41

240 10 0
                                    

Obudziłam się wczesnym rankiem. Promienie słońca przenikały przez szybę idealnie na moją twarz.

Podeszłam do zasłony i ją zasłoniłam. Spojrzałam na godzinę i zobaczyłam że jest dopiero po szóstej a dzisiaj nie miałam szkoły, bo nie jechałam na wycieczkę.

Położyłam się i próbowałam zasnąć, ale już nie umiałam.

Poczułam wibracje, i wzięłam urządzenie do ręki.

"Dzień dobry księżniczko"

Przeczytałam wiadomość, która od razu poprawiła mi cały poranek.

"Dzień dobry"

Odpisałam i odłożyłam telefon na szafkę. Położyłam się i zamknęłam oczy. Ponownie odpłynęłam w krainę Morfeusza.

Piękna, zielona i pełna kwiatów łaką, była położona w środku gęstego lasu. Na niebie wisiał pełny księżyc, oświetlający lekko niebo, oraz rośliny. Spoglądałam w gwiazdy otaczające księżyc. Zobaczyłam postać stojąca nieopodal. Podeszłam do niej. Nie widziałam dokładnie ale miała długie włosy i była w białej sukni. Dopiero kiedy do niej podeszłam, ujrzałam szmaragdowe oczy, w których odbijał się księżyc, oraz jej czarne włosy, splecione w lekki warkocz. Jej policzki były lekko czerwone, a skóra wręcz biała. Dotknęłam jej ramienia i poczułam ciepło płynące od jej ciała.
-Hej Camila- usłyszałam jej głos na co lekko się zarumieniłam
-Hej Lo...- odpowiedziałam próbując się nie uśmiechać
Dziewczyna odwróciła się w moją stronę i wtedy poczułam jej pełne wargi na moich. Jej delikatne dłonie na mojej tali, oraz jej ciepło na swoim ciele. Dziewczyna z czasem pogłębiała pocałunek a ja czułam się z sekundy na sekundę szczęśliwa, odwzajemniając jej pocałunki. Kiedy zabrakło nam już tchu, spojrzałam na nią i się uśmiechnęłam co dziewczyna szybko oddychając odwzajemniała.

Camila POV.

Poczułam wibracje i podniosłam telefon. Była na nim wiadomość z dobrze znanego mi numeru.

"Gdzie moje dragi?"

"Już z nimi jadę"

Czułam się dość dziwnie, totalnie o tym zapomniałam. Zrobiłam sztuczne dragi, które spakowałam do woreczków, wzięłam je i na motorze podjechałam pod skup. Od razu na wjeździe czekał na mnie chłopak. Zeszłam z motoru, podeszłam do niego i dałam mu woreczki. Chłopak je zabrał i przejrzał.

-Dzięki, masz szczęście że o tym zapomniałem, bo byś źle skończyła -powiedział chłopak na co się uśmiechnęłam

-Nie ma zabawy bez ryzyka - odpowiedziałam mu i wsiadłam na motor, ubierając kask.

Chłopak odwzajemnił uśmiech i wrócił do budynku, a ja skierowałam się w stronę domu.

Podjechałam pod jeden z budynków. Była tam brunetka. Zszedłam z motoru i do niej podeszłam.

-Hejka -
powiedziałam jej do ucha

-Jezu przewodnicząco nie strasz! - krzyknęła dziewczyna na co się zaśmiałam

-Hej Dinah co robisz tu sama?- zapytałam wścibsko

-Siedzę i czekam na Normanii - odpowiedziała

-Miłej randki -
powiedziałam i wróciłam na
motor

Dziewczyna tylko krzyknęła za mną jak tylko odjechałam. Poczułam wibracje telefonu, więc zatrzymałam się na poboczu i zobaczyłam że znowu ktoś zrobił mi zdjęcie. Przestraszyłam się nie na żarty. Dobrze wiedziałam kto to jest i czego chce. Wzięłam głęboki oddech.

_                                                           _
I                                                              I

Czekam na ciebie kotku,
wiesz że mieliśmy umowę

No dobrze...ale proszę
nie dzisiaj... Tak bardzo
chcę mieć dzisiaj spokój,
proszę zostaw mnie

Niech ci będzie ale następnym razem nie będę taki miły
I_         

Przestraszyłam się nie na żarty. Myślałam że już o tym wszystkim zapomniał. Bałam się o tym powiedzieć Camili..bałam się że mnie wyśmieje.

Wsiadłam na motor i pojechałam dalej w stronę akademika. Nie umiałam myśleć o niczym innym niż tej sytuacji.

Podjechałam pod budynek i ściągnęłam kask. Zobaczyłam brunetkę stojąca niedaleko wejścia. Zdziwiłam się. Podeszłam do niej i ją przytuliłam.

-Skarbie? Co ty tu robisz?- zapytałam lekko zmartwiona, było już dość późno

-Czekam na ciebie, gdzie byłaś?- zapytała

-Na przejażdżkę, a teraz wchodźmy do domu bo robi się zimno - powiedziałam i weszłam na klatkę.

Dziewczyna zrobiła to samo i chwytając mnie za rękę weszłyśmy na dobre piętro. Wyciągałam klucze do mieszkania i otworzyłam drzwi wpuszczając ją jako pierwszą. Weszłam za nią zamykając za sobą drzwi.

-Co ty tu robisz!?-
zapytałam kobiety stojącej w korytarzu

Chce być kimś więcej //CamrenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz