50

196 12 4
                                    

Yaman:

Siedziałem przy stole patrząc jak jej mama kręci się po pokoju. Robi to specjalnie wiem to chce mnie rozzłościć potem zrobi to co ostatnio. Wiem, że nie jestem bez winy ale ona jest winna bardziej niż ja. Usiadła w końcu na dupie na przeciwko mnie. Patrząc mi w oczy i uśmiechając się szyderczo. Miała na sobie koronkową halkę.

- Jak chcesz być w tym pokoju to ubierz się.

- Co nie podoba ci się?

- Podobało by mi się jak ubrała by to Seher..

Poczułem jak dotyka mnie po nodze ale jakim hujem skoro ona ma ręce na stole. Spoglądam na dół i widzę jej mogę wodzi nią po moim udzie. I zatrzymuje się między nogami... spoglądam w jej oczy u widzę tę iskrę jej wygranej. Bo wygrała znów to zrobiła lecz tym razem nie bede tak głupi. Wstałem na równe nogi mówiąc:

- Kolejny raz tego nie powtórzysz ! - mamrocze ledwo trzymając się na nogach.

- Jesteś tak tego pewny ? - mówi idąc w moją stronę pościągają w górę halkę.

- Tak jestem pewny - mówię i ruszam w stronę drzwi wyjściowych - chwyciłem za klamkę ciągnąć ją w dół.

- Zamknięte - mówi i macha mi kluczykami przed nosem.

- Oddaj - mówię próbując jej wyrwać je z rąk.

- Wiem, że nie pójdziesz zostaniesz ze mną kochasz mnie próbując to ukryć ale ja cię przejrzałam kochanie.

- Co ty pierdolisz ?

W tym momencie jej halka upadła na ziemie stała przede mną całkiem naga.

- Moja córka to taka cnotka ja taka nie jestem choć wiem, że tego chcesz... - mówi ciągnąć mnie za krawat w stronę łóżka.

- Nie chce...

- Ciiii - przerywa mi - Chcesz kochanie - mówi i przyciąga mnie do siebie całując po szyji.

- Dlaczego robisz to własnej córce ? Nie jest ci jej żal ? - pytam pozwalając jej ściągnąć moją marynarkę.

- Nie chciałam nigdy dzieci to jej ojciec ją chciał.. potem odszedł zostawił nas samych... - mówi odpinając mi koszule postanowiłem ciągnąć ten temat wszystko mi wyśpiewa.

- Dlaczego odszedł ? - pytam a moja koszula razem z krawatem znalazła się na podłodze.

- Bo go nie kochałam ja kocham pieniądze i władze dopóki nie pojawił się Ömer - mówi i całuje mój tors.

- I co było dalej ? - pytam a jej ręce powędrowały do mojego rozporka.

- Zakochałam się.

- Już go nie kochasz ? - pytam a po chwili moje spodnie znalazły się na podłodze.

- Nie zakochałam się w tobie - mówi i całuje mnie w usta.

- Kochaj się ze mną - szepcze mi do ucha.

- Chce jeszcze z tobą porozmawiać.

- Po co ?

Postanowiłem zagrać w jej grę.

- By się czegoś dowiedzieć.. - mówię i biorę ją na ręce kładąc na łóżku zawisnąłem nad nią i uwierzycie mi czy nie znów się poddałem.

Po raz drugi kochałem się z nią tym razem nie było to ostre rżnięcie. Kochaliśmy się spokojnie kolejny raz wpadłem w odchłań jej matki. Nie chciałem tego lecz jestem mężczyzna to jest silniejsze ode mnie.. wiem, że to mnie nie tłumaczy... nawet to, że się najebałem mnie nie tłumaczy. Nic mnie nie tłumaczy jak by nas teraz Seher zobaczyła... jej serce by pękło doszczętnie. Myśle nawet o jej uczuciach pieprząc jej matkę. Jestem chory i to poważnie chory...

Sprzedana Zakochany Yaman & Seher Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz