29

236 15 10
                                    

Seher:

- Miłością mojego życia jest Yaman. Ty teraz jesteś nic nie znaczącym dla mnie człowiekiem który...

- Jest niepotrzebny w jej życiu - przerywa mi Yaman spoglądając na mnie.

Po czym ciągnie mnie przed siebie po chwili odzywa się:

- Coś ty znowu wymyśliła ? Myślisz sobie, że powiesz mu, że go kochasz i będziecie razem szczęśliwi ? Ogarnij się! Tak to nie działa dziewczyno! Ocknij się oni się kochają rozumiesz ?! On z tobą nie będzie już!

Było mi przykro słuchać słów Yamana ale on ma rację walczę sama z sobą. I nie mogę przestać. Muszę wziąć się w garść...

- Wiem, że go kochasz ale to nie ma przyszłość ! Ty jego kochasz a on ciebie wclae rozumiesz ?!

- Tt..t..ak - jąkam.

Niespodziewanie Yaman przyciąga mnie do siebie i przytula.

Byłam już tym wszystkim zmęczona ostatnie przeżycia sprawiły, że stałam się szorstka

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Byłam już tym wszystkim zmęczona ostatnie przeżycia sprawiły, że stałam się szorstka. Nie byłam już gładka jak papier teraz jestem szorstka jak garść piasku. Było mi przykro tak cholernie przykro. Mimo wszystko mocno wtuliłam się w ciało Yamana. Potrzebowałam tego potrzebowałam czuć, że dla kogoś jestem ważna. Że jestem kimś. A nie nikim.

Yaman:

Ciężko mi było patrzeć na nią ona w ciąż go kocha i to szaleńczo. Widzę to w jej oczach jak na niego patrzy. Próbując ukryć uczucia ale jej to nie wychodzi. Niestety musi się nauczyć jak chce go zniszczyć tak jak on ją zniszczył. Pomogę jej. Dlaczego? Bo sam ją chce mieć...

Seher:

Wróciłam Yaman odprowadził mnie po same drzwi. Czekając aż wejdę do domu. Byłam mu wdzięczna, że był ze mną w tych trudnych momentach. Naprawdę go potrzebowałam do wsparcia i pomocy. Zdziwiłam się fakt, że sam zaproponował pomoc. Ale zgodziłam się gdy kolejny raz ich widziałam razem. Usiadłam na sofie w salonie i nawet nie wiem kiedy usnęłam. Nagle poczułam szarpanie za rękę otworzyłam oczy i ujrzałam mamę:

- Kto to był w tym parku ? - pyta.

- Tylko po co mnie obudziłaś ?! - podnoszę głos.

Na co dostałam z otwartej ręki w twarz.

- Nie pyskuj ! - wrzeszczy.

Spojrzałam na nią zszokowana pierwszy raz w życiu mnie uderzyła. I to nie lekko...

- Co się tak gapisz ?! Wypieprzaj do pokoju! I nie zachodz mi więcej !! - krzyczy jak opentana.

Wbiegłam na górę w ciąż trzymając się za policzek gdy weszłam do pokoju. W drzwiach balkonu stal Yaman. Podbiegłam do niego i przytuliłam się.

- Uderzyła mnie naprawdę to zrobiła - chlipie przez płacz.

- Nie płacz nie warto.

Mówiąc to przyciąga mnie do siebie bliżej poczułam jak całuje mnie w włosy. Staliśmy tak dość długo w ciszy. W końcu poszłam się umyć a on na mnie czekał. Nie chciałam być sama. Przebrana wyszłam z pokoju położyłam się do łóżka i widzę, że Yaman chce wyjść. Zatrzymuje go mówiąc:

- Zostań ze mną proszę.

- Na noc ? - pyta zamykając drzwi balkonowe.

- Nie chce zostać sama.

- Dobrze zostanę.

Mówi i ściąga spodnie i bluze kładąc się obok obioł mnie ramieniem i przysunął do siebie.

- Tak jest dobrze ? - pyta.

Nie powiem trochę mnie to zaskoczyło.

- Tak.. - mówię i odwracam się do niego przodem.

Po czym wtulam się w niego i tak słuchając jego bicia serca licząc każde bicie zasypiam.

Sprzedana Zakochany Yaman & Seher Where stories live. Discover now