#22

219 16 1
                                    

   Znajdowałem się w ogromnym studiu. Mieliśmy mieć zespołowy photoshoot, ale musieliśmy czekać na najmłodszego członka. A mówiłem żeby spał w dormie, to nie. Po co. Ugh, ten chłopak doprowadzi mnie kiedyś do szału. W końcu jednak zjawił się a makijażystki zrobiły go szybko na bóstwo. Widziałem, jak Namjoon hyung podszedł do Jungkooka i coś mu powiedział, ale byłem za daleko, żeby usłyszeć. 

   Kiedy już wszyscy byliśmy gotowi, zaczęliśmy zdjęcia. Było kilka wspólnych, kilka indywidualnych. Strasznie długo to trwało, a ja nie mogłem doczekać się swoich ostatnich zdjęć, gdzie miałem rozrywać koszulkę. Znaczy, nie to, że lubiłem niszczyć ubrania, tylko po prostu byłem podekscytowany tym konceptem. 

   Zanim jednak doszło do tych zdjęć miałem wspólną sesję z Jungkookiem. Chłopak klęczał przede mną, tyłem do mnie, a ja zasłaniałem mu oczy. Jak dla mnie wyglądało to nieco komicznie, bo miałem najmniejsze ręce z całego zespołu, ale no dobra. Kiedy fotograf mówił nam co mamy robić, starałem się skupiać tylko na tym, bo jak nad sobą nie panowałem, to miałem różne myśli, niekoniecznie odpowiednie na sesję. 

   Kiedy już skończyliśmy z Jungkookiem, usiadłem z boku i obserwowałem tych który mieli robione zdjęcia, aż w końcu nadszedł ten moment.

- Jimin!

   Ubrałem szybko białą podkoszulkę i stanąłem na białym tle. Zacząłem tańczyć, a trzech fotografów robiło mi zdjęcia, każdy z innej strony. Po krótkiej chwili złapałem za górę koszulki i ją rozerwałem. Wszyscy byli pod wrażeniem. Zrobiliśmy kilka powtórek, a później wszyscy zdecydowaliśmy które zdjęcia z całości są najlepsze. Wróciliśmy do dormu w ciszy, a kiedy weszliśmy do środka, ja, Namjoon i Hoseok poszliśmy do naszej sali treningowej, a reszta gdzieś się rozeszła. 

   Ćwiczyliśmy nasze układy do comebacku przez dłuższy czas, kiedy przyszedł Jungkook. Spojrzeliśmy na niego w odbiciu. Widziałem jak nas lustruje od góry do dołu.

- Jin hyung woła na obiad. - I tyle go widzieliśmy.

- A temu co? - Zapytał ze śmiechem Namjoon.

- Nie mam pojęcia, ale chodźmy, zanim Jin hyung się wkurzy. - Odpowiedziałem i razem ruszyliśmy do kuchni. 

   Kiedy siedzieliśmy już wszyscy przy stole, zaczęliśmy jeść. W pewnym momencie poczułem na sobie czyiś wzrok. Rozejrzałem się dyskretnie i zobaczyłem jak maknae szybko odwraca wzrok. Zmarszczyłem brwi. Od jakiegoś czasu zachowywał się naprawdę dziwnie. Będę musiał z nim porozmawiać. 

   Okazało się to jednak o wiele trudniejsze niż sądziłem, bo chłopak z prędkością światła zjadł posiłek i poszedł do swojego pokoju.

- Co jest z Jungkookiem? - Zapytałem. 

- Nie wiem, może jest zmęczony. - Odpowiedział Yoongi, siadając na kanapie w salonie. - A co?

- Nic.. Po prostu ostatnio jakoś dziwnie się zachowuje. Martwię się o niego. Znasz go, nie powie że coś jest nie tak. 

- No niby racja, ale wygląda dobrze także chyba wszystko jest okej. 

- Idę do siebie. - Powiedziałem po dłuższej chwili i udałem się do swojej sypialni. Nie mogłem skupić się na nawet najprostszej czynności, przez co postanowiłem po prostu posłuchać muzyki. W końcu zrobiłem się senny więc wziąłem prysznic, przebrałem się w piżamę i poszedłem spać. 

***

   Każdego dnia próbowałem złapać Jungkooka, żeby z nim porozmawiać, ale ten wiecznie miał jakieś zajęcia. A to trening, a to jakieś nagrania, a to coś tam innego. Jako, że naprawdę zależało mi żeby dowiedzieć się co się dzieje, postanowiłem poszukać odpowiedzi w pokoju młodszego. 

   Pod nieobecność Jungkooka, wszedłem do jego sypialni i zacząłem szukać czegoś, co mogłoby wyjaśnić jego dziwne zachowanie. Przeszukałem dosłownie wszystko. Szafę, garderobę, łazienkę, wszystkie szafki i półki, ale nic nie znalazłem. Jedynym miejscem, jakiego jeszcze nie sprawdziłem, była komoda.  Na początku nie znalazłem nic ciekawego, ale w pewnym momencie zauważyłem teczkę. Postanowiłem ją otworzyć. Usiadłem przy biurku, zapaliłem lampkę i zacząłem przeglądać zawartość. Były to rysunki przedstawiające mnie. Były naprawdę ładne, chociaż to co mnie zaciekawiło to to, że na każdym kolejnym rysunku byłem pozbawiany poszczególnych części garderoby. 

- Aish, ty niegrzeczny króliku. - Powiedziałem do siebie, po czym szybko poszedłem do siebie i przebrałem się w garnitur podobny do tego w którym zostałem przedstawiony na rysunkach i wróciłem do sypialni maknae.  

   Spojrzałem na zegarek. Było już późno, ale chłopaka nadal nie było. W końcu jednak wrócił. Kiedy zapalił światło, spojrzałem w jego stronę. Wyglądał na wyczerpanego.

- Późno wróciłeś - powiedziałem.

- M-musiałem coś załatwić. - Chłopak zająknął się. 

- Ładne te rysunki. Zastanawia mnie tylko co miałeś na myśli rysując to.

- N-nic.. T-to.. Tak sobie tylko rysowałem.. - Wstałem i zacząłem iść w jego stronę, a on zaczął się cofać, aż trafił na ścianę. Przekręciłem klucz w zamku. 

- Tak sobie rysowałeś i nagle wyszło z tego rozbieranie mnie na papierze? - Zapytałem w dialekcie naszego rodzinnego miasta.

- J-ja..

- Powiedz, Kook. Chciałbyś mnie rozebrać na żywo?

- C-co? 

- Słyszałeś, Kookie. Więc? 

   Chłopak nic nie powiedział, więc zdjąłem marynarkę, tak jak było na rysunku. Oczy Jungkooka rozbłysły, a ja uśmiechnąłem się. Zacząłem rozpinać guziki koszuli, ale wyższy szybko wyciągnął w moją stronę ręce, więc pozwoliłem mu dokończyć. Kiedy stałem przed nim z nagą klatką piersiową, Jeon rozpiął mi pasek i guzik od spodni, a żeby je zdjąć, uklęknął. Popatrzyłem na niego z góry. 

   Kiedy chłopak wstał, popchnąłem go na ścianę, żeby się o nią oparł, a po chwili chłopak połączył nasze usta. Smakował najlepiej na świecie. Chciałem, żeby ta chwila trwała wiecznie. 

   Cały czas go całując, pozbyłem się jego koszuli i zacząłem dotykać jego mięśni. Był naprawdę dobrze zbudowany, a kiedy napiął mięśnie, brzuch miał twardy jak skała. 

- Jimin-ah.. - Szepnął. 

- Tak? 

- Nie powinniśmy..

- No i co? - Zapytałem, odsuwając się lekko. - Narzekasz? 

- N-nie.. Nie ważne. - To powiedziawszy, uśmiechnął się uroczo i przyciągnął mnie do kolejnego pocałunku. 

   Kilka minut później leżeliśmy na jego łóżku, przytuleni do siebie i oglądaliśmy film. Jungkook jednak szybko odpadł i zasnął z głową na mojej klatce piersiowej. Poprawiłem mu włosy, żeby nie wchodziły mu do oczu, dałem buzi w czubek głowy i zasnąłem, przytulając go mocno do siebie. 

One shots Pt.2 ~ JiKook [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz