Z pomieszczenia wyszłam cała posiniaczoną. Oczywiście nie tylko ja. Dziewczyna też była cała poobijana. Weszłam do szatni i do łazienek. Rozebrałam się i zaczęłam myć.
Dziewczyna do mie dołączyła.
-Silna jesteś-
usłyszałam od razu kiedy ją zobaczyłam-Dziekuje, ćwiczę od kilku lat- uśmiechnęła się
Dziewczyna odwzajemniła uśmiech i wzięła się za ogarnianie.
Kiedy się umyłam i chciałam wyjść z łazienki zostałam zatrzymana przez czarnowłosą.
-Podasz swój numer?-
zapytała-Jasne ale to później jak się ubiore - odpowiedziałam i wyszłam z pomieszczenia.
W szatni ubrałam się w krótkie spodenki i bluzkę na ramionczkach. Wyszłam z szatni i podeszłam do automatu. Zrobiłam sobie kawę i wyszłam z budynku zapominając o dziewczynie.
Włączyłam sobie muzykę na sloluchawkach i poszłam do domu. Po 20 minutach usłyszałam charakterystyczną muzykę. Zabrałam telefon do ręki i odebrałam.
-Gdzie jesteś?-
usłyszałam zmartwiony głos rodzicielki-Właśnie wracam do domu
-Zaczełam się martwić bo jednak jest już wieczór
-No tak wiem wszystko ze mną okej - powiedziałam
-Dobrze ufam ci papa-
rozłączyła się od razu po wypowiedzianych przez nią słowachDoszłam do domu i do niego weszłam. Od razu na wejście zobaczyłam mamę. Kiedy tylko zobaczyła moją twarz i ręce widziałam w jej oczach łzy.
-Kto ci to zrobił..?-
jej głos był załamany-Nikt, biłam się na ringu -odpowiedziałam
-Nie strasz mnie tak nigdy więcej
-No dobrze idę spać papa - powiedziałam i przechodząc obok rodzicielki weszłam do pokoju
Przebrałam się w piżamę i położyłam na łóżku. Wpatrywałam się w sufit i nie wiedziałam co robić. Nagle dostałam wiadomość od czarnowłosej.
_ _ I I
-Jak się czujesz?-A no wiesz, właśnie wróciłam z siłowni
-To super, baw się mała puki możesz
-Haha dziękuje a co tam porabiasz?
-Lerzę i się nudzę a ty?
-Lerzę i chyba idę spać
-To dobranoc
-Dobranoc
I_ _IMała? Może i jestem od niej niższa ale nie jestem mała.
Próbując się tym nie przejmować położyłam się i zasnęłam.
Lauren POV.
Leżałam na łóżku rozmyślając o dziewczynie. Chciałabym ją przytulić, ale jej nie było obok. Włączyłam telefon i spoglądałam na zdjęcie które jej zrobiłam. Była tak słodka i bezbronna. Za tydzień walentynki a ja i tak nie mam nikogo. Znaczy mam Maxa ale to nie jest prawdziwa miłość. To było tylko chwilowe zauroczenie z mojej strony. Musiałam z nim zerwać, bałam się że jeszcze będzie chciał się pieprzyć na walentynki.
Wzięłam telefon i do niego zadzwoniłam. Chłopak od razu odebrał.
-Hej skarbie-
usłyszałam od razu-Zrywam-
powiedziałam pewna siebie-Zrywasz!?
-Tak...to nie była prawdziwa miłość- powiedziałam tym razem niepewnie
-Masz przejebane za to-
usłyszałamChłopak się rozłączył a ja zaczęłam się trochę bać. Nie umiałam spać tej nocy. Ciągle myślałam o słowach chłopaka. Pisałam do dziewczyny ale ona nie odczytywała. Pewnie już spała.
Wiedziałam że puki tu jestem to jestem bezpieczna. Leżałam i wpatrywałam się w sufit. Dopiero po 2 godzinach zasnęłam.
Obudziły mnie głośne dobijanie się do drzwi. Wstałam i niepewnie otworzyłam drzwi. Zostałam popchnięta na ścianę. Kiedy tylko się otzrasnęłam poczułam mocny uścisk na swojej szyi. Ręka na mojej szyi była tak mocno ściskana że nie mogłam oddychać.
-Wykorzystywałaś mnie!-
zacisnął rękę mocniej na mojej szyi.Miałam w oczach coraz więcej łez.
-Po prostu.....nie czuje już nic do ciebie...
Zaczął ściskać coraz mocniej rękę na mojej szyi. Zaczęło mi się robić słabo.
Usłyszałam jakieś stłumione głosy i zostałam upuszczona. Nic nie widziałam i zemdlałam.
Camila POV.
Dostałam telefon od mamy Lo. Odebrałam.
-Ciociu?
-Przyjedź do szpitala adres ci napisz..
Usłyszałam i kobieta się rozłączyłam. Dostałam wiadomość z adresem i od razu pojechałam na wskazany adres.
Podjechałam pod szpital i od razu do niego wbiegałem. Zobaczyłam jej mamę i od razu do niej podbiegłam.
-Co się stało..?-
zapytałam niepewnie-Lauren została podduszona....
-C-co..?
-Na razie nie wiem co z nią...
Miałam oczy we łzach. Zaczęłam płakać. Usiadłam przy ścianie i dalej płakałam. Gdybym została z nią to nic by się nie stało.
YOU ARE READING
Chce być kimś więcej //Camren
RomancePrzyjaciółki spotykają się po kilku latach rozłąki przez chorobę ojca jednej z nich. Oby dwie są od siebie bardzo różne ale i tak łączy je jedna wspólna cecha. Oby dwie kochają siebie nawzajem.