Od samego rana siedziałem w wytwórni razem z hyungami. Byłem tym już zmęczony. Od tygodnia praktycznie mieszkaliśmy w wytwórni. Każdego dnia, od rana do nocy były przesłuchania, żeby znaleźć ostatniego członka do naszego zespołu.
Siedzieliśmy pod ścianą rozmawiając o wszystkim i o niczym, jedynie zerkając na przesłuchiwanych chłopaków. Byli utalentowani, ale nie pasowali do naszego konceptu. Z jednej strony było mi ich szkoda, ale z drugiej strony nie chciałem żeby nasz nowy zespół rozpadł się po miesiącu bo komuś nie będzie pasować nasz styl.
W pewnym momencie na salę wszedł niski chłopak. Z kilometra można było zobaczyć jak bardzo był spięty, ale też zmęczony.
- Powiedz coś o sobie. - Poprosił CEO, kiedy chłopak dostał mikrofon.
- Mmm.. Jestem Park Jimin, pochodzę z Busan, mam osiemnaście lat. - Głos chłopaka był nad wyraz wysoki.
- Dobrze, Jimin. Jaką piosenkę wykonasz?
- Ja.. Chciałbym wykonać piosenkę, którą napisałem rok temu. J-jej tytuł to 'Lie'. - Słysząc to, poprawiłem się i skupiłem na chłopaku w stu procentach. Byłem naprawdę ciekawy tej piosenki.
- Bardzo proszę. Zacznij kiedy będziesz gotowy.
Po kilku chwilach chłopak zaczął tańczyć i śpiewać a mnie opadła szczęka. Mógłbym słuchać go całymi dniami i nie miałbym dość. Spojrzałem na hyungów, którzy również patrzyli na Jimina szeroko otwartymi oczami i ze szczękami na ziemi.
Kiedy Jimin skończył piosenkę, wszyscy wstaliśmy i zaczęliśmy klaskać.
- PD-nim, prosimy.... - Odezwał się Namjoon hyung, a PD-nim zastanowił się chwilę, po czym powiedział:
- Park Jimin.. Witamy w naszych szeregach i szeregach Bangtan Sonyeondan.
Natychmiast podbiegliśmy do zszokowanego chłopaka i przytuliliśmy go mocno. Kiedy go puściliśmy, zauważyłem, że chłopak płacze jak bóbr. PD-nim podszedł do niego i również go przytulił, po czym zapytał czy z kimś przyszedł.
Po chwili Jimin wrócił do sali z siostrą, która zaczęła rozmawiać z naszym szefem, a ja podszedłem do Parka.
- Trzymaj - Powiedziałem, podając mu paczkę chusteczek. Wziął je, nisko się kłaniając. - Tak w ogóle to jestem Jeon Jungkook.
Uścisnęliśmy sobie dłonie. Jego rączki były tak małe, że obie jego dłonie byłbym w stanie bez problemu złapać jedną moją. Urocze.
- Jimin!- Zawołała chłopaka dziewczyna.
- Czy jest możliwość, że przeprowadziłbyś się do dormu zespołu już dziś?
- Tak, oczywiście.
- Cudownie. Jungkook! - Słysząc swoje imię, podszedłem do PD-nim'a. - Pomożesz Jiminowi przenieść się dormu, dobrze?
- Oczywiście. - Niemal zacząłem skakać pod sufit z radości.
Pojechaliśmy z hyungami do dormu, gdzie przygotowaliśmy miejsce do spania dla Jimina. Nie mogliśmy się już doczekać, a ja co chwilę patrzyłem na zegarek.
Punkt dwudziesta zadzwoniłem dzwonkiem do domu w którym mieszkał Jimin.
- Gotowy? - Zapytałem, kiedy chłopak otworzył mi drzwi.
- Tak.
Poszedłem za nastolatkiem do jego pokoju, gdzie znajdowała się jego siostra.
- Dobrze cię widzieć, Jungkook. Może wreszcie ta kulka się zamknie. - Powiedziała dziewczyna, a ja zaśmiałem się.