#41

151 12 1
                                    

   Z okazji swoich urodzin zorganizowałem ogromną imprezę. Rodzice akurat wyjechali w interesach, więc miałem całą willę do swojej dyspozycji. Schowałem najcenniejsze rzeczy, zamknąłem pokoje na klucz. 

   Muzyka dudniła na całą ulicę i miałem tylko nadzieję, że żaden nadgorliwy sąsiad nie wezwie policji. Obserwowałem swoich gości tańczących w salonie, kiedy zauważyłem mojego najlepszego przyjaciela - Jungkooka. Był w kuchni. Stał tyłem do mnie, ale byłem pewny że to on więc wskoczyłem mu na plecy.

- Jak się bawisz, Jungkook-ssi? 

- Bawiłbym się lepiej, jakby te glonojady mnie nie napastowały. - Zaśmiał się chłopak, wskazując głową na grupkę dziewczyn które odsunęły się kiedy wskoczyłem na Jungkooka. 

- No tak, nie dziwię się. Chodź. Tam powinno być trochę spokojniej. - wskazałem na ogród, wcześniej schodząc z pleców przyjaciela. 

   Poszliśmy na zewnątrz, gdzie było sporo ludzi, ale było dużo spokojniej niż w środku. Usiedliśmy na leżakach obok basenu. Butelki z piwem postawiliśmy na ziemi. 

- Idziesz popływać? - Zapytałem. 

- Nie mam nic na przebranie.

- Jak nie masz? Tyle rzeczy tu zostawiłeś, że na pewno coś znajdziemy. Dawaj, chodź!

   Zaciągnąłem chłopaka do wody, gdzie zaczęliśmy się wygłupiać, ale ja obserwowałem też uważnie brzeg. Widziałem jak mój znajomy podchodzi do leżaka na którym wcześniej siedział Jungkook i dyskretnie wrzuca niewielką tabletkę do jego piwa. Później spojrzał na mnie i ledwo zauważalnie skinął głową. Zrobiłem to samo i wróciłem do zabawy. 

   Jeon po kilkunastu minutach wyciągnął się na brzeg i poszedł się napić. Ja również po kilku minutach wyszedłem z wody w taki sam sposób jak Jeon. Aż mu kopara opadła. 

- Co, w szoku? - Zapytałem dumnie, siadając obok niego. 

- Nie pochlebiaj sobie, kurduplu.

- Przypominam, że pomiędzy mną, a Yoongim jest jeden centymetr różnicy. Do niego też mógłbyś się przyczepić. - Yoongi był naszym przyjacielem od piaskownicy. Był dosłownie odrobinę wyższy ode mnie, a i tak to mnie wszyscy wypominali wzrost. 

- Ale to ty jesteś niższy.

- JEON JUNGKOOK! 

- Oj no dobra, już. Nie bij mnie. 

   Zaczęliśmy się śmiać, a po kilku minutach chłopak zaczął poprawiać się na leżaku a na jego czole pojawiły się kropelki potu. Viagra zaczęła działać. 

- Wszystko okej? - Zapytałem zmartwiony.

- C-co? Tak, tak, jasne. Ja.. Zaraz wrócę.

   Nim zdążyłem cokolwiek powiedzieć, jego już nie było. Poszedł do łazienki.  

- Biedny chłopak. - Usłyszałem za sobą głos mojego znajomego. 

- Oj tam. Inaczej w życiu by mi się nie udało go namówić. Pomęczy się trochę, a ja wreszcie zostanę porządnie wypieprzony. - Powiedziałem, patrząc na chłopaka. 

- A nie mógłbyś mu po prostu powiedzieć, że go kochasz i chcesz z nim uprawiać seks? 

- On jest hetero. 

- No i?

- To i, geniuszu że nie zrobiłby tego ze mną. A ja chcę i potrzebuję. Teraz będzie mu wszystko jedno z kim będzie się pieprzył. 

One shots Pt.2 ~ JiKook [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz