17

246 15 4
                                    

Yaman:

Zszedłem na dół by jednak coś zjeść wszedłem do kuchni wszystko było posprzątane a Seher nigdzie nie było wszedłem do salonu. I tam ją zobaczyłem spała na kanapie podszedłem bliżej i wziąłem ją na ręce. I zaniosłem ją do sypialni delikatnie kładąc na łóżko. Pogłaskałem ją po policzku i pochyliłem się z myślą, że pocałuję ją w policzek. Lecz otworzyła oczy i spojrzała na mnie. Odsunąłem się od razu i wyptostowałem się spojrzałem na jej oczy z gniewem.

- Co robiłaś w salonie ? Jak chciałaś spać to trzeba przyjść do sypialni - sycze w jej stronę.

- A co nie mogę tam se spać ? Bo ty tak powiesz?! Wiesz co jesteś tyranem ! - mówi ostatnie słowo stając na przeciwko mnie.

Mało myśląc ciągnę ją za rękę prosto do wejścia piwnicy wpycham ją do środka. Zamykam drzwi i mówię:

- Jak zmadrzejesz daj znać może otrzeźwi cię kilka dni w zamknięciu bez jedzenia.

Seher:

Jak on mógł to zrobić jak! Trzaskanie w drzwi i błaganie nie pomogło nie otworzył. Chciałam włączyć światło lecz nie ma żarówki tym bardziej się przeraziłam.

- Mam klaustrofobię słyszysz ? Nie mogę tak być ?! - krzyczę przez drzwi lecz cisza mi odpowiedziała.

Próbowałam się uspokoić ale nie mogłam zaczęłam ciężej oddychać. Aż w końcu poczułam ból w piersiach i zemdlałam pod drzwiami.

Yaman:

Nastała cisza a jeżeli ona ma rację ? I ma te klaustrofobię. Siedząc na kanapie przed telewizorem moje myśli krążyły wokół niej. Postanowiłem po długiej chwili to sprawdzić. Wyszedłem z salonu kierując się do wejścia do piwnicy. Otworzyłem i zobaczyłem ją leżąca na podłodze. Przeraziłem się i podeszłam pospiesznie do niej. Uderzając jej policzek i mówiąc jej imię lecz nie zareagowała. Wziąłem ją na ręce i zaniosłem do sypialni kładąc na łóżku delikatnie. Wziąłem telefon i wybrałem numer Łukasza odebrał niemal od razu.

- Łukasz mam kłopot zostaw wszystko i przyjeżdżaj.

- Co się stało ? - pyta.

- Nie pytaj tylko przyjedź.

- Dobra będę za 20 minut.

- Dzięki.

Rozłączam się i odkładam na bok telefon. Patrzę na jej ciało i karce się w myśli po co to zrobiłem ? Przecież nic takiego nie powiedziała. Nic nie zrobiła. Boi się mnie. Jest przerażona jak mnie widzi. Najlepiej wolała by umrzeć niż być ze mną. Wolałaby być z swoim  Ömerem niż ze mną. Nie pozwolę jej odejść. Ani teraz ani nigdy. Z rozmyśleń wyrwał mnie głos dzwonka do drzwi. Wstałem szybko i zszedłem na dół. Otworzyłem drzwi i wpuściłem Łukadza do domu.

- No i co się stało ?

- Bo drzwi piwnicy się zatrzasnęły i Seher tam utnęła. No i zemdlała a z tego co wiem to ma klaustrofobię.

- To czemu jej nie ratowałeś ? - dopytuje.

- Nie było mnie w domu w tym czasie.

- Rozumiem. Gdzie dziewczyna ?

- W sypialni pierwsze drzwi na lewo.

- Dobra idę do niej.

Po czym Łukasz poszedł na górę a ja chodziłem w te i spowrotem. Po długiej nie obecności zacząłem się martwić. Wszedłem na górę i pchnąłem drzwi. Zobaczylem, że Seher już odzyskała przytomność a Łukasz robi jej jakiś zastrzyk. I wstaje mówiąc:

- Musi wypocząć klaustrofobia ma to do siebie.

I wychodzi z pokoju a po kilku minutach z domu a ja stoję patrząc na nią.

Sprzedana Zakochany Yaman & Seher Where stories live. Discover now