35

221 15 6
                                    

Seher:

Kolejne dni mijały szybko wszystko zostało dopięte na ostatni guzik. Jesteśmy dzień przed ślubem. Sprawy Yaman'a szły w dobrym kierunku jak to on powiedział. Gdy wstałam Yaman'a obok nie było na co się zdziwiłam trochę. Podniosłam się i rozejrzałam po pokoju. Stał przy oknie odwrócony do mnie plecami. Nad czymś intensywnie myślał. Podeszłam do niego i przytuliłam się do jego pleców.

- Dzień dobry - mówi.

- Aa dzień dobry! - odpowiadam.

-Wyspana zwarta i gotowa ? - pyta odwracając się do mnie przodem.

- Tak! - odpowiadam i chce odejść lecz nie jest mi to dane.

Yaman pociągnął mnie za rękę zmuszając tym samym bym się odwróciła. Zrobiłam to i niemalże od razu poczułam smak jego ust. Przybił mnie do drzwi balkonu i złapał za szyje.

- Pamiętaj jedno twoje ciało i usta mogę dotykać tylko ja... - powiedział mi do ucha.

Po czym mnie puścił i wyszedł z pokoju co mu jest ?

- Nie rozumiem ! - Krzyczę za nim lecz nawet się nie odwrócił.

Co jest do huja?

Nie było go do późnego popołudnia wrócił gdzieś o koło 5 popołudniu. Ja w tym czasie załatwiłam kwity miałam dziś do odebrania.

Właśnie Yaman kupił mi samochód bym nie musiała tłuc się autobusami. Opowiem wam jak to było... rano obudziłam się dwa dni temu to było. Załatwiłam toaletę przebrałam się i nagle pojawił się Yaman w pokoju. Wziął mnie na ręce niczym worek ziemniaków. Przerzucił sobie mnie na plecy. I wyszedł z pokoju cała szopka była dlatego, że Mama i Ömer byli w domu. Gdy tak mnie niósł przez dom śmiałam się w niebogłosy i pytałam co on wyprawia. Potem postawił mnie przed furtką i dostrzegłam, że Ömer i mama stoją w drzwiach. Yaman spojrzał przez ramie i przyciągnął mnie do siebie. Pocałował oddałam pocałunek po czym wręczył mi pudełeczko do ręki. Otworzyłam je i zobaczyłam kluczyk byłam zaskoczona. Potem powiedział, że nam się odwrócić i za mną stało czerwone BMW. Podeszłam do auta i dotknęłam maski. W ciąż widziałam, że oni się przyglądają. Wróciłam się i przytuliłam do Yaman'a. No i w zasadzie skończyła się szopka cała bo tamci w drzwiach. Byli wściekli i na drugi dzień rano auto było porysowane z jednej strony. Pięknie nie ? Wiadomo kto to zrobił. No ale Yaman zabrał auto do Lakiernika i teraz wszędzie jeździliśmy razem. A dziś odwalił takie coś to musiałam jechać autobusem. Coraz częściej zastanawiam się czy w ogóle jest sens tego małżeństwa. Coraz częściej go nie chce po prostu. Boje się jaki Yaman będzie po małżeństwie. To jedyna rzecz której się tak bardzo boje nie chce by mnie bił. Muszę z nim o tym pogadać bo nie wytrzymam. Schodzę na dół w poszukiwaniu Yaman'a lecz w kuchni i w salonie go nie było. Zajrzałam do łazienki i wróciłam jeszcze raz do pokoju. Nie ma go nigdzie został jeszcze jeden pokój sypialnia mamy. A jeśli on z nią coś ? Nie nie Yaman by mi tego nie zrobił. Nigdy. Wie co przeżyłam i nie zrobił by tego. Wyszłam z pokoju i szłam przed siebie. Łzy leciały mi po policzku. Bałam się tak cholernie się bałam, że tam go zobaczę.... Uchyliłam drzwi i....

Sprzedana Zakochany Yaman & Seher Donde viven las historias. Descúbrelo ahora