25

403 20 2
                                    

Jak zawsze obudziłam się wcześnie rano. Dziewczyna jeszcze spała. Wstałam cicho i poszłam do łazienki. Rozebrałam się i weszłam pod prysznic. Zimna woda spływała na moje rozgrzane ciało.

Kiedy się umyłam, zawiązałam ręcznik w okół basa i dekoltu. Wzięłam suszarkę i zaczęłam suszyć włosy które chwilę wcześniej umyłam.

Spięłam wysuszone włosy w luźnego, wysokiego koka.

Wyszłam z łazienki w samym ręczniku. Dziewczyna dalej spała.

Ściągłam ręcznik, ubrałam bieliznę oraz dłuższą bluzkę. Dziewczyna dalej spała a ja poszłam do salonu. Włączyłam telewizor. Nic ciekawego się nie działo.

Poczułam wibracje w kieszeni. Wyciągałam telefon i zobaczyłam że ktoś wczoraj zrobił mi zdjęcie i mi je wysłał z podpisem "ładnie się wypinasz do zdjęć". Fakt na tym zdjęciu byłam trochę wypięta bo opierałam się o bar. Nie chciałam żeby Camila dowiedziała się prawdy. Próbowałam ignorować te wiadomości ale nie dawały mi one spokoju.

Zostawiłam telefon w salonie i wyszłam z mieszkania po coś do jedzenia.

Camila POV.

Obudziłam się sama w łóżku. Dziewczyna już pewnie się obudziła. Wstałam z posłania i wyszłam z pomieszczenia. Przeszukałem całe mieszkanie ale nigdzie jej nie było. Może wyszła wcześniej do szkoły. Weszłam do salonu i zobaczyłam jej telefon. Był odblokowany. Chciałam go wyłączyć ale zobaczyłam jej zdjęcia z podpisami. Na jednym zdjęciu była w barze. To było z wczoraj. Czyli była w barze a nie w szkole. Okłamała mnie. Wyłączyłam telefon, ubrałam się w swoje ubrania i wyszłam z jej mieszkania. Sama nie wiedziałam czy być na nią zła. Pobiegłam w stronę domu.

Weszłam do niego zdyszana. Wzięłam plecak i pobiegłam w stronę szkoły. I tak już byłam trochę spóźniona.

Do szkoły dobiegłam spóźniona 10 minut. Podeszłam pod klasę. Zapukałam, weszłam i przeprosiłam za spóźnienie.

Pani zignorowała moje spóźnienie. Usiadłam do ławki z Normani.

-Hej -
szepnęła dziewczyna

-No hejka-
odpowiedziałam

-Gdzie byłaś? -
zapytała

-U przewodniczącej - odpowiedziałam niepewnie

-Przewodniczącej?

-Tak musiałam z nią obgadać
kilka rzeczy -
odpowiedziałam niepewnie

Zaczełam pisać notatki z tablicy, oraz z zeszytu znajomej.

Nie skupiałam się na lekcji tylko na dziwczynie.

-Karla!!-
usłyszałam nagle

Spojrzałam w stronę nauczycieli która stała oparta o naszą ławkę.

-Tak?

-Co właśnie powiedziałam?- zapytała

-Przepraszam nie słuchałam...nie spałam tej nocy-
odpowiedziałam

-Ehhh widać po tobie czyli nie kłamiesz, może idź do domu-
w jej głosie można było słyszeć troskę

-No dobrze dziękuje-
wstałam, zabrałam plecak i wyszłam z sali. Wyciągnęłam telefon i zadzowniłam do mamy.

-Hej mamo...-
powiedziałam od razu kiedyś kobieta odebrała

-Co się dzieję?-
zapytała z troską

-Źle się czuję...

-No dobrze zaraz będę -
powiedziała i się rozłączyła

Kochałam ją za to że była taka troskliwa. Usiadłam przed szkołą i czekałam na mamę.

Kiedy tylko zobaczyłam dobrze znany mi samochód podbiegłam i do niego wsiadłam.

Pojechałyśmy do domu. Nic nie mówiąc weszłam do pokoju. Odłożyłam plecak i upadłam na łóżko.

Cały dzień miałam wrażenie że o czymś zapomniałam. Cały dzień spędziłam w łóżku z gorączką. Sama nie wiem z czego się tak źle czułam.

Nagle usłyszałam pukanie do okna, wiedziałam że to dziewczyna. Nie byłam na siłach wstać i jej otworzyć.

Dalej leżałam i słyszałam pukanie.

Mama weszła do pokoju. Chyba usłyszała pukanie bo podeszła do okna i je otworzyła.

-Hej kochanie -
powiedziała dziewczyna

Dopeiro po chwili uświadomiła sobie że  to moja mama jej otworzyła.

-Kochanie?-
zapytała rodzicielka  

-Tak tylko powiedziałam jest dla mnie jak siostra

-No dobrze to ja lecę -
powiedziała i wyszła z mojego pokoju

Czarnowłosa podeszła do łóżka i usiadła obok mnie.

-Co się dzieję?-
zapytała zmartwiona

-Zostałam zwolniona do domu bo się źle poczułam a teraz mam gorączkę - odpowiedziałam niepewnie

-No dobrze-
powiedziała i mnie przytuliła

Czułam się w jej ramionach bezpiecznie i z taką myślą zasnęłam wtulona w nią. Zanim odpłynęłam poczułam jej usta na swoim policzku na co się zarumieniłam.

Chce być kimś więcej //CamrenNơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ