1

853 26 11
                                    

Weszłam w poważną miną do gabinetu. Stanęłam przed biurkiem. Byłam w cholerę zestresowana i nie pokazywałam tego po sobie.

-przepraszam za spóźnienie panie dyrektorze- powiedziałam z lekką nutą stresu.

-Lauren, Lauren, Lauren to już kolejne spóźnienie

-Tak wiem i to się już nie powtórzy

-Mam nadzieję ale nie po to cię zawołałem

Popatrzyłam na niego ze zdziwieniem. Chyba o niczym innym nie zapomniałam.

-To jest Karla, Karla Camila Cabello Estrabao

Pokazał na dziewczynę której wcześniej nawet nie zauważyłam. Popatrzyłam na nią i od razu zobaczyłam dość wysoką brunetkę o brązowych, długich włosach i dość mocnej posturze. Była to dziewczyna która wpadła na mnie podczas gdy szłam do szkoły. Było widać że się zdziwiła na mój widok, chociaż nie tylko ona. Patrzyłam się ciągle w jej ciemno brązowe oczy i rozmyślałam o tym kogo mi przypomina.

Z zamyślenia wybudził mnie głos dziewczyny.

-Czy coś się stało?

-Nie oczywiście że nie tylko się zamyśliłam- obróciłam się w stronę dyrektora- to dlaczego tutaj jestem?

-Oprowadzisz Camillę po szkole jako przewodnicząca

-Dobrze tak zrobię

Wyszłam z gabinetu. Usłyszałam dźwięk zamykania drzwi więc dziewczyna też wyszła. Podeszła do mnie i nic nie mówiąc czekała na jaką kolwiek moją reakcję.

-Do której klasy chodzisz?- spytałam poważnie.

Nigdy przy nikomu nie pokazywałam emocji żeby nie wyjść na słabą. Wszyscy oprócz Dinah wiedzieli żeby ze mną nie zadzierać. Każdy się ode mnie odsuwał. Nie wiem dlaczego. Może jakaś plotka się rozniosła po szkole, ale wiedziałam jedno. Nie byłam tam uznawana za osobę godną zaufania.

-Do drugiej B

-Masz teraz Biologię?

-Chyba tak z tego co pamiętam

-Chodź za mną- powiedziałam i poszłam w stronę schodów.

Dziewczyna nic nie mówiąc poszła za mną. Widziałam kątem oka jej zdziwienie kiedy tylko poszłam w stronę wyjścia z szkoły. Wyszłam z budynku i poczułam delikatne ręce na swoim nadgarstku. Od razu się wyrwałam i poparzyłam na nią trochę zła. Nie lubiłam jak ktokolwiek mnie dotykał, tym bardziej ktoś nieznajomy.

-Dlaczego nie idziemy do klasy?

-Biologia to najgorszy przedmiot nie puszczę cię tam.

Brunetka nic nie odpowiadając poszła za mną. Stanęłam w naszym miejscu i wyciągnęłam papierosa. Dziewczyna od razu się wzdrygneła na widok peta. Wyciągłam paczkę w jej stronę.

-chcesz jednego?

-Nie palę bo to źle wpływa na zdrowie Lauren -powiedziała zadowolona z siebie

-Nie mów do mnie po imieniu

Dziewczyna milczała. Nic nie mówiąc czekała aż skończę palić.
Zaciągnęłam się i poczułam spokój.

-Jak chcesz to idź

-Nie przeszkadza mi to, może i nie palę ale zapach mi jakoś bardzo nie przeszkadza

Popatrzyłam na nią ze zdziwieniem. Nie mogłam przestać myśleć że ją skądś znam.

-Co się tak ciągle na mnie patrzysz?- jej głos znowu wybudził mnie z zamyślenia

-Po protu przypominasz mi moją dawną przyjaciółkę z dzieciństwa nic więcej

-Oh... przepraszam za to - usłyszałam lekki smutek w jej głosie

-Nie masz za co to tylko wspomnienia

Wygasiłam papierosa i się w nią wpatrywałam. Dziewczyna to od razu zauważyła i się obróciła tyłem.

-Możesz już iść -powiedziałam dość oschle

Było widać że dziewczyna była temu chyba obojętna bo od razu poszła. Wyciągłam telefon i miałam ponad czterdzieści wiadomości od Dinah. Mam przesrane.

Pobiegłam w stronę szkoły, gdzie od razu zobaczyłam blondynkę. Podbiegłam do niej cała zdyszana.

-Hejka..-powiedziałam zdyszana

-Gdzie byłaś?- ta kobieta mnie kiedyś zabije

-Byłam oprowadzić nową, wreszcie znam jej imię i jest podobna do Karli ale to nie ona

-Może jednak? Wiesz wszystko jest możliwe

-Nie ona wyjechała do innego kraju, to nie może być ona

Dziewczyna już nic nie odpowiedziała. Patrzyłam na brunetkę stojącą niedaleko patrząc się w podłogę. Było mi jej trochę żal ale nie mogłam jej ulec. Była jak każdy inny. Nagle zobaczyłam że ktoś do niej podchodzi i razem z nią idą w inną stronę. Wtedy przestałam o niej myśleć i skupiłam się na słowach dziewczyny która stała przedemną.

-I tak oto się poznaliśmy - tylko to zrozumiałam z jej rozmowy

-To super- uśmiechnęłam się fałszywie

-A ty? Kochasz kogoś?

Popatrzałam na nią ze zdziwieniem. Ja? I kogoś kocham? Śmieszne.

-Nie będę singielką zawsze i ty o tym bardzo dobrze wiesz

Nigdy nie byłam w związku i nic nie planuję na najbliższe lata mojego życia.

Dzwonek zadzwonił a ja z resztą mojej klasy weszliśmy do klasy.

Cały dzień spędziłam tak jak zawsze. Przerwy spędzałam z Dinah a na lekcjach ledwo co słuchałam. No i na sam koniec wizyta u dyrektora. Dzisiaj nic ciekawego się nie działo.

Upadłam na łóżko zmęczona. Czekała mnie cała noc pisania wypracowania na jutro. Nienawidziłam tego.

Przebrałam się w luźną bluzkę. Usiadłam na łóżku i wzięłam na kolana laptop. Brakowało mi kogoś obok. Nawet jeśli mówiłam sobie że będę ciągle singielką to i tak chciałam mieć obok kogoś ale nie było mi to chyba pisane.

Dopiero po drugiej w nocy zamknęłam oczy i spokojnie  zasnęłam.

Chce być kimś więcej //CamrenМесто, где живут истории. Откройте их для себя