#17

266 10 10
                                    

   Obudził mnie budzik w postaci Jina hyunga. Niechętnie wstałem, ogarnąłem się i zszedłem do kuchni. Tam z resztą hyungów przygotowaliśmy śniadanie. 

- Ktoś wie gdzie jest Jimin? - Zapytał Hoseok hyung. 

- Pewnie jeszcze śpi. Siedział do późna w nocy. - Powiedziałem, rozkładając talerze.

- Mógłby się ogarnąć trochę. - Warknął Yoongi hyung. 

- Hyung, ty też siedzisz do późna i dość często wstajesz późno. - Wypomniał mu Taehyung hyung. - Daj się chłopakowi wyspać. 

   Starszy nic nie odpowiedział, tylko poszedł pomóc najstarszemu członkowi zespołu. Po kilku minutach, kiedy wszystko było gotowe, przyszedł Jimin hyung. Był ubrany w za dużą koszulkę i bokserki. Zlustrowałem go od góry do dołu, a widząc te chude kończyny, coś ukuło mnie w sercu.

- Śniadanie podano - powiedział Jin hyung dostawiając kilka talerzy.

- Mogliście mnie obudzić, pomógłbym. - Odezwał się zaspanym głosem Jimin, przecierając oczy. 

- Musiałeś się wyspać, hyung. - Starszy spojrzał na mnie. 

- Siadać, zanim wystygnie. 

   Na słowa Jina, od razu usiedliśmy. Ja usiadłem jak zwykle naprzeciwko Jimina hyunga. Uważnie obserwowałem jak rudowłosy nakłada na talerz dosłownie dwie najmniejsze kanapki i kawałek mięsa. Czy jego Bóg opuścił? Przecież mamy dziś męczący trening. 

- Ryż.  - Powiedziałem, a starszy na mnie spojrzał. Reszta nie zwracała na nas uwagi.

- Nie chcę.

- Ryż - warknąłem. - Bo sam ci go nałożę.

   Starszy nałożył trochę ryżu. Zacisnąłem zęby widząc jego ilość. Jak on się znowu głodzi, to nie wiem co mu zrobię. 

- Zadowolony? - Zapytał zmęczonym głosem.

- Prawie. Jeszcze naleśniki. Co najmniej dwa. No już.

- Jak zjem to co mam.

   Nie skomentowałem tego już, ale przeczuwałem, że wcale mnie nie posłucha. Zjadł obie kanapki, a raczej kanapiątka, po czym zaczął dłubać widelcem w ryżu. Miałem się odezwać, żeby jadł, kiedy nagle chłopak wstał, a reszta zespołu, do tej pory zajęta rozmową o nagrywaniu teledysku, spojrzała na niego. Jimin zniknął na piętrze.

- A temu co znowu? - Zapytał z wyrzutem Yoongi hyung. 

- Nie wiem. - Westchnął Namjoon. - Może zostawił coś w pokoju. 

- Moglibyście się bardziej przejąć. - Warknąłem, odkładając widelec.

- A ty co? - Członkowie zespołu spojrzeli na mnie. 

- Nic tylko macie jakiś problem do Jimina hyunga. 

- Nie za stary jesteś na zabawę w obrońcę? - Zaśmiał się Yoongi. - Jak Jimin będzie chciał, to się sam obroni. 

   Kątem oka zauważyłem jak ktoś wychodzi z dormu. Jako, że tylko Jimina nie było przy stole, to musiał być on. 

   Do końca śniadania nie odzywałem się, tak samo jak jechaliśmy do wytwórni. Poszliśmy na salę treningową, gdzie zastaliśmy już trenera. 

- A Jimin? - Zapytał V hyung. 

- Zaraz przyjdzie. Przyjechał pół godziny przed wami. - Odpowiedział trener. My w tym czasie przebraliśmy się i stanęliśmy przed lustrem. Dwie minuty po czasie przyszedł Jimin,

One shots Pt.2 ~ JiKook [ZAKOŃCZONE]Where stories live. Discover now