym zgadzam.

Wyszłam wycierając ciało ręcznikiem, ślad na brzuchu już nie boli tak  bardzo jak wcześniej. Balsamowałam ciało gdy nagle poczułam przypływ napięcia seksualnego. Chciałam się go pozbyć, zaczęłam dotykać swoje piersi, drugą ręką robiłam okręgi wokół łechtaczki. Mmm. Było mi dobrze, bardzo dobrze. Zaczęłam szybciej ruszać ręką, po kilku chwilach z głośniejszym jękiem osiągnęłam stan idealny inaczej orgazm. Nie miałam dość. Chciałam poczuć Alexa... Ekhm.. Liga Mistrzów.

-Zeszłam do Alexa, który już w samych bokserkach ułożony był na kanapie i zajadał  się przekąskami. Usiadłam obok niego biorąc podusie, kocyk i żelki. Okryłam się kocykiem, Alex objął mnie i ukradł mi kilka żelków. Sądząc po jego reakcjach, doszłam do wniosku że jest kibicem Realu Madryt. 

-Ich ofensywa w tym meczu po prostu leży..- musiałam skomentować

-To tylko w tym meczu- zaczął bronić drużyny- zobaczysz, jeszcze wygrają całą LM

-Tak tak, bo Ty jesteś Sherlockiem Holmesem i wiesz już- uśmiechnęłam się pod nosem, uwielbiałam się z nim droczyć.

-A i owszem. Wiem to tak samo jak to że jesteś mokra- wytrzeszczyłam oczy, o nie, nie dam mu wygrać.

-Z tego co wiem, dotektyw musi mieć dowody, każdy może snuć domysły- odbiłam piłeczkę.

-Racja, muszę zrobić oględziny. Słuszna uwaga Pani Lacroix- Czułam jak jego męska dłoń wędruje pod moją bieliznę, odchyliłam głowę w tył z lekkim wetchnieniem. Alex pocałował mnie w ucho po czym wyszeptał- mam dowody, jestem usatysfakcjonowany tym faktem- jego dłoń zaczęła się poruszać, robiłam się coraz bardziej mokra. Włożył we mnie palec i ostro poruszał. Boże... Brakowało mi tego. Jęczałam. Chciałam dojść. teraz. 

-Alex... proszę..- jęknęłam

-O co prosisz?- Podobało mu się to, zaczął robić to jeszcze szybciej. Szybko doszłam krzycząc jego imię. 

Chciałam mu się odwdzięczyć, ściągnęłam jego bokserki. Jego przyjaciel stał na baczność. Mmm. Uklęknęłam przed nim. Wzięłam go do ust, lizałam główkę, następnie starałam się dawać go głębiej, widziałam jak odchylił głowę, mam nadzieję że z przyjemności. W jego oczach mogłam dostrzec pożądanie. Pomagałam sobie ręką. Zaczął ruszać biodrami, wiedziałam że za chwilę dojdzie. Kiedy strzelił wszystko dzielnię pąłknęłam. Usiadłam na jego kolanach. Szybko się męczyłam po tym wypadku. zasnęłam. Obudziłam się gdy ze mną na rękach udał się do sypialni, delikatnie położył mnie i przykrył nas. wtuliłam się w niego. Czułam ciepło bijące od niego, jego serce. Najpiękniejszy dźwięk świata. Czułam się bezpiecznie. Wiedziałam, że cokolwiek by się działo, będzie przy mnie. Może czasem ma gorsze momenty, i ja też, ale zawsze będzie walczyć. To mi w nim imponuje. Cholernie. Że pokazuje jak bardzo jestem dla niego ważna. Pokazuje że mogę mu ufać. 

-Kocham Cię Claire- uśmiechnęłam się, zawsze uśmiecham się gdy to mówi

-Ja Ciebie też- wtuliłam się w niego jeszcze bardziej, po chwili zasnęłam 

Sinful LoveWhere stories live. Discover now