Lauren POV.
Przebudziłam się wtulona w czyjeś ramiona. Były dość umięśnione ale dziewczęce. Nie przypominałam sobie żebym z kimś zasypiała.
Z jednej strony chciałabym zobaczyć z kim śpię a z drugiej strony czułam się zbyt spokojnie w tych ramionach.
Oddech tej osoby był spokojny czyli jeszcze spała. Zamknęłam oczy i poczułam rękę na moich piersiach. Przygryzłam wargę i odsunęłam się gwałtownie od osoby która to zrobiła.
Popatrzałam w stronę łóżka i zobaczyłam brązowowłosą dziewczynę. Jej oddech był dalej spokojny czyli spała.
Zdziwiłam się, że dziewczyna się nie obudziła po moim gwałtownym ruchu.
Poszłam do łazienki i ściągnęłam z siebie ubrania. Popatrzyłam się w lustro i chwilę rozmyślałam.
Dopiero jak się obudziłam myślami, weszłam pod prysznic i zaczęłam się myć. Zimna woda tryskała na moje rozpalone ciało i po nim spływała.
Kochałam poranne, zimne przysznice. Były odświeżające dla skóry ale i dla umysłu.
Usłyszałam kroki, więc pewnie Camila się obudziła.
Camila POV.
Podeszłam do łazienki i do niej zapukałam. Tylko tam nie sprawdzałam więc tak pewnie jest czarnowłosa.
-Zajęte- powiedziała dziewczyna trochę oschłym głosem
-To ja poczekam na ciebie w salonie- odsunęłam się od drzwi i pośpiesznym krokiem poszłam w stronę wcześniej wspomnianego pomieszczenia. Upadłam na kanapę i zamknęłam oczy, a w mojej głowie pokazało się nagie ciało Lauren które bym zobaczyła jakbym weszła jej do łazienki, a nie zapukała. Na ten widok w głowie i myśli zaczęłam się czerwienić.
Mogłam przyrzec że wyglądałam jak burak w tym momencie. Wzięłam kilka głębokich oddechów i się uspokoiłam.
Zielonooka weszła do salonu w samym ręczniku a ja próbowałam nie pokazywać szczęścia z takiego widoku.
-Co byś zjadła?- zapytała z troską
-Jajecznicę możesz zrobić- uśmiechnęłam się do niej na co dziewczyna wyszła nic nie mówiąc.
Zabrałam telefon i chciałam go włączyć ale jak próbowałam wpisać hasło to mi się nie udawało. Dopiero po chwili doszło do mnie że zablokowałam telefon Lolo.
Zabrałam swój i nic nie mówiąc zaczęłam przeglądać na nim Tumblr'a.
Nic ciekawego na nim nie było więc wyłączyłam go i zaczęłam robić sobie zdjęcia.
Dziewczyna weszła do pomieszczenia z dwoma talerzami i patrzała się na mnie dziwnie.
-Co robisz?- spytała zaciekawiona
-Robie sobie selfie -od razu jej odpowiedziałam
Nic nie mówiąc podała mi jeden z talerzy i zaczęłam łakomie jeść. Nie było to za bardzo do mnie podobne ale od kilku dni nic konkretnego nie jadłam więc co mi tam.
-Wyglądasz jakbyś nie jadła od kilku dni- powiedziała z kpiną w głosie.
-No bo nie jadłam- pomyślałam
-A wiesz jakoś tak głodna jestem- odpowiedziałam i dalej jadłam.
Dziewczyna się tylko uśmiechnęła i też zaczęła jeść. Patrzyłam na nią kątem oka i też jadłam.
Dalej nie wiedziałam co to było za uczucie kiedy sobie ją wyobraziłam nagą. Już nie raz widziałam ją nagą lub w samej bieliźnie jak byliśmy małe.
Skończyłam jeść i odłożyłam talerz na stolik.
-Jak się spało?- dziewczyna przerwała ciszę
-Wiesz z tobą dobrze
-No wiesz chwyciłaś mnie tam gdzie nie powinnaś- powiedziała bez emocji
-J-ja? Gdzie!?
-Na piersiach od razy się od ciebie odsunęłam- dalej dziewczyna nie okazywała żadnych emocji
-Przepraszam...- powiedziałam zawiedziona samą sobą
Dziewczyna nic nie odpowiedziała i poszła do kuchni zabierając przy okazji talerz z którego wcześniej jadłam.
Po chwili wróciła i zabrała do ręki swój telefon. Patrzyła na ekran i było widać po jej twarzy że jest zła.
-Kto mi zablokował telefon?! -popatrzyła na mnie zła
-Myslałam że to mój.. niechcący.. -zażenowana popatrzyłam w podłogę.
Z jej ust usłyszałam tylko cichy pomruk.
Nastała niezręczna cisza. Żadna z nas się nie odzywała. Wiedziałam że jest na mnie zła. Wolałam się bardziej nie skompromitować i wyszłam z pomieszczenia. Ubrałam buty i kurtkę, i wybiegłam z jej mieszkania. Dziewczyna za mną nic nie krzyczała więc była zła. Pobiegłam na jeden z przystanków.
Po chwili tramwaj przyjechał. Wsiadłam do niego i pojechałam w stronę swojego domu. Nie był on dalego ale zmęczyłam się biegnięciem z bloku do przystanku.
Napisałam jej wiadomość z przeprosinami. Powinien jej się chyba za chwilę telefon odblokować.
Pobiegłam do domu, przebrałam się, wzięłam plecak i wróciłam na przystanek.
Dojechanie do szkoły nie zajęło mi długo. Po niecałych 5 minutach stałam już przed budynkiem i do niego weszłam.
Dwie pierwsze lekcję minęły mi spokojnie. Na pierwszej dłuższej przerwie chciałam porozmawiać z Lauren. Stała z jakąś inną dziewczyną. Miała ubrane na sobie dresy i luźną bluzkę oraz tenisówki. Z tej strony jej nie znałam.
Podeszłam do niej bliżej i z jej ust usłyszałam krzywdzące słowa.
-To że dotknęła mnie bez pytania to jeszcze dotykała moich rzeczy bez mojej zgody. Znika i nagle wraca po latach. Niech się zdecyduje czy chce być przy mnie czy nie- powiedziała zła dziewczyna
Do moich oczu napłynęło wiele łez. Uciekłam z tamtąd jak jakiś tchórz, ale nie mogłam tego słuchać.
Zamknęłam się w jednej z kabin najmniej uczęszczanej łazienki w szkole i nie poszłam na następną lekcje. Nie wróciłam nawet do domu.
______________________________________
To był chyba najdłuższy z rozdziałów. Nie chce robić jakiś baaardzo długich. Dziękuje wszystkim którzy to czytają.
Ashley
(_anonimowa_ever)
YOU ARE READING
Chce być kimś więcej //Camren
RomancePrzyjaciółki spotykają się po kilku latach rozłąki przez chorobę ojca jednej z nich. Oby dwie są od siebie bardzo różne ale i tak łączy je jedna wspólna cecha. Oby dwie kochają siebie nawzajem.