7

608 20 0
                                    

Camila POV.

Leżałam wtulona w ramiona Lauren. Brakowało mi tego uczucia od kilku lat. Jej ramion. Jej oddechu. Jej zapachu. Jej całej. Była dla mnie jak siostra której nigdy tak na prawdę nie miałam.

W jej objęciach czułam się bezpieczniejsza niż gdziekolwiek indziej. Miałam wiele chłopaków, ale u żadnego z nich nie czułam się bezpieczniejsza.

Oddech czarnowłosej się uspokoił więc pewnie zasnęła. Zaczęłam ją lekko drapać po plecach. Usłyszałam ciche mruknięcie więc jej się spodobało. Po jej podkrążonych oczach było widać że nie spała od kilku dni, więc starałam się jej nie budzić. Chciałam żeby wreszcie się spokojnie wyspała. Odsunęłam ją na bok i przykryłam delikatnie kocem który  leżał obok.

Podeszłam do regału z książkami i zabrałam jeden z albumów. Otworzyłam go i zaczęłam przeglądać zdjęcia, które się w nim znajdowały. Na każdym z nich byłam ja i ona. Zawsze byłyśmy blisko siebie, a na tych zdjęciach było to bardzo dobrze widać. Z każdym zdjęcie miałam coraz więcej łez w oczach. Ona za mną tęskniła a ja ją z ignorowałam i uciekłam. Byłam na siebie zła. Patrzyłam się ciągle to na dziewczynę, to na zdjęcia. Wyciągłam telefon i zrobiłam jej zdjęcie. Była taka słodka i bezbronna jak spała.

Poszłam do łazienki, ściągłam bandaże i posmarowałam nadgarski maścią którą zabrałam ze sobą. Zaczęłam przeszukiwać szafki w pomieszczeniu i po chwili znalazłam bandaże. Zawinełam nadgarstki nowymi bandażami.

Wróciłam do salonu i usiadłam na fotelu na przeciwko śpiącej dziewczyny. Wyciągłam telefon i zaczęłam coś na nim robić. Nagle z mojego telefonu zabrzmiała głośna muzyka która od razu ściszyłam. Usłyszałam jakiś mamrotanie ze strony kanapy i zobaczyłam że dziewczyna się obudziła.

No i super obudziłam ja. Chciałam się uderzyć, ale dziewczyna by mnie pewnie odciągnęła.

Dziewczyna popatrzyła na mnie zmęczona.

-Przepraszam..- powiedziałam z wyrzutem sumienia

Dziewczyna nic nie odpowiedziała i poszła dalej spać. Miałam nadzieję że nie jest na mnie zła. Patrzyłam się ciągle na dziewczynę sprawdzając czy zasnęła. Jej klatka piersiowa unosiła się i opadała spokojnie czyli dziewczyna już spała.

Wstałam po cichu z fotela i wyszłam z pokoju. Poczułam czyjąś dłoń na swoim nadgarstku. Obróciłam się i zobaczyłam zielone oczy wpatrujące się w moje. Nasze twarze dzieliły centymetry.

Popatrzyłam na jej pełne usta.

-Zostań ze mną...- powiedziała dziewczyna cichym i zaspanym głosem

-Powinnam iść Lolo..- odpowiedziałam zdezorientowana

Nie chciałam żeby dziewczyna się mną przejmowała. Nie zasługiwałam na nią.

-Prosze...- w jej głosie było można usłyszeć smutek

-No dobrze zostanę...ale wracam do domu z samego rana- odpowiedziałam jej.

Nie mogłam jej odmówić. Była dla mnie zbyt ważna.

-Dziekuje - powiedziała dziewczyna i przytuliła mnie mocno. Lekko się uśmiechnęłam.

Stałyśmy tak długo aż dziewczyna nie zasnęła i nie wpadła w moje ramiona. Zabrałam ją na ręce i położyłam w jej pokoju na łóżku.

Dziewczyna wyglądała tak słodko jak spała.

Popatrzałam na kalendarz. Za miesiąc walentynki. Nie lubiłam tego dnia. Wszystkie pary się obściskiują. To jest ochydne. Jezu jak myślała o tym dniu to robiło mi się źle.

Wstałam wcześnie rano żeby spotkać się z Carlem. Kochałam go dlatego robiłam dla niego wszystko. Ubrałam się i wyskoczyłam przez okno. Pobiegłam w stronę parku gdzie zobaczyłam chłopaka obmacywującego inną dziewczynę.

Od tego momentu przestałam wierzyć w miłość. Znienawidziłam walentynki i wszystko co jest związane z miłością.

Popatrzyłam w swoje odbicie  w lustrze i się powoli uspokoiłam. Nie wiedziałam co czuje. Byłam zmieszana. Jak tylko poparzyłam na dziewczynę uspokoiłam swoje myśli.

Położyłam się obok niej i się w nią wtuliłam. Dziewczyna objęła mnie, a jej czarne włosy opadły na moją twarz co wcale mi w tamtym momencie nie przeszkadzało. Byłam już spokojna, ale i tak nie umiałam zasnąć. Bałam się zrobić najmniejszy odgłos, już i tak ją raz obudziłam, nie chciałam tego powtórzyć.

Zamknęłam oczy i przez moje myśli zaczęły przewijać się wspomnienia z zielonooką.

Uśmiechałam się coraz bardziej z wspomnienia na wspomnienie.

Otworzyłam oczy i wpatrywałam się w okno. Blask księżyca padał idealnie na dziewczynę co wyglądało pięknie. Po chwili ekran mi się zaczął rozmazywać, więc znowu zamknęłam oczy i tym razem zasnęłam.

Chce być kimś więcej //CamrenWhere stories live. Discover now