P. XIV / KIEDY ŻYCIE ROBI KUKU

263 52 34
                                    

Hejka buby! Małe pytanko - wolicie próbę regularności (kolejną, wiem, jestem w nie kiepska xD) i na przykład rozdziały w poniedziałki - środy - piątki o konkretnej godzinie, czy spam rozdziałów tak, że wrzucę, jak napiszę? Miłego czytanka!


- Skończyliście? - spytał tylko Nakahara odmeldowując się piętro wyżej, jakby to była zwyczajna misja, a nie największe przedsięwzięcie od trzech lat.

Chuuya doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że pojmanie Dazaia graniczyło z cudem i było kwestią raczej szczęścia, przypadku i ślepego uporu chłopaka, niż ich realnych możliwości. Bo gdyby Osamu w dowolnym wcześniejszym momencie porzucił szaradę, którą im przedstawiał, nie mieliby szans. A i tak działali tylko na założeniu, że chłopak był tak samo silny, jak trzy lata wcześniej, co było bardziej pobożnym życzeniem, niż odzwierciedleniem rzeczywistości. Bo Nakahara widział, jak bardzo rozwinęli się najbliżsi mu ludzie posiadający Zdolności. Mimo pozornego spokoju i trzymania nie tylko całego kraju w garści, ale też posiadania sporych wpływów na terenie praktycznie całego kontynentu, nie zaprzestali morderczych treningów, codziennie przesuwając swoje limity o krok dalej. Czasami Nakahara czuł się przy nich jak bezużyteczny pasożyt, który powinien ustąpić miejsca lepszemu, tylko ze względu na brak możliwości korzystania ze Zdolności.

Pomieszczenie, do którego wszedł rudzielec było wypełnione ludźmi po brzegi. Zostawił Dazaia samego w klatce umieszczonej na środku ostatniego pomieszczenia i przechodząc w stronę windy minął cztery różne oddziały składające się każdy z pięciu osób, w tym dwóch osób ze Zdolnościami - jedną ofensywną i jedną defensywną. Poza tym, żeby aktywować windę z tego piętra trzeba było mieć specjalne pozwolenie przydzielone na karcie pracowniczej. A nawet takiej Dazai nie posiadał. Winda zatrzymywała się obowiązkowo piętro wyżej, gdzie sufit nad pomieszczeniem, w którym uwięziony został Osamu był praktycznie przezroczysty i doskonale było widać przez niego osadzonego. Resztę ogromnej przestrzeni wypełniała technologia monitorująca, czy wszystko działa poprawnie, ale też ogromne monitory, na których widoczny był obraz z dosłownie każdego kąta pomieszczenia. Dazai nie mógł nawet podrapać się po dupie bez wiedzy całego zespołu.

Akiko stała wśród kilku osób w laboratoryjnych kitlach ewidentnie rozdzielając krew Osamu pod konkretne badania i tworząc dziennik jego stanu fizycznego, jak i psychicznego, pierwszym wpisem. Izaki w momencie, w którym Nakahara wszedł do pomieszczenia, akurat kończył kalibrować klatkę pod konkretnego osadzonego. Przelana z jednej fiolki krew do konkretnego pojemniczka w obwodzie gwarantowała im bezpieczeństwo. Dazai nie mógł przez to opuścić magnetycznego pola stanowiącego pierwszą warstwę klatki, ale każda inna osoba mogła bez najmniejszego problemu przejść przez nią w obie strony. Nie żeby ktoś zamierzał zbliżać się do potwora, który wzbudzał w nich wszystkich zdecydowanie zbyt wiele emocji. 

Tuż za pierwszym polem magnetycznym znajdowało się pole niwelujące wszelkie Zdolności. Przetestowali to na praktycznie całej Cuppoli i wielu posiadaczach Drugiego Źródła, o dziwo nawet Atsushi i Akutagawa dali się tam zamknąć byleby upewnić się, że klatka wytrzyma każdego, kogo przyjdzie im tam zamknąć. Przedostatnią warstwę zamknięcia stanowiło kolejne magnetyczne pole uwzględniające krew więźnia, ale to konkretne napędzane było urządzeniami podtrzymującymi Zdolność manipulacji grawitacją Chuuyi. W kontrolowanych warunkach, tuż po założeniu Nakaharze masy błyskotek powstrzymujących jego Zdolność, Izaki sczytał dane i był w stanie stworzyć sztuczną wersję manipulacji grawitacji, która niestety nijak nie sprawdzała się w terenie, mimo najszczerszych chęci Chuuyi. Na szczęście wpływająca tylko na zamkniętego grawitacja, która zmiażdżyłaby go przy próbie ucieczki, a jednocześnie grawitacja, która nijak nie wzmagała się przy osobach postronnych była doskonałym zwieńczeniem tak złożonego mechanizmu. 

Bungou Stray Dogs II - Miłość silniejsza niż czasWhere stories live. Discover now