7. Świadek Bójki?

985 91 22
                                    

Pov. Ameryka

Resztę dnia spędziłem z rodziną. Powiedziałem też rodzicom o wycieczce, jakimś cudem zgodzili się dać mi hajs zarówno na telefon, jak i na wycieczkę. Jutro oddam Rosji pieniądze, więc napisałem do niego żebyśmy spotkali się po lekcjach na co on odpisał mi, że spoko.


Następny dzień

Obudził mnie dźwięk budzika w telefonie. Leniwie podniosłem się do siadu i wyłączyłem denerwujący mnie dzwonek. Jest 7.00, więc nie mam wiele czasu na zebranie się - pomyślałem, wstając. Z szafy wyciągnąłem jakieś losowe ubrania i wyszedłem z pokoju idąc na dół. Rodzice mieli dzisiaj znowu pracę na wczesną godzinę, Kanada miał lekcje na 7.10 więc jestem sam w domu. Ubrania, które zaraz ubiorę rzuciłem na kanapę i będąc już w kuchni zabrałem się za robienie śniadania. Zrobiłem sobie zwykłe kanapki z nutellą i siadając do stołu zacząłem jeść oraz przeglądać sobie memy. Zjadłem szybko, więc położyłem telefon na stole i udałem się do łazienki, wcześniej zabierając ubrania z kanapy żeby się ubrać do szkoły, umyć zęby, ogólnie się ogarnąć.

Gdy byłem już gotowy do wyjścia to zobaczyłem, że za 20 minut mam pierwszą lekcję, więc muszę zaraz wyjść z domu. Upewniłem się, że na pewno mam pieniądze za telefon i po chwili chwyciłem swój plecak i klucze, wcześniej zamykając dom. Jak zwykle ruszyłem ulicą, wyszedłem ze swojej uliczki i szedłem sobie chodnikiem mijając następne budynki.
Nagle usłyszałem hałas za jednym z budynków,  był to chyba sklep, ale drzwi zasłaniała kartka z pokaźnym napisem "ZAMKNIĘTE". Im bliżej sklepu byłem, tym bardziej mogłem domyślać się co się dzieje. Słychać było coś jak uderzenia, szmery aż w końcu usłyszałem jakiś nieznajomy mi głos, również dobiegał zza budynku.

? : Puszczaj mnie, do cholery bo pożałujesz tego!! Słyszysz, zostaw! To boli! -  wystraszyłem się. Działo się to za rogiem, żeby dojść do szkoły musiałem ten róg minąć. Po dźwiękach stwierdziłem, że jestem świadkiem bójki, zbyt często trafiam w złe miejsca o niewłaściwym czasie... Powoli zbliżyłem się do ściany i wychyliłem żeby zobaczyć co się dokładnie dzieje. Zobaczyłem dwóch chłopaków, wyższy i najwyraźniej silniejszy którego twarzy i koloru flagi nie mogłem dostrzec, uderzał z pięści kogoś niższego od siebie, ale wydaje mi się że ta osoba też była ode mnie strasza. W końcu spowrotem schowałem się za ścianą, już miałem wyciągać telefon i dzwonić po jakąś pomoc, czy coś, ale usłyszałem bieg, więc od razu wskoczyłem w gęste krzaki rosnące obok mnie, mogłem dokładnie widzieć co się dzieje. Zza ściany wybiegł kulejąc jakiś chłopak, nie widziałem jego twarzy. Jedyne co rzuciło mi się w oczy, to posiniaczone do fioletu ręce i krew na koszulce. Byłem przerażony, co jeśli teraz wyjdzie tamten typ z którym się bił i zrobi coś mnie? Siedziałem dalej w gęstej zarośli pod ścianą i powoli próbowałem się zza niej wychylić. Po drugiej stronie zauważyłem oprawcę, siedział pod ścianą na ziemi ze spuszczoną głową, wzrok wlepiał w swoje buty. Miał na głowie uszankę, czy to... Rosja? Skończyłem się wychylać zza ściany, wolałbym żeby on mnie nie zauważył. Powoli i po cichu wyszedłem z krzaków, zastanawiając się co mam teraz zrobić. Chwilę myślałem, w końcu wpadłem na coś tak głupiego, że aż sam się zdziwiłem. Podejdę do Rosji, przy okazji oddam mu kasę i spytam się czy wszystko okej. Co może pójść nie tak? A no, na przykład może mnie załatwić tak jak tamtego kogoś. Ale podobno raz się żyje...
Powoli wyszedłem za róg budynku, gdzie nadal siedział oparty o ścianę chłopak, teraz miał przymrużone oczy, dlatego nie widział mnie. Stanąłem kawałek przed nim i odezwałem się niepewnie. Czułem strach, zastanawiając się, czy to na bank dobry pomysł.

A: H-hej, Rosja to ty? - wtedy ten zadrżał i otworzył oczy.

R: Co ty tu robisz? Nie strasz mnie, jasne?! - wstał, a ja lekko się zlęknąłem. Sięgałem mu do barków, był o wiele wyższy i zapewne silniejszy. Spostrzegłem, że czarna bluza którą ma na sobie jest brudna od ziemi, jego lewe oko było sine, to znaczy dopiero siniało. Na rękach miał niewielką ilość krwi. Cofnąłem się do tyłu, żeby zwiększyć dystans.

Nowe Życie [RusAme] Countryhumans AU storyOnde histórias criam vida. Descubra agora