10

293 17 1
                                    

Seher:

Było mi strasznie ciężko to jakoś przeżyć jakoś funkcjonowałam. Zauważyłam, że Yaman odwraca się i znika za każdym razem jak się nasze drogi przetną. Ale dlaczego to robi? Przecież to nie jego wina tylko moja po co poszłam za ta kobietą. Mogłam się domyśleć, że to coś nie tak a nie wpadłam na to.... Byłam sama na siebie zła po co tam poszłam Yaman mówił nie ruszaj się mogłam nie iść. Jestem głupia.

Następnego dnia wstałam o dziwo nie spał ze mną Yaman. Byłam sama pościel nie była ruszana po jego stronie. Zdziwiło mnie to bardzo ruszyłam do łazienki zaliczyłam toaletę. I przebrałam się w luźne ubranie jakoś po tym wszystkim czuje się raźniej w takim ubraniu. Zeszłam na dół by przygotować jak co rano śniadanie. Lecz gdy weszłam czekała na mnie karteczka na stole:

"Śniadanie masz w lodówce mam nadzieję, że będzie smakować ps Yaman"

Odłożyłam ją spowrotem i ruszyłam w wyznaczone miejsce. W lodówce była sałatka nałożyłam sobie i nalałam herbaty do filiżanki. Usiadłam przy stole i spróbowałam o dziwo mi smakowało było bardzo dobre. Zjadłam wszystko co sobie nałożyłam. Naczynia włożyłam do zmywarki i posprzątałam wszystko. Po czym wyszłam z kuchni skierowałam się do pokoju i usiadłam. Zaczęły zły nabierać mi się do oczu siedziałam na kanapie. I wszystko do mnie wróciło nagle do pokoju wszedł Liam ojciec Yamana. Przeraziłam się i uciekłam do sypialni drugimi drzwiami. Zamknęłam się w niej na klucz po chwili usłyszałam:

- Będziesz znów moja suko! - wrzeszczy.

Słyszę jak wchodzi po schodach byłam zdziwiona przecież Yaman postrzelił go w nogę a on chodzi jak by się nic nie wydarzyło. Nie rozumiałam tego z rozmyśleń wyrwał mnie głośny chuk wyważanych drzwi. Stałam oko w oko z Liamem podszedł do mnie i złapał za szyję. Przypierając do ściany bardzo mocno tak, że nie potrafiłam wziąć oddechu. Zaczely mi się mroczki pokazywać przed oczami poczułam jego dotyk. Dotykał mnie po piersiach zjeżdżał w dół. W pewnym momencie wszystko zniknęło nie czułam już jego dyszenia. Nie czułam nawet jego dotyku po chwili otworzyłam oczy i rozejrzałam się.

- Ty skurwielu ! - słyszę głos Yamana mojego wybawcy.

- Kupiłeś ją kurwa ogarnij się ! - wrzeczy Liam.

- Kupiłem dla siebie i nie po co żeby ją gwałcić ! - syczy przez zęby uderzając go z pięści w twarz.

Stałam w miejscu patrząc jak Yaman katuje swojego ojczyma. Nie odzywałam się zjechałam po ścianie i schowałam głowę w dłoniach.

- Chuju tempy ona nigdy nie będzie twoja Ukochaną z przed lat która zabiłem...

- Zamknij mordę! - przerywa mu Yaman.

Wpycha go w ścianę i wyciąga pistolet przykłada mu do skroni.

- Zajebie cię w trybie natychmiastowym! - krzyczy Yaman.

- Tak jak ja twoja niedoszłą żonę ?.

Nie chciałam więcej więcej słyszeć wstałam i wyszłam z pokoju mijając ich. Zeszłam na dół następnie wyszłam z domu. Szłam przed siebie w ciężkim szoku usłyszałam strzał i przeraziłam sie. Zaczęłam biec przed siebie byle biec jak najdalej i jak najszybciej. Jednak w pewnym momęcie poczułam uścisk na ramieniu. Zostałam zmuszona by się odwrócić zrobiłam to i w efekcie wpadłam w prost w ramiona Yamana. Spojrzałam na niego i od razu odsunęłam się jak najdalej.

- Nienawidzę cię !! - krzyknęłam.

- Tak ? Wiem o tym przecież. O to mi chodzi byś mnie nienawidziła ! Byś nie mogła na mnie patrzeć ! Byś cierpiała ! Byś się mnie bała! Co najważniejsze byś płakała dla mnie..- krzyczy.

Patrzę na niego w ciężkim szoku po co to wszystko ?

- Po co to wszystko ? - wypaliłam - Po co mam czuć nienawiść ? - dodałam.

- Bo ja tak chce ! Chce widzieć twoje łzy.

- To głupie - mowie i patrzę na niego.

Złapał mnie za rękę i ciągnoł w stronę domu próbowałam się wyrywać, gryść i kopać. Lecz bez skutecznie skończyło się tak, że niósł mnie niczym worek ziemniaków na plecach. Poddałam się kolejny raz się poddalam byłam posłuszna. Postawił mnie na nogi. O dziwo nie weszliśmy do domu wciągnął mnie do samochodu. I po kilku minutach odjechaliśmy z piskiem opon.

Sprzedana Zakochany Yaman & Seher Where stories live. Discover now