8

574 20 0
                                    

Lauren POV.

Przebudziłam się wtulona w czyjeś ramiona. Były dość umięśnione ale dziewczęce. Nie przypominałam sobie żebym z kimś zasypiała.

Z jednej strony chciałabym zobaczyć z kim śpię a z drugiej strony czułam się zbyt spokojnie w tych ramionach.

Oddech tej osoby był spokojny czyli jeszcze spała. Zamknęłam oczy i poczułam rękę na moich piersiach. Przygryzłam wargę i odsunęłam się gwałtownie od osoby która to zrobiła.

Popatrzałam w stronę łóżka i zobaczyłam brązowowłosą dziewczynę. Jej oddech był dalej spokojny czyli spała.

Zdziwiłam się, że dziewczyna się nie obudziła po moim gwałtownym ruchu.

Poszłam do łazienki i ściągnęłam z siebie ubrania. Popatrzyłam się w lustro i chwilę rozmyślałam.

Dopiero jak się obudziłam myślami, weszłam pod prysznic i zaczęłam się myć. Zimna woda tryskała na moje rozpalone ciało i po nim spływała.

Kochałam poranne, zimne przysznice. Były odświeżające dla skóry ale i dla umysłu.

Usłyszałam kroki, więc pewnie Camila się obudziła.

Camila POV.

Podeszłam do łazienki i do niej zapukałam. Tylko tam nie sprawdzałam więc tak pewnie jest czarnowłosa.

-Zajęte- powiedziała dziewczyna trochę oschłym głosem

-To ja poczekam na ciebie w salonie- odsunęłam się od drzwi i pośpiesznym krokiem poszłam w stronę wcześniej wspomnianego pomieszczenia. Upadłam na kanapę i zamknęłam oczy, a w mojej głowie pokazało się nagie ciało Lauren które bym zobaczyła jakbym weszła jej do łazienki, a nie zapukała. Na ten widok w głowie i myśli zaczęłam się czerwienić.

Mogłam przyrzec że wyglądałam jak burak w tym momencie. Wzięłam kilka głębokich oddechów i się uspokoiłam.

Zielonooka weszła do salonu w samym ręczniku a ja próbowałam nie pokazywać szczęścia z takiego widoku.

-Co byś zjadła?- zapytała z troską

-Jajecznicę możesz zrobić- uśmiechnęłam się do niej na co dziewczyna wyszła nic nie mówiąc.

Zabrałam telefon i chciałam go włączyć ale jak próbowałam wpisać hasło to mi się nie udawało. Dopiero po chwili doszło do mnie że zablokowałam telefon Lolo.

Zabrałam swój i nic nie mówiąc zaczęłam przeglądać na nim Tumblr'a.

Nic ciekawego na nim nie było więc wyłączyłam go i zaczęłam robić sobie zdjęcia.

Dziewczyna weszła do pomieszczenia z dwoma talerzami i patrzała się na mnie dziwnie.

-Co robisz?- spytała zaciekawiona

-Robie sobie selfie -od razu jej odpowiedziałam

Nic nie mówiąc podała mi jeden z talerzy i zaczęłam łakomie jeść. Nie było to za bardzo do mnie podobne ale od kilku dni nic konkretnego nie jadłam więc co mi tam.

-Wyglądasz jakbyś nie jadła od kilku dni- powiedziała z kpiną w głosie.

-No bo nie jadłam- pomyślałam

-A wiesz jakoś tak głodna jestem- odpowiedziałam i dalej jadłam.

Dziewczyna się tylko uśmiechnęła i też zaczęła jeść. Patrzyłam na nią kątem oka i też jadłam.

Dalej nie wiedziałam co to było za uczucie kiedy sobie ją wyobraziłam nagą. Już nie raz widziałam ją nagą lub w samej bieliźnie jak byliśmy małe.

Skończyłam jeść i odłożyłam talerz na stolik.

-Jak się spało?- dziewczyna przerwała ciszę

-Wiesz z tobą dobrze

-No wiesz chwyciłaś mnie tam gdzie nie powinnaś- powiedziała bez emocji

-J-ja? Gdzie!?

-Na piersiach od razy się od ciebie odsunęłam- dalej dziewczyna nie okazywała żadnych emocji

-Przepraszam...- powiedziałam zawiedziona samą sobą

Dziewczyna nic nie odpowiedziała i poszła do kuchni zabierając przy okazji talerz z którego wcześniej jadłam.

Po chwili wróciła i zabrała do ręki swój telefon. Patrzyła na ekran i było widać po jej twarzy że jest zła.

-Kto mi zablokował telefon?! -popatrzyła na mnie zła

-Myslałam że to mój.. niechcący.. -zażenowana popatrzyłam w podłogę.

Z jej ust usłyszałam tylko cichy pomruk.

Nastała niezręczna cisza. Żadna z nas się nie odzywała. Wiedziałam że jest na mnie zła. Wolałam się bardziej nie skompromitować i wyszłam z pomieszczenia. Ubrałam buty i kurtkę, i wybiegłam z jej mieszkania. Dziewczyna za mną nic nie krzyczała więc była zła. Pobiegłam na jeden z przystanków.

Po chwili tramwaj przyjechał. Wsiadłam do niego i pojechałam w stronę swojego domu. Nie był on dalego ale zmęczyłam się biegnięciem z bloku do przystanku.

Napisałam jej wiadomość z przeprosinami. Powinien jej się chyba za chwilę telefon odblokować.

Pobiegłam do domu, przebrałam się, wzięłam plecak i wróciłam na przystanek.

Dojechanie do szkoły nie zajęło mi długo. Po niecałych 5 minutach stałam już przed budynkiem i do niego weszłam.

Dwie pierwsze lekcję minęły mi spokojnie. Na pierwszej dłuższej przerwie chciałam porozmawiać z Lauren. Stała z jakąś inną dziewczyną. Miała ubrane na sobie dresy i luźną bluzkę oraz tenisówki. Z tej strony jej nie znałam.

Podeszłam do niej bliżej i z jej ust usłyszałam krzywdzące słowa.

-To że dotknęła mnie bez pytania to jeszcze dotykała moich rzeczy bez mojej zgody. Znika i nagle wraca po latach. Niech się zdecyduje czy chce być przy mnie czy nie- powiedziała zła dziewczyna

Do moich oczu napłynęło wiele łez. Uciekłam z tamtąd jak jakiś tchórz, ale nie mogłam tego słuchać.

Zamknęłam się w jednej z kabin najmniej uczęszczanej łazienki w szkole i nie poszłam na następną lekcje. Nie wróciłam nawet do domu.

______________________________________

To był chyba najdłuższy z rozdziałów. Nie chce robić jakiś baaardzo długich. Dziękuje wszystkim którzy to czytają.

                               Ashley
                             (_anonimowa_ever)

Chce być kimś więcej //CamrenWhere stories live. Discover now