1

1.1K 20 2
                                    

Seher:
Wstałam rano toż o świcie przebłyski słońca dostawały się do pokoju. Dziś wielki dzień mam wziąć ślub z ukochanym mężczyzną. Ömer jest jak książę z niejednej bajki o Kopciuszku. Jest wspaniały kochający i mój przede wszystkim. Do pokoju wpadła mama z suknią w ręce.

- Skarbie nie śpij ! - krzyczy radośnie odsłaniając okno.

- Mamo chce spać! - jąkam.

Lecz widziac jej upur przystałam i zwlekłam się z łóżka. Wypuściłam głośno powietrze z ust i zamknęłam się w łazience. Wzięłam prysznic i przebrałam się w luźne ubranie. Wyszłam i skierowałam się do kuchni by napić się kawy nie wyspałam się. Stresuje się dzisiejszym dniem i to bardzo. Wypiłam łyk kawy i wzięłam telefon w rękę. Wybrałam numer Ömera.

- Cześć kochanie przygotowana na dzisiejszy dzień ? - pyta.

- Oczywiście.

- Jak się czujesz ? Stresujesz się ?

- Tak i to bardzo a czuje się dobrze - odpowiadam.

Włączam tryb głośnomówiący i zmywam kubki.

- Kocham cię.

- Ja ciebie też skarbie - mówię.

Po czym kończę wycieram ręce i żegnam się z chłopakiem. Odkładam na bok urządzenie i wracam do pokoju. Postanowilam iść na zakupy i wyszłam z powrotem. Podeszłam do kuchni chwyciłam za telefon i spojrzałam na wyświetlacz. 10% baterii postanowiłam go zostawić by się podładował. Wtedy jeszcze nie wiedziałam co mnie czeka, że ten telefon który odstawiłam... Był by moja ostatnią deską ratunku przed Bestią.

Ruszyłam do samochodu wsiadłam i przygotowałam się do jazdy spojrzałam do lusterka. I poprawiłam usta błyszczykiem morelowym uwielbiam go. Wyjechałam z parkingu pędząc przed siebie prosto do galerii. Ponieważ ślub jest o 13 mam dokładnie 2 godziny na zakupy kolejne 2 na przygotowania. Uśmiechnęłam się sama do siebie jak by mnie ktoś zobczył pomyślałby, że jestem nienormalna. Ale uśmiech nie schodził mi z twarzy wcale. W końcu zaparkowałam pod galerią i ruszyłam przed siebie. Prosto do wnętrza następnie do pierwszego sklepu. Po godzinie szukania białych spinek zrezygnowałam z nich miały być zamówione lecz. Niestety nie dotarły na dziś zrezygnowana ruszyłam do wyjścia. Po czym podeszłam do auta i poczułam czyjąś obecność. Odwróciłam się i moja twarz została zasłonięte chustą. Wyrwałam się próbowałam uciec lecz bez skutku. Mężczyzna przede mną był dużo silniejszy i nie zdołałam się uratować. W zamian tego poprosru opadłam na ziemię zrobiłam się senna ?. Szczęśliwie przed upadkiem zostałam złapana. Reszty nie pamiętam....

Sprzedana Zakochany Yaman & Seher Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz