24.

3.5K 75 2
                                    


O godzinie 17 przyjechaliśmy do Chloe. Co ja mówię, to jeszcze mój dom. Czy to była zgoda? Nieważne. Przyjechaliśmy do Chloe i Jorga każdy w osobnych celach. Razem z przyjaciółką dopinamy wszystko na ostatni guzik, ponieważ jest początek lutego a ślub jest w kwietniu. Alex zapewne obejrzy jakiś mecz. 

-Kochana czekałam na ten moment- uśmiechnęła się co odwzajemniłam

-Tak, przepraszam że nie mogłam Ci pomóc..

-Przestań!- przerwała mi- to nie Twoja wina że byłaś w szpitalu! Chodź, pokażę Ci opcje welonów i bukietów!- widziałam jej iskierki w oczach jak mówiła o sprawach związanych ze ślubem

-Masz już sukienkę!?- byłam podekstytowana- pokaż!

Chloe pokazała mi zdjęcie na którym jest w pięknej sukience, zeszkliły mi się oczy

-Co myślisz?- przygryzła wargę ze zdenerwowania

-Wyglądasz w niej jak prawdziwa księżniczka..- przytuliłam ją

-Lada moment i Ty nią będziesz- uśmiechnęła się.- Um.. Ale.. będziesz świadkową?

-Jeszcze się pytasz? Oczywiście że tak! Kto jest świadkiem?

-Jorge ma pytać Alexa- puściła mi oczko a mi zrobiło się cieplej- nie pesz się, kilka dni po ślubie masz 21 lat.. ale będziesz stara!- zaśmiała się

-Osz Ty- rzuciłam w nią poduszką co wywołało naszą wojnę, kilka minut później leżałyśmy na podłodze, dzieci.- I co poddajesz się?

-Tak, jak odpowiesz mi na pytanie- usiadłam koło łóżka

-Hm?

-Jesteś szczęśliwa?- zapytała poważnie

-Oj Chloe.. Bardzo. Nie wiesz nawet ile może sprawiać szczera rozmowa, spędzamy więcej czasu razem i co ważne nie mamy cichych dni! Prawdziwy sukces! Czuję się przy nim taak dobrze. - Chloe się uśmiechała

-Wiem, wiedziałam że tak odpowiesz, widać Twoje świetliki w oczach za każdym razem. A tak w ogóle to masz złapać bukiet na weselu bo Ci wpieprzę!- zagroziła a ja się zaśmiałam. 

ALEX

-Stary jak się czujesz jako przyszły ojciec i mąż?- musiałem zapytać, sam jestem ciekaw jak to jest

-Wiesz co? Inaczej. Powiem Ci że nigdy nie byłem szczęśliwszy. Nie umiem nawet opisać jak bardzo. Propo ślubu to ee mógłbyś być świadkiem?

-Jasne- uśmiech cisnął mi się na usta

-Uff Chloe by mnie zabiła gdybyś się nie zgodził- zaśmialiśmy się- Ale widzisz, wszystko idzie w dobrą stronę, ślub coraz bliżej, Chloe w ciąży, w Twojej firmie w porządku, Chloe odzyskała przyjaciółkę a Ty kobietę plus za godzinę finał Ligii Mistrzów! Twoje serce już nie pęknie!

-Wiesz.. Cieszę się że ją odzyskałem. Wiesz kiedy pęka serce? Kiedy widzisz ukochaną osobą na szpitalnym łóżku, wydającą każde tchnienie z wielkim wysiłkiem.. Kiedy próbujesz wyobrazić sobie jej ból, kiedy zrobiłbyś wszystko żeby zdjąć go i położyć na swoje barki. Kiedy całujesz dłoń i mówisz, jak bardzo kochasz, bo przez cały czas bałeś się wyrażać swoje uczucia. Kiedy płaczesz i myślisz, wpominasz i wyjesz bo wiesz, że już nigdy możesz z tą osobą nie porozmawiać. Kiedy przypominasz sobie sytuacje, gdy byłeś niemiły, odmówiłeś czegoś, nie było Cię obok, lub pomyślałeś żeby dała Ci spokój. Mimo iż były to sporadyczne sytuacje to w tej chwili urastają do rangi ogromnej.. Kiedy modlisz się do Boga, bo już nic innego nie może pomóc. Wtedy pęka serce. Kiedy tracisz kogoś kto był zawsze. Dlatego jestem szczęśliwy jak dziecko, że mam taką kobietę jak Claire. Tyle dzięki niej zrozumiałem. Szykuję dla niej coś fajnego na urodziny nawet. Podobno kobiety lubią pikniki. 

-Oj lubią. No stary trzeba dużo żeby mieć taki porządek w głowie?

-Trzeba rozmów, Claire mnie tego nauczyła hah, chodź na mecz!- wziąłem piwo i przekąski, które przygotowały dziewczyny, oczywiście musiałem wziąć jeszcze prażynki. Mmm

-Zakład jak zwykle?

-Jeszcze się pytasz?

Gdy zaczynała się druga połowa schodziły do nas dziewczyny z roztrzepanymi włosami. Spojrzeliśmy się na siebie z Jorgem ale tak żeby się nie zaśmiać. Dobra... Wolę nie wiedzieć co działo się na górze.  Claire wtuliła się we mnie a Chloe w Jorga i tak oglądaliśmy drugą połowę, oczywiście jakby we dwóch ponieważ dziewczyny zasnęły po 10 minutach wymiany piłki. 

-Stary.. Ja bym je czymś oblał- zaśmiał się Jorge

-A chcesz spać dziś w salonie?- w sumie...- Dobra!

Gdy tylko oblałyśmy je wodą zaczęły narzekać, Claire się tak śmiesznie wścieka. Widziałem przez mokrą koszulkę że jej sutki są twarde, zarządziła powrót do domu, chyba jestem jak najbardziej za, trzeba się przebrać

-Liczysz na coś?- zapytała podczas jazdy samochodem, uśmiechnąłem się tylko

Gdy tylko przekroczyliśmy próg domu, przywarłem ją do ściany i natychmiast pozbyłem się jej koszulki pod którą nie miała stanika tak jak myślałem. Zbyt mocno na mnie działa. Claire tylko udawała focha bo już teraz ochoczo zajmowała się moimi ustami. Kocham takie momenty


--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Kochani, zachęcam do komentowania. 

Sytuacja nie jest ciekawa, ale są plusy!

To dobry czas aby zastanowić się nad wieloma rzeczami. Możemy spróbować odpowiedzieć sobie na parę pytań. Co lub kto jest dla mnie priorytetem? Co ostatnio zrobiłem dobrego? Kiedy ostatnio powiedziałem kocham Cię? Czy dbam o wszystkie ważne aspekty w moim życiu? Czy czegoś nie zaniedbuję? Czy czegoś się boję? Czego mi teraz brakuje?.. Później zrobić coś dobrego! Powiedzieć kocham! Zdaję sobie sprawę z tego, że dla większości są to smutne dni. Ode mnie krótka wiadomość: Gdy porozmawiasz z ważną osobą, gdy podzielisz się smutkami, ona zrobi wszystko żebyś się uśmiechnął a Ty POCZUJESZ SIĘ LEPIEJ. Bo nic nie daje tyle siły i motywacji jak MIŁOŚĆ! :) 

Gdy nie możemy wychodzić z domu ważne jest by pielęgnować wszystko do czego nie możemy dążyć fizycznie. Nie możemy się przytulić ale możemy zadzwonić i dać ten czas przez telefon Druga osoba to na pewno doceni. Nie bać się niczego! W te depresyjne dni warto a nawet trzeba wywoływać uśmiech na twarzach innych! :) 

Nie czyta mnie tak dużo osób, żebym swobodnie mogła się wypowiadać na temat panującej sytuacji, ale jeśli choć jedna osoba czytając to pozostanie w domu, dla mnie będzie to sukcesem. Pamiętajcie że to od nas zależy ile to wszystko potrwa :) 


Sinful LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz